Cholerne zające...

napisał/a: ~mam pytanko" 2010-02-23 17:30
> Było tyle śniegu, że nie pomogły ochronne plastiki
> - zające wysoko obgryzły wszystkie drzewka owocowe...
> 2-letnie wisnie, czeresnie, jablonka - wszystko mniej
> lub bardziej zahaczone siekaczem.
>
> Ratować jakoś czy myśleć o nowych?

Foty wciepnij, wędzarni też.

napisał/a: ~Bbjk 2010-02-23 17:33
Andrzej S. pisze:

> Ogólnie to dobrze z nimi żyje i mam zaslugi dla tego plemienia:
>
> http://picasaweb.google.com/AStasiew/Budowa#5206133021859195346
> http://picasaweb.google.com/AStasiew/Budowa#5206133962457033986

Cudne!!!
--
Basia, pozdrawiając ciepło
napisał/a: ~Jerzy Wierzchnicki" 2010-02-23 18:39

Użytkownik "Andrzej S." napisał:

> Było tyle śniegu, że nie pomogły ochronne plastiki
> - zające wysoko obgryzły wszystkie drzewka owocowe...

U mnie nie pomogła siatka ochronna 70 cm, śniegu było 50cm, więc zajączki
jak się okazalo, umieją stawać "słupka" na tylnych łapkach:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/135edeaaf577ffda.html

Tutaj widać ich odchody,więc to na pewno zające, nie sarny:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/738f4c3f8572f9ab.html

Obgryzły korę z jabłonki, śliwka tej samej wielkości jest nienaruszona


--
Jerzy Wierzchnicki

napisał/a: ~Dirko" 2010-02-23 20:44

Użytkownik "mam pytanko" napisał w wiadomości
>
> Dirko ty lizusie.
Hejka. Bo ujawnię Twoją tożsamość, sromotniku bezwstydny.
Pozdrawiam impertynencko Ja...cki

napisał/a: ~Wanda Ch." 2010-02-23 20:50
On 23 Lut, 18:39, "Jerzy Wierzchnicki"
wrote:
> Użytkownik "Andrzej S." napisał:
>
> > Było tyle śniegu, że nie pomogły ochronne plastiki
> > - zające wysoko obgryzły wszystkie drzewka owocowe...
>
> U mnie nie pomogła siatka ochronna 70 cm, śniegu było 50cm, więc zajączki
> jak się okazalo, umieją stawać "słupka" na tylnych łapkach:http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/135edeaaf577ffda.html
>
> Tutaj widać ich odchody,więc to na pewno zające, nie sarny:http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/738f4c3f8572f9ab.html
>
> Obgryzły korę z jabłonki, śliwka tej samej wielkości jest nienaruszona
>
> --
> Jerzy Wierzchnicki

Jest pięknie ,w domu, w ogrodzie i waszym życiu .Gratuluję tylko tak
sobie życzyć.Komentarze świetne!
napisał/a: ~Jan" 2010-02-23 21:11
Użytkownik "Andrzej S." napisał w wiadomości
> Było tyle śniegu, że nie pomogły ochronne plastiki
> - zające wysoko obgryzły wszystkie drzewka owocowe...
...
================
No, to się ciesz, że nie masz bobrów...
http://picasaweb.google.pl/janjar9/Bobry_2010?feat=directlink
:)
Przeciwko zającom trzeba stosować osłonki ze sztywnego plastyku... (ostatnie
zdjęcie) albo repellent, np. Morsuvin. W zeszłym roku działał...

--
Pozdrowienia
Jan
napisał/a: ~Andrzej S." 2010-02-24 07:32
Jan pisze:
> Przeciwko zającom trzeba stosować osłonki ze sztywnego plastyku...
> (ostatnie zdjęcie) albo repellent, np. Morsuvin. W zeszłym roku działał...
>

Dokladnie takie oslonki zakladam, ale w tym roku zawiodly,
a glównie ja sie zagapilem. Sniegu tyle, ze utonely w zaspie,
a zajac spokojnie żerowal metr nad ziemia...

Przeczytalem gdzies, zeby zawiesic kawalki pachnacego mydelka.

pozdro
--
A S
napisał/a: ~Dirko" 2010-02-24 10:23

Użytkownik "Andrzej S." napisał w wiadomości
>
> Przeczytalem gdzies, zeby zawiesic kawalki pachnacego mydelka.
>
Hejka. Gdy powstanie lodowa skorupa na śniegu i zające nie mogą się pod
nią dostać do pokarmu zaczyna się głód. Głodnego zająca nie odstraszy
żaden zapach. Najlepszym sposobem, żeby uniknąć ogryzania drzewek jest
wysokie ogrodzenie, którego nie sforsuje żaden zając. Widząc, co się święci
(skorupa), warto wyłożyć ścięte gałązki jabłoni za ogrodzeniem działki.
Ogryzanie drzewek zazwyczaj występuje pod koniec zimy i niektórzy
uważają, że zające muszą to robić ponieważ w korze znajdują się jakieś
składniki niezbędne dla nich.
Pozdrawiam niedostępnie Ja...cki

napisał/a: ~Moon" 2010-02-24 20:52
Aaron wrote:
> "Andrzej S." wrote ...
Zostawiam im gałęzie z jesiennego
> cięcia jabłoni i golą je do zera a moje kochane czereśnie tylko się
> śmieją :)
> Nie mam wyjścia i muszę im haracz co roku zostawiać po inaczej kasują
> wszystko co ma mniejszą średnicę niż kilkanaście cm!

Masz wyjście - owiń pieńki choćby papierem.

moon
napisał/a: ~Andrzej S." 2010-02-25 08:16
Moon pisze:
>
> Masz wyjście - owiń pieńki choćby papierem.
>


Ale mówisz o zabezpieczeniu na przyszla zime,
czy o leczeniu uszkodzen? Papier zastapi kore?
Myslalem o obsmarowaniu szara mascia do ran na drzewku.

pozdro
--
A S
napisał/a: ~Aaron" 2010-02-25 08:45
"Andrzej S." wrote ...
> Moon pisze:
>
> Ale mówisz o zabezpieczeniu na przyszla zime,
> czy o leczeniu uszkodzen? Papier zastapi kore?

Zabezpieczenie na zimę! Tyle, że nie przewidzisz ile będzie sniegu, a
owijanie drzew do 2 metrów w górę generalnie mi nie pasi ... Stosuję
plastikowe ochraniacze, chyba metrowej wysokości, co bywa za mało,
więc haracz w postaci jabłonkowego chrustu działa :)

> Myslalem o obsmarowaniu szara mascia do ran na drzewku.
>
Dobrze myślałeś :) Przy dużych ubytkach niestety niekoniecznie musi
pomóc, a takie czereśnie nawet przy małych szkodach puszczają gumę i
najczęściej kończy się to niemiło w ognisku :(
A.
napisał/a: ~Prawusek" 2010-02-25 08:54
"Aaron" wrote in message
> "Andrzej S." wrote ...
> > Moon pisze:
> >
> > Ale mówisz o zabezpieczeniu na przyszla zime,
> > czy o leczeniu uszkodzen? Papier zastapi kore?
>
> Zabezpieczenie na zimę! Tyle, że nie przewidzisz ile będzie sniegu, a
> owijanie drzew do 2 metrów w górę generalnie mi nie pasi ... Stosuję
> plastikowe ochraniacze, chyba metrowej wysokości, co bywa za mało,
> więc haracz w postaci jabłonkowego chrustu działa :)
>
> > Myslalem o obsmarowaniu szara mascia do ran na drzewku.
> >
> Dobrze myślałeś :) Przy dużych ubytkach niestety niekoniecznie musi
> pomóc, a takie czereśnie nawet przy małych szkodach puszczają gumę i
> najczęściej kończy się to niemiło w ognisku :(
> A.

Tak to jest, gdy oszczędza się na repelentach, a wystarczyło wziąć
opryskiwacz na plecy i założyć narty lub karple i opryskać drzewka i krzewy,
a z drugiej strony pomysleć o dokarmianu zwierzyny w ciągu lata nie marnując
koszonej trawy lecz suszeniu jej w pokosie albo puszczeniu na sieczkarnię
czy inny rozdrabniacz (np kosiarkę z koszem) i wysuszeniu "na pieprz" i
stworzeniu karmnika odciągającego szkudną źwierzynę od drogich przecież
nasadzeń.
Pasztet z zająca też smakuje, ale mało ich zostało...