dieta w trakcie cwiczeń

napisał/a: grubasek1792 2009-01-10 20:06
Witam!

Piszę ponieważ mam pewną prośbę a mianowicie chciałabym w te ferie zacząć regularnie (codziennie) ćwiczyć - fitness i do tego np co 2 czy 3 dzień basen.Kupiłam już nawet karnet ^^. Po feriach też będe ćwiczyć tylko że żadziej ponieważ codzienne ćwiczenia uniemożliwia mi szkoła. Chcę schudnać parę zbędnych kilogramów które przytyłam w ostatnim doście niedługim czasie. Z jakiech prodyktów powinna składać sie moja dieta i jak wyglądać, aby mój wysiłek przyniósł efekt?
djfafa
napisał/a: djfafa 2009-01-10 22:19
Opcja szukaj.
napisał/a: Betis Sevilla 2009-01-25 12:57
djfafa napisal(a):Opcja szukaj.


Dj fafa, czytam Twoje porady i podoba mi się Twoje rozsądne podejście do tematu odchudzania. Mój problem: jestem na diecie, chociaż nie mam nadwagi, ale chciałabym po prostu odżywiać się zdrowo. Mój ruch codziennie ogranicza się do w sumie 30 minut (droga do i z pracy) oraz wejściu po schodach na 10. piętro. Weekendy przeważnie książka od rana do wieczora. Lubię ćwiczyć na siłowni, ale nie lubię tłumu ludzi, no i w tygodniu nie bardzo jest czas, a w weekendy z kolei szkoda mi tych 3 godzin (dojazd+ćwiczenia+prysznic i sauna po+powrót). Biegać nie cierpię, basenu się boję, bo potrafię przepłynąć dwa metry żabką zaledwie. Pomyślałam więc, że może kupię jakieś urządzenie typu rowerek czy steper czy coś innego i będę ćwiczyć po kilkanaście minut w domu? Co o tym myślisz? Czy takie ćwiczenia dadzą mi cokolwiek, czy lepiej nie wydawać kasy? Dodam, że moim problemem jest ogromny brzuch. Kiedy weszłam pierwszy raz do dietetyczki, ona spojrzała na mnie zdziwiona i powiedziała: "No, pani to się chyba nie chce odchudzać!". A kiedy przyszło do mierzenia i zobaczyła mój brzuch, zapytała: "Boże, w ciąży pani jest?". A ja oczywiście nie jestem w ciąży, tylko to brzuszysko... :(
djfafa
napisał/a: djfafa 2009-01-25 13:14
Wiesz jeżeli chcesz zadbać o siebie, to to czego nie lubisz musisz polubić :) Jeżeli masz możliwość ćwiczyć na siłowni, a potem jeszcze sauna, to nie ma nic lepszego i zdrowszego dla naszego organizmu. Ale jeżeli jednak nie chcesz z tego korzytać i chcesz ćwiczyć w domu, to rowerek czy Orbitrek to bardzo dobre rozwiązanie. Nie tylko pomoże Ci schudnąć, ale także poprawi krążenie itp. Bo niestety, tłuszczyku wyłącznie z jednego miejsca nie da się pozbyć, musisz odchudzić się ogólnie. Aczkolwiek w Twoim wypadku jeżeli nie masz nadwagi to bardzo dobrym rozwiązaniem będzie wizyta w salonie Vacu-Fit, poczytaj o tym urządzeniu w sieci, zapewne jest gdzieś w Twojej okolicy i kilkanaście wizyt powinno Ci wystarczyć.
Nie wiem co Ci jeszcze radzić, jak będziesz miała pytania to po prostu pytaj.
Pozdr. i dzięki za słowa uznania.
napisał/a: igieXka 2009-01-27 14:44
Ja też chciałabym schudnąc ale moim największym problemem jest to że nie mam motywacji, tzn wiem ze powinnam ale jak tylko widze coś dobrego do jedzenia to wmawiam sobie że zaczne od jutra! I tak jest zawsze chyba potrzebuję wsparcia, albo z moja psychiką cos jest nie tak!
napisał/a: Betis Sevilla 2009-01-27 21:39
Wiesz, u mnie było tak, że zwyczajnie ciuchy zaczęły mnie uwierać, wszystko powoli robiło się na mnie za ciasne. Miałam do wyboru - wymienić całą garderobę albo trochę schudnąć. No i zaczęłam dietę. Za mną tydzień diety i 1 kg mniej (potem organizm zwolni tempo, tak mówi dietetyczka), a najlepsze jest to, że nie jestem głodna. Znajdź dobrą dietetyczkę, niech Ci ułoży rozsądny plan, tak, żeby nie odczuwać głodu, bo wtedy najłatwiej o porażkę. Też mam ochotę np. na ciastko czy naleśnika, ale po pierwsze - szkoda mi psuć mój wspaniały wynik ;), a po drugie, wiem, że ta dieta nie jest na zawsze - powoli, powoli zacznę jeść wszystko, tyle że w rozsądnych ilościach. Uwierz mi, dotychczas byłam przeciwniczką diet i opychałam się kiedy popadnie i czym popadnie. To naprawdę można zmienić!
napisał/a: vitalis1 2009-01-28 10:58
Hmmm rzeczy typu porady dietetyczne jakos mnie nie przekonują... Trzeba wziać się poprostu w garść. Ustalić sobie cel i dąrzyć do niego. Pewnie , że czasem potrzebne jest wsparcie ale według mnie powinien to być partner.
napisał/a: Betis Sevilla 2009-01-28 20:55
Hm tylko że partner nie powie Ci, co jeść, a czego unikać. CZy wiesz np o tym, że to właśnie białko powoduje uczucie sytości na dłużej? Ja nie wiedziałam i nie jadłam prawie w ogole białka i stąd moje wieczne uczucie głodu i klęski w diecie. Chudnąć powinno się samemu dla siebie, bo jak np. pokłócisz się z partnerem, to co? Rzucisz dietę, bo on Cię już nie wspiera? Dietetyczka nie jest po to, żeby dawać wsparcie, tylko żeby doradzać, kierować, wskazywać sprawdzone rozwiązania. Wiele osób je np. owoce wieczorem, a to duży błąd.