żeby facet zadbał o zdrowie

napisał/a: dudek2 2008-01-10 10:59
Mój narzeczony należy do szczupłych, choć ma troszkę zbędnych kilogramów (tłuszczyk odkłada mu się tylko na brzuchu). Nie chodzi o to, żeby przeszedł na dietę, tylko żeby zmienił swój styl życia. W ogóle sie nie rusza, nawet na spacery nie chodzi; nie znosi sportu (tylko praca - fizyczna, ale nie ciężka, potem komputer, TV). W dodatku je dużo fast foodów, pije duże ilości coli i innych napojów gazowanych.

Może którejś z Was udało się przekonać swojego partnera do zmiany swych niezdrowych nawyków? Moze macie jekieś sposoby?
A może jakiś mężczyzna podpowie, jak dokonał zmian? :)
napisał/a: kratka4 2008-01-10 22:46
Nawet się nie łudź moja droga,ze to zmienisz.Wejdziesz z Nim tylko na ścieżke wojenną.Facet który dba o sibie to rzadkość w naszych czasach niestety.Mój mąż po ślubie(9 lat juz minęło)przytył 30 kg.Nie wygląda tragicznie,tylko ma brzuchola właściwie.Tysiące razy próbowałam go przekonać,żeby ze mną zaczął sie zdrowiej odżywiać.Tylko się o to pokłóciliśmy własciwie,gdzyz mój slubny stwierdził,że znowu mnie porąbało z dietami,a poza tym stwiedził,że pracuje,to musi i lubi dobrze zjeśc.Dudek jego jadłospis wyglada tragicznie.Przede wszystkim jest mięsożerny.Uwielbia golonke,kurczaki pieczone i wędzone,kebaby oraz inne fast foody z frytkami włącznie.Do tego wypija kilka piwsk dziennie.Więc tylko sobie wyobraź,co ja z nim mam
Pozdrowionka i zycze powodzenia mi sie nie udało może Tobie się uda
napisał/a: iskaX 2008-01-10 22:55
mam podobny problem z moim chlopakiem... nie jest gruby ale odrzywia sie tragicznie... warzyw sie boi jak ognia i ciagle tylko, tylko okropne fast foody... ten cel jest chyba nie do osiagniecia...
napisał/a: dudek2 2008-01-11 08:30
eh, ci faceci! Mój też warzyw w ogóle nie tyka - czasem jakąś surówkę zje (kupioną, a nie zrobioną w domu) do frytek. Owoce? Ależ skąd?! No, może raz na kwartał banan... Po prostu tragedia na talerzu! No, i słodycze oczywiści uwielbia! Czekolada "na raz", a zaraz potem obfita, niezdrowa kolacja (czymś trzeba zagryźć!)... można by narzekać i narzekać...
napisał/a: kratka4 2008-01-11 23:08
no i niestety tacy są faceci.My tu charujemy,żeby jakoś schudnąć i wyglądać a oni obżerają się fast foodami i innymi świństwami i niczym sie nie przejmują.Ani swoim wyglądem,ani zdrowiem.I po co się męczyć,żeby ich nakłonić do jedzenia warzyw??
Pozdrawiam
napisał/a: dudek2 2008-01-12 19:00
Ale jak widzą dziewczynę z fałdami na brzuchu takimi, jak oni, to krytykują! A sami siebie nie widzą!!!
napisał/a: kratka4 2008-01-13 13:14
no własnie ,więc po co się ścierać i prosić ich żeby zadbali o siebie??lepiej powiedziec im,ze wcale lepiej od tej dziewczyny z fałdami na brzuchu nie wyglądają,może to ich zmobilizuje!!!!!!
napisał/a: kroliczekXXX1989 2008-01-19 01:14
hmm... no cóż. Niestety z moim facetem mam podobnie, ale postanowiłam sobie, że coś z tym zrobię jak tylko zaczną się wakacje . mam nadzieję, ze uda mi się go rozruszać. A najciekawsze jest to, ze kiedyś trenował kajakarstwo. heh... chyba ja go tak trochę rozpieściłam, ale nie mogę się powstrzymać od pytań typu "najadłeś się? może jeszcze troszkę?". Mam nadzieję, ze to można jeszcze zmienić. przede wszystkim ruch...
napisał/a: zawe 2008-01-30 14:51
a mój lubi warzywa :D i w ogóle zdrowe jedzenie :D choć fast foodami też się opycha :)
to chyba kwestia wychowania
napisał/a: Hania9 2008-01-30 15:34
A mój PM w końcu kupił sobie orbitrek i zapodaje sobie kilka km wieczorkami! Do ślubu coraz bliżej, więc musi się postarać hehhe Ograniczył ilość jedzenia, i powiem Wam, ze dobrze mu idzie!
Nie chcę, żeby wyglądał jak wytrzepana cygaretka, ale kilka kg w dół? Byłoby fajnie!
napisał/a: oczekujaca 2008-02-28 11:21
A mój ma mocne postanowienie-od marca zaczyna biegać. Marzec już po jutrze-zobaczymy jak to będzie;)
kroliczek3
napisał/a: kroliczek3 2008-03-07 16:12
i jak jest?