Brak możliwości ćwiczenia a odchudzanie

napisał/a: mlodamama111 2015-05-26 12:01
58 kg przy wzroście 167 cm to dużo Twoim zdaniem? Nie wydaje mi się, żebyś miała jakiś szczególny problem z wagą... Może większy problem jest w Twojej psychice, bo się nie akceptujesz? Rozumiem, że chcesz świetnie wyglądać, ale drastyczna dieta i ćwiczenia to lekka przesada. 2-3 tygodnie bez ćwiczeń to żaden dramat - nie przytyjesz od tego 20 kg, co najwyżej 1 kg, o ile w ogóle...
adp
napisał/a: adp 2015-06-02 22:08
Polecam koktajl odchudzający, który składa się z białka sojowego, enzymów pszczelego miodu i odtłuszczonego mleka jogurtowego. To składniki odżywcze, które nie tylko przyspieszają metabolizm, ale również utrzymują wysoki poziom energii bez uczucia głodu.
napisał/a: marca80 2015-07-09 12:19
Dobre i smaczne są zupy kapuściane można dodawać różnych warzyw.
napisał/a: KlaraTarnowska 2015-07-18 12:37
Lekkie ćwiczenia nie forsujace organizm mozna uprawiac na silowni plenerowej http://www.silownieplenerowe.pl/ .Dostarczają one duzo atrakcji i dobrego samopoczucia. Dzięki siłowniom plenerowym czlowiek dba o kondycję i rzezbi swą sylwetkę.
napisał/a: Jestemzywiolem 2015-07-29 11:38
Witam, podłączę się do tematu. Ja po prostu nie mam czasu na ćwiczenia, a jedyny sport to bieg do autobusu:/ Próbowałam wielu diet, które okazywały się nieskuteczne, nie mniej wynikało to raczej z braku czasu na przygotowywanie posiłków z diety opracowanej przez dietetyka (a wydałam na niego kupę kasy:(). Kończyło się to niestety podjadaniem byle czego, nie starczało czasu, wiecznie było nie po drodze do sklepu. Moim sposobem okazały się nie suplementy diety, ale dieta z talieos, tzn. piję ich koktajle od trzech tygodni zamiast śniadania (nie czuję się po nich głodna i spokojnie wytrzymuję do obiadu), póki co 2,5kg mniej. Dla niektórych ten wynik może nie być satysfakcjonujący, mnie zadowala. Nie wiem jak daleko zabrnę, tej diety 1200 oczywiście nie stosuję, bo jak wcześniej wspominałam nie mam czasu na przygotowywanie tych mini porcyjek. Może w ten sposób spadek wagi byłby wyższy, ale mnie obecny rozwój wydarzeń cieszy:)
napisał/a: czybit161 2015-07-29 21:30
Rachunek ujemna pula kalorii = spadek wagi nic w tym dziwnego :)
napisał/a: kamil_id 2015-07-30 22:14
Jestemzywiolem napisal(a):Moim sposobem okazały się nie suplementy diety, ale dieta z talieos, tzn. piję ich koktajle od trzech tygodni zamiast śniadania (nie czuję się po nich głodna i spokojnie wytrzymuję do obiadu), póki co 2,5kg mniej. Dla niektórych ten wynik może nie być satysfakcjonujący, mnie zadowala.
Koktajle warzywne same w sobie są OK. Jednak ważniejsze jest to co pomiędzy nimi. I nie mam tu na myśli tylko wpływu na odchudzanie, ale też wpływ na całokształt zdrowia i samopoczucia.
Liczba zgubionych kg też o niczym nie mówi - pytanie czy zszedł tłuszcz, czy może mięsień się spalił. Druga opcja - zdecydowanie zła, w dłuższej perspektywie także niekorzystna dla samego odchudzania.

czybit16 napisal(a):Rachunek ujemna pula kalorii = spadek wagi nic w tym dziwnego :)
Nie do końca. Gdyby tak było, diety typu 1000 kcal byłyby skuteczne, też w dłuższej perspektywie.
Trzeba pamiętać o układzie hormonalnym.
Prawdopodobnie zastosowałeś skrót myślowy, ale jeśli ktoś nie jest mocno w temacie może wysnuć niewłaściwe wnioski.
napisał/a: czybit161 2015-07-31 09:46
kamil_id fakt nie do końca myśl rozwinąłem, a dokładnie chodziło mi o deficyt rzędu 300-500kcl, a jak wiadomo im mniejszy deficyt tym lepiej bo jest pewność, że spada tkanka tłuszczowa, a nie mięśniowa.
napisał/a: kamil_id 2015-07-31 10:04
czybit16 napisal(a):kamil_id fakt nie do końca myśl rozwinąłem, a dokładnie chodziło mi o deficyt rzędu 300-500kcl, a jak wiadomo im mniejszy deficyt tym lepiej bo jest pewność, że spada tkanka tłuszczowa, a nie mięśniowa.

Teraz rozumiemy się, piona! :)
napisał/a: 85_angela_85 2015-09-24 18:58
Też miałem ten problem, niestety siedzący tryb życia i brak motywacji i siły do ćwiczeń po pracy powodowały u mnie wzrost wagi. Na początku niewielki, kilogram, dwa, tak minęły 2 lata i dotarło do mnie, że zrobiło się o 10 więcej . Czułem się coraz gorzej i dotarło do mnie , że teraz albo nigdy. Moje samopoczucie zaczęło się przekładać na pracę i kontakty z rodziną, byłem rozdrazniony, nie miałem energii. Zmieniłem dietę na bogatą w warzywa, postawiłem na witaminy. Dużo kaszy i ryżu, mięso sporadycznie, głównie ryby. Momentami bylo ciężko, ale z perpektywy czasu widzę, że warto. Stosowalem suplementację głównie by dodać sobie energii i by waga szybciej poszła w dół. U mnie sprawdziła się piperyna plus z zielonym jęczmieniem, zaczęło się od podbierania ojcu, aż sam zainwestowałem w dwupaczek. Do tego dużo, dużo wody. Woda to podstawa. Do tego redukcja stresu, który wzmaga apetyt na słodkie. Relaks, wyciszenie. W ciągu pół roku minus 10 kilo