Czy nadmiar soku z marchwi szkodzi na wątrobę?

napisał/a: Xiri 2010-11-08 11:37
Jak w temacie.
Długo szukałam na google i nic konkretnego nie znalazłam. Same wypowiedzi "ekspertów". Ponoć beta-karoten nie jest szkodliwy na ten narząd, natomiast szkodzi nadmiar witaminy A. Jak jest z tym w końcu na prawdę?
napisał/a: czybit161 2010-11-08 11:49
sok robisz sama czy kupujesz produkty typu kubuś, pysio itp ??

Minimalna dzienna dawka marchwi to 100g, ale zaznaczam minimalna czyli taka aby organizm przeżył ma to się nijak do realnego zapotrzebowania.

Nie ma obaw ze zaszkodzisz coś wątrobie
napisał/a: Xiri 2010-11-08 18:02
czybit16 napisal(a):sok robisz sama czy kupujesz produkty typu kubuś, pysio itp ??

Minimalna dzienna dawka marchwi to 100g, ale zaznaczam minimalna czyli taka aby organizm przeżył ma to się nijak do realnego zapotrzebowania.

Nie ma obaw ze zaszkodzisz coś wątrobie


Tu akurat chodzi o moją nastoletnią kuzynkę, która wypija Marvity - po 500 ml dziennie. Gdzieś czytałam, że takiego soku wypija się maksymalnie 3 szklanki tygodniowo.

Ale też tak z ciekawości chcę się dowiedzieć o te kubusie, bo też je pijam. Ile litrów można wypijać tygodniowo soków jednodniowych i długoterminowych? Czy grozi to hiperwitaminozą (retinol), czy nadmiar witaminy A jest wydalany z moczem? Spotkałam się też ze stwierdzeniem, że soki z marchwi (pysie, kubusie), wypijane w dużych ilościach, "rozwalają" wątrobę (konkretnie beta-karoten). Ile w tym prawdy?
napisał/a: czybit161 2010-11-08 18:14
Ogólnie to marwity, pysie, kubusie to jeden wielki syf nie dość, że tony cukru tam są, marchew rośnie na sterydach, są rozcieńczone z wodą gdzie prawdziwego soku jest może z 10-20% bo reszta to jakieś zagęszczacze itp...a czy 500ml soku to nie za dużo to nie powiem bo nie mogę znaleść tabeli jakie ilości witamin zawiera taki sok...
napisał/a: Luki24 2010-11-09 15:34
Raz, że karotenoidy słabo się wchłaniają (jakieś 30% przeciętnie), a dwa to jeszcze nie wszystko się w retinol zamieni to nie dygaj o te soki.

P.S
Pitolisz że głowa boli czybit ;)
napisał/a: czybit161 2010-11-09 17:46
Luki24 napisal(a):Raz, że karotenoidy słabo się wchłaniają (jakieś 30% przeciętnie), a dwa to jeszcze nie wszystko się w retinol zamieni to nie dygaj o te soki.

P.S
Pitolisz że głowa boli czybit ;)


Rozwiń swoją myśl...
napisał/a: alchemik1 2010-11-19 20:10
Xiri napisal(a):Jak w temacie.
Długo szukałam na google i nic konkretnego nie znalazłam. Same wypowiedzi "ekspertów". Ponoć beta-karoten nie jest szkodliwy na ten narząd, natomiast szkodzi nadmiar witaminy A. Jak jest z tym w końcu na prawdę?


To prawda, nadmiar wit. A może prowadzić do przerostu wątroby (magazynowana jest w postaci beta-karotenu w skórze i tkance tłuszczowej, a dużo jej zawiera wątroba, stąd jej przerost). Na sokach z reguły napisane jest GDG czy coś takiego gdzie jest nadmienione jaki % zalecanej dziennej dawki witamin zawiera określona ilość soku. Oczywiście nie należy tak skrupulatnie liczyć ile tego soku można wypić, nasz organizm dosyć dobrze radzi sobie z wydalaniem beta-karotenu. Nie mniej jednak zbyt duże ilości soków tego typu działają szkodliwie nie tylko na wątrobę. Mam znajomego, który codziennie wypijał ok. 1 litra popularnego Kubusia i po jakimś czasie miał jakiś problem ze skórą, która nabrała koloru żółto-pomarańczowego. Biodostępność beta-karotenu ogólnie nie jest zła (w granicach 50% z przewodu pokarmowego i jest to wartość która przekształca się do witaminy A, więc nie jest tak źle jak niektórzy twierdzą, a dodam że można zwiększyć wchłanialność poprzez zwiększenie tłuszczów w diecie). I nie da się ukryć - co za dużo to nie zdrowo.
djfafa
napisał/a: djfafa 2010-11-22 09:44
Tylko że kolor to właśnie kartenoidy sparwiają co nie oznacza że to szkodzi na skórę.
napisał/a: alchemik1 2010-11-23 11:23
djfafa napisal(a):Tylko że kolor to właśnie kartenoidy sparwiają co nie oznacza że to szkodzi na skórę.


A no właśnie, że szkodzi. Powoduje ciemniejszą karnację niż naturalnie, co na ogół wiąże się z tym, że osoba taka w lato zamiast stosować olejek, czy krem z silnym filtrem, stosuje słabszy lub nie stosuje go w ogóle. A beta-karoten przed rakiem nie chroni.
djfafa
napisał/a: djfafa 2010-11-23 11:54
Ale jaki związek ma to kto jaki stosuje olejek z piciem soku z marchwi? może używać olejek/krem z niskim filtrem i nie bedzie pił soku i tak się poparzy, a może pić sok, używać wysokiego filtra i poparzeń nie będzie (mówię oczywiście o racjonalnym opalaniu).
Zresztą nikt nie porównuje chyba picia soku z opalniem bo to dwa różne kolory.
I beta karoten chroni przed rakiem w takim stopniu jak chronią antyoksydanty, ale domyślam się że masz na myśli sławne badanie na palaczach, wiec Ci odpowiem, żadne inne badanie (a na beta karotenie przeprowadzono setki badań klinicznych) nie potwerdziło jakiegokolwiek negatywnego wpływu beta-karotenu na zdrowie, a nawet sami autorzy sławnego badania nie byli w stanie odpowiedzieć dlaczego beta-karoten mógł działać karcogennie (bo zapewne wchodzi w mutacje z jakimś z setki składników papierosów).
napisał/a: Xiri 2010-11-25 12:20
alchemik napisal(a):
djfafa napisal(a):Tylko że kolor to właśnie kartenoidy sparwiają co nie oznacza że to szkodzi na skórę.


A no właśnie, że szkodzi. Powoduje ciemniejszą karnację niż naturalnie, co na ogół wiąże się z tym, że osoba taka w lato zamiast stosować olejek, czy krem z silnym filtrem, stosuje słabszy lub nie stosuje go w ogóle. A beta-karoten przed rakiem nie chroni.


Ciemna karnacja w upalne lata jest bardzo dobra. Murzyni mają brązową/czarną skórę, bo żyją w gorącym klimacie, gdzie jest sporo słońca - i to ich chroni przed uszkodzeniami skóry. Jednak lekko złotawy odcień po beta-karotenie w bardzo małym stopniu chroni przed ostrym słońcem - nie jest absolutnie przystosowanie ewolucyjne. Filtry więc i tak trzeba stosować.

Barwa złotawa skóry to nie podwód do niepokoju, to jedynie skutek spożywania barwnika bc od dłuższego czasu. Tak samo jak różowawy odcień moczu po wypiciu soku z buraków nie jest patologią.
napisał/a: Łoś 2011-11-26 20:08
czybit16 napisal(a):Minimalna dzienna dawka marchwi to 100g, ale zaznaczam minimalna czyli taka aby organizm przeżył ma to się nijak do realnego zapotrzebowania.

Że co proszę? 100 g marchwi dziennie? Gdyby miało się słuchać tych wszystkich "zapotrzebowań", to byłoby trzeba z 2 tony jedzenia wcinać dziennie i pić po 8 galonów. Gdzie Ty wyczytałeś takie bzdury?