Nie weszłam w szorty z zeszlych wakacji!!

Nigdy nie uważałam się za osobę grubą, ważyłam może trochę za dużo, ale nie przejmowałam się, miałam dobrane ubrania, czułam się OK, a tu zonk. Wyszperałam z szafy spodzieniachy, w których zadawałam szyku w zeszłe wakacje, wyglądąłam w nich zawsze naprawdę sobrze i niespodzianka. Dopięłam się, ale po bokacvh wyrosły mi przepiękne schabiki :/ Pomyślałam - oho, dXasti, przybyło po zimie kilka kilo i chyba nie do końca spadło. Nic to, założę do szortów dłuższą tunikę, nie będzie widać schabików. Założyłam, było... akceptowalnie, nie powiedziałabym, że dobrze, ale nic, idę na imprezę. Już w drodze odleciał guzik od spodni, rozporek jakoś sie przez to wybrzuszył, wyglądało to, jakbym miala penisa :/ Potem było tylko gorzej, szorty były lniane, schyliłam się i usłyszałam charakterystyczny trzask dartego materiału :/ Tunika zakrywała schabiki, ale za tyłek nie byla, wszyscy mogli podziwiać moje majtki pod dziura w spodenkach, zanim wsiadłam do taxi i ewakuowałam się do domostwa. CO ZA OBCIACH. Teraz pytanie - jak schudnąć? Polećcie jakieś dobre tabletki odchudzające, chce zrzucic tylko kilka kilo, ale bezboleśnie (dieta odpada, nie ma szans żebym wytrzymała więcej niż 1 dzień, za bardzo kocham dobrą kuchnię).