Dieta z Therm Line forte

rakastan
napisał/a: rakastan 2009-05-06 08:49
Proponuję tutaj zamieszczać przykłady diet, które chciałybyśmy zastosować wraz z testowaniem suplementu Therm Line forte.

Więc, ja zacznę. Znalazłam tę dietę w gazetce. Jest to dieta 1000 kcal.

Podaję przykładowy dzień:

I śniadanie:
jajecznica z 2 jajek usmażona na łyżeczce niskotłuszczowej margaryny, kromka chrupkiego pieczywa wasa, herbata lub kawa zbożowa do picia, mandarynka

II śniadanie:
2 kromki pieczywa pełnoziarnistego posmarowanego łyżeczką niskokalorycznej margaryny, 4 liście sałaty, połowa czerwonej papryki, 4 plastry szynki drobiowej i plaster odtłuszczonego sera. Do picia szklanka soku pomarańczowego ze świeżych pomarańczy.

Podwieczorek:
3/4 kubka kisielu z owocami

Kolacja:
Kubek ugotowanego makaronu, najlepiej rurki wymieszać z 2 plastrami chudej szynki i polać sosem beszamelowym przygotowanym z łyżeczki masła, łyżeczki mąki i połowy szklanki mleka 0,5%. Do tego surówka z ogórka i małej czerwonej cebuli. Do picia dowolna herbatka ziołowa.

Woda mineralna około 2 litrów dziennie.

Pytanie do experta:
Czy ta dieta jest dobra, czy trzeba ją trochę zmodyfikować?
napisał/a: ztarczewski 2009-05-06 09:47
przy dietach niskokalorycznych najwazniejsze sa trzy sprawy

1. dosc duza ilosc bialka - min 2g na kg wagi ciala (65 kg = MIN 130g - 520kcal!) z roznorodnych (lub 'pelnych' zrodel)

2. odpowiednia ilosc warzyw i ew troche owocow

3. odpowiednia ilosc kwasow tluszczowych omega3 (EPA+DHA) - trudno z diety dostarczyc - o ile sie nie myle najbardziej ekonomicznie i o najwyzszej jakosci otrzymujemy z preparatu Olimp'a Gold Omega3

tego typu uklad diety dba o
- zdrowie podczas diety
- glod (na tyle ile sie da)
- tkanke miesniowa bardziej aktywna metabolicznie niz tkanka tluszczowa

oczywiscie to nie sa wszystkie wskazania bo na ten temat mozna spokojnie niejedna ksiazke napisac (i pewno nie jedna powstala)

ale przestrzegajac w/w zalecen optymalizujemy to DOBRE, ale NIEBEZPIECZNE jesli niewlasciwie stosowane narzedzie

nadmienie ze tego typu dieta NIE powinna byc prawdzona w sposob ciagly przez dlugi czas

prosze ocen sama czy podana dieta jest zgodna z tym co napisalem wyzej
rakastan
napisał/a: rakastan 2009-05-06 09:53
Myślałam o zrobieniu jej przez około 2 tygodnie.
napisał/a: ztarczewski 2009-05-06 14:30
jesli dostosujesz diete wg wskazowek ktore podalem wyzej to moze sie okazac ze byl to dobry krok ku rozpedzeniu spalania tkanki tluszczowej
napisał/a: Iczka 2009-05-06 16:19
Witaj
Ja bym dietę zmodyfikowała. Za chwilę podam propozycje. Istotne jest dla mnie czy zamierzasz się ruszać i w jaki sposób oraz ile ważysz, mierzysz, ile masz do zgubienia kilogramów. Ma to wpływ na wybór kaloryczności diety i posiłków.
Oto moje uwagi i sugestie:
1. I śniadanie powinno być zamienione z II śniadaniem. Na śniadanie powinnaś wypić sok który ma ok 280 kcal, wtedy kaloryczność i witalność twoja będzie ok
2. Oprócz chlebka chrupkiego który rzeczywiście powinien gościć na II śniadanie, na pierwsze polecam chleb RAZOWY PEŁNOZIARNISTY. Ma on ok 70 kcal i znacznie więcej błonnika od chrupkiego, będziesz syta
3. Dieta ma zbyt mało warzyw i białka (chudy der biały, drób, ryby morskie nawet tłuste)
Do śniadania zamiast warzyw polecam owoce, szczególnie do płatków, twarożków, napojów mlecznych
4. Brak obiadu; po kilku dniach zaczniesz mieć złe samopoczucie i będziesz odczuwać ogromny głód, dlatego kolacja powinna być na obiad a na kolację polecam pieczoną, gotowaną rybę (drób) w towarzystwie warzyw
5. Podwieczorek w takiej postaci czyli kisielu z owocami jeśli ćwiczysz, zaraz po podwieczorku. W przeciwnym razie możesz być po nim głodna
To z grubsza tyle
rakastan
napisał/a: rakastan 2009-05-06 17:46
174 cm wzrostu, waga 93 kg. Chciałabym na początek schudnąć jakieś 20 kg.
Mam możliwość chodzenia 2 razy w tygodniu na aerobik, reszte dni ćwiczyłabym sama w domu.
napisał/a: Iczka 2009-05-06 19:15
Rakastan
Powoli, a dalej zajedziesz. Masz 174 cm wzrostu, co oznacza dużą powierzchnię ciała i wyższy metabolizm, którego nie możesz zwolnić. To oznacza dietę przynajmniej 1200 kcal. Z aktywności polecam Ci jak najwięcej wysiłków aerobowych czyli chodzenie z kijami (lub bez), rower, tańce, pływanie. Aerobik traktuj jako zabawę, bo akurat niewiele pomoże Ci pomóc w spaleniu tkanki tłuszczowej. Zamiast niego wybierz zajęcia modelujące i ujędrniające. Powinnaś pomyśleć o skórze, a właściwie jej naddatku, gdy będziesz szczuplejsza o 20 kg. Trzymam kciuki
rakastan
napisał/a: rakastan 2009-05-06 19:47
Ze skórą będzie problem, szczególnie na brzuchu. Rozstępy po ciąży zrobiły swoje, szczególnie w dolnej partii (od pępka w dół).
Jestem grubej kości, raczej zbita.
napisał/a: anitan222 2009-05-07 09:37
Jeśli chodzi o diety, to w swoim życiu przetestowałam ich mnóstwo. Może się większości osób wydać straszne, ale odchudzanie zaczęłam w wieku 9 lat, czyli byłam dzieckiem. Przetestowałam dietę kwaśniewskiego, kapuścianą, francuską, kosmonautów, masę jednoskładnikowych diet. We wszystkich efekt był ten sam: kilka tygodnie katorgi, parę kilogramów mniej, a potem pokaźny skok w górę. Wreszcie po wielu latach poszłam po rozum do głowy i doszłam do wniosku, że nie ma diety-cud. Jeśli schudnąć to muszę zmienić nawyki żywieniowe na stałe. Taka dieta na całe życie. Przede wszystki należy obliczyć jaką ilość kalorii spala nasz organizm, nie wliczając żadnej aktywności, czyli tzw. PM (przemiana materii), a później w zależności od aktywności fizycznej CPM.
Jeden kilogram to 7 tys kalorii. Należy obliczyć ile trzeba by było jeść dziennie mniej kalorii, aby schudnąć w ciągu, najlepiej 2 tygodnii, 1 kilogram. Wtedy dieta nie jest zbyt drastyczna.
Posiłki - 5-6 razy dziennie
Dużo ryb, białego mięsa - ja jem pieczone w rękawie, na grillu, gotowane w parowarze, z dużą ilością ziół
Dużo warzyw, owoce 2x dziennie
Ryż brązowy, makaron i chleb tylko razowe
3-4 litry wody niegazowanej
Podaję przykładowy mój jadłospis:

Śniadanie:
Jogurt bez tłuszczu, 2 łyżki musli, łyżeczka siemienia lnianego, suszone żurawiny, albo figi (tak naprawdę co kto lubi) z owocami sezonowymi

II śniadanie (po ok 2,5-3 godzin od śniadania):
Kanapka z chleba razowego z plasterkiem sera, albo szynki z indyka i warzywami

Przekąska: (Ok 2 godzin później)
Owoc, albo jogurt naturalny, albo duża szklanka soku pomidorowego

Obiad:
Pierś kurczaka nadziewana suszonymi pomidorami i oliwkami (to ostatnio moje ulubione danie) lub wariacje: np ze szpinakiem i fetą light, warzywa gotowane na parze, albo sałtka grecka lub jaką kto lubi. Do tego ok. 40 dag brązowego ryżu.

Podwieczorek albo kolacja (ok 2-3 godzin przed snem)
twarożek z rzodkiewką, szczypiorkiem, ogórkiem i kromka chleba razowego.
napisał/a: ztarczewski 2009-05-07 09:48
anitan222 napisal(a):Jeśli schudnąć to muszę zmienić nawyki żywieniowe na stałe. Taka dieta na całe życie.


swiete slowa
swiete slowa
z jednym malym dodatkiem ;)

jestesmy tylko ludzmi - z reguly ulomnymi
wiec nie da sie wszystkiego zawsze na 100%

ale znajac podstawy i wlasny organizm
nawet po chwili slabosci mozna szybko naprawic ew szkody

poznac zasady, widziec cel i czasem pozwolic sobie odpoczac tak bym to opisal

POWODZENIA po raz kolejny
napisał/a: Iczka 2009-05-07 12:02
Witaj Anitan 222
Dieta całkiem ok. Trochę mało kalorii, warzyw, białka i błonnika. Nie wiem czemu za nic nie chcesz uwzględnić aktywności. To dzięki niej mogłabyś jeśc wszystko i nie limitować kalorii. Tylko pracujące mięśnie są w stanie zapewnić metabolizm na wysokim poziomie. Pozdrawiam i zyczę sukcesów
napisał/a: ~marielu 2009-05-07 12:36
Jak patrzę na wasze menu to zaczynam popadać w kompleksy :)
U mnie wygląda to inaczej
warzywa - gotowane na parze w ilości nieograniczonej, jak jestem głodna to podjadam
na obiad przemiennie ryba ( na parze lub z grilla ) z dużą ilością soku z cytryny i ziół z domowego mini ogródka, lub gotowany lub grillowany drób - wykluczyłam z menu ziemniaki . Zupy pozostały, tyle że mniej tłuste z naciskiem na warzywne - z kluskami lanymi lub z ryżem.
śniadania i kolacja ( ta max o 18) przede wszystkim razowy chlebek lub dla odmiany pełnoziarniste chrupkie , pomidory, ogórki , sałata, biały ser, jajo, chuda wędlina

Nie gardzę owocami - zaprzyjaźniłam się z jabłkami, bananami , grapefruitem , kiwi oraz suszonymi morelami . Pod ręką mam pestki dyni i słonecznik .

Czasem po grzeszę - batonik, wafelek , parę cukierków - zjedzone z niekłamaną przyjemnością motywują mnie do ćwiczeń. Aż miło patrzeć jak po niepochłoniętym batoniku mój rowerek pokazuje że właśnie spaliłam 50 kalorii :D

i woda , woda, woda...

do tego :
brzuszki i rowerek stacjonarny w domu ( na zasadzie jeśli czuje że mam dość przestaje ale z każdym dniem staram się podnosić poprzeczkę)
poza domem - basen 3 razy w tygodniu i .... marsz " z buta" do pracy i z powrotem z górki i pod górkę.

Powodzenia :)