czeremsza....

napisał/a: ~Qq" 2005-05-10 10:20
Już kiedyś marudziłem, ale kupiełem kiszoną i jestem zauroczony, koniecznie
muszę zdobyć, wyhodować, zakisić.
Gdzie we Wrocławiu, jak?

Qq

napisał/a: ~smal@supermedia.pl (Tadeusz Smal) 2005-05-10 10:50
Qq wrote:
> Już kiedyś marudziłem, ale kupiełem kiszoną i jestem zauroczony,
> koniecznie muszę zdobyć, wyhodować, zakisić.
> Gdzie we Wrocławiu, jak?
>
> Qq
:)))
a co masz na musli piszac o kiszonej czeremszy
?
liscie czeremchy
?
jesli tak
to tej amerykanskiej czy tej innej
?
z pozdrowieniami i usmiechami
smal

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
napisał/a: ~Qq" 2005-05-10 11:08
Użytkownik "Tadeusz Smal" napisał w wiadomości
> a co masz na musli piszac o kiszonej czeremszy
> ?
> liscie czeremchy
> ?
> jesli tak
> to tej amerykanskiej czy tej innej
> ?
> z pozdrowieniami i usmiechami
> smal

KUpiłem na targu w Pitrze od Gruzinek czy Mołdowianek kiszony czosnek (w tym
taki kiszony w soku winogronowym), pepperoni, ogórki i właśnie czeremszę.
wiązka takich 30 cm łodyg, dość grubych, grubości ok. 04-05 cm. Do jakiejś
smażeniny na powietrzu - pycha. Do sałatek. Smak, oczywiście, czosnkowy, ale
subtelny, i kisłe, chrupiące... Mniam...

Qq

napisał/a: ~t.lukowski@inco-chg.pl (Tomasz Lukowski) 2005-05-10 11:12

----- Original Message -----
From: "Tadeusz Smal"
> > Już kiedyś marudziłem, ale kupiełem kiszoną i jestem zauroczony,
> > koniecznie muszę zdobyć, wyhodować, zakisić.
> > Gdzie we Wrocławiu, jak?
> :)))
> a co masz na musli piszac o kiszonej czeremszy
> ?
> liscie czeremchy
Mysle ze chodzi po prostu o tradycyjne wino czeremchowe Uzyskuje sie je
bardzo latwo wg daty wiktorii grunwaldzkiej. Wino zawdziecza swa nazwe
drzewu pod ktorym ustawia sie banke z polfabrykatem (radze z tym poczekac az
temperatury pod czeremcha nieco wzrosna)
>> z pozdrowieniami i usmiechami
> smal
Tomek

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
napisał/a: ~Qq" 2005-05-10 11:33
Użytkownik "Tomasz Lukowski" napisał w wiadomości
>
> Mysle ze chodzi po prostu o tradycyjne wino czeremchowe Uzyskuje sie je
> bardzo latwo wg daty wiktorii grunwaldzkiej. Wino zawdziecza swa nazwe
> drzewu pod ktorym ustawia sie banke z polfabrykatem (radze z tym poczekac
az
> temperatury pod czeremcha nieco wzrosna)
> >> z pozdrowieniami i usmiechami
> > smal
> Tomek

NIe-nie! To nie czeremcha, tylko czeremsza!

Qq

napisał/a: ~smal@supermedia.pl (Tadeusz Smal) 2005-05-10 11:42
Tomasz Lukowski wrote:
>> :)))
>> a co masz na musli piszac o kiszonej czeremszy
>> ?
>> liscie czeremchy
> Mysle ze chodzi po prostu o tradycyjne wino czeremchowe Uzyskuje
> sie je bardzo latwo wg daty wiktorii grunwaldzkiej. Wino zawdziecza
> swa nazwe drzewu pod ktorym ustawia sie banke z polfabrykatem (radze
> z tym poczekac az temperatury pod czeremcha nieco wzrosna)
> Tomek
:)))
przez kilka ostatnich lat zaniechalem produkcji win
przestawiajac sie na nalewki
jako mniej klopotliwe w sporzadzaniu
:)
przezylem juz pekniecia balonow z nastawem
a piszac o przezyciu mialem na mysli to
co musialem pozniej wysluchac od Zony
gdy pekl balon z nastawionym winem z wisni
ustawiony dla ciepla w kuchni na szafkach
:)))))))
nalewki z czeremchy sa przednie
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
napisał/a: ~tomek 2005-05-10 12:01
czeremsza do dziki czosnek rosnacy na Ukrainie i Bialorusi w lasach
napisał/a: ~Jorg" 2005-05-10 14:08
W Sudetach, w rejonie Kopy Biskupiej (Pokrzywna) rosnie tzw. czosnek
niedzwiedzi. To jest chyba to samo: liscie na ok. 20 cm zielonych lodygach.
W Rosji to kisza, sprzedaja w takich wiazkach i do tego kiselyj pierec np.
faktycznie jest to dobra zakuska.
pozdr Jorg
Użytkownik "Qq" napisał w wiadomości
> Użytkownik "Tomasz Lukowski" napisał w wiadomości
> news:011201c5553f$b036a900$7f01a8c0@GK.INCOVERITAS.PL...
> >
> > Mysle ze chodzi po prostu o tradycyjne wino czeremchowe Uzyskuje sie
je
> > bardzo latwo wg daty wiktorii grunwaldzkiej. Wino zawdziecza swa nazwe
> > drzewu pod ktorym ustawia sie banke z polfabrykatem (radze z tym
poczekac
> az
> > temperatury pod czeremcha nieco wzrosna)
> > >> z pozdrowieniami i usmiechami
> > > smal
> > Tomek
>
> NIe-nie! To nie czeremcha, tylko czeremsza!
>
> Qq
>
>

napisał/a: ~Ireneusz P. Zablocki" 2005-05-10 14:13
Jorg schrieb:
> W Sudetach, w rejonie Kopy Biskupiej (Pokrzywna) rosnie tzw. czosnek
> niedzwiedzi. To jest chyba to samo: liscie na ok. 20 cm zielonych lodygach.
> W Rosji to kisza, sprzedaja w takich wiazkach i do tego kiselyj pierec np.
> faktycznie jest to dobra zakuska.
> pozdr Jorg
>
Dokladnie. Inna nazwa: l/uk miedwieznyj. W Niemczech pojawiaja sie
kielbasy, pasztetowe, twarozki i inne produkty z dodatkiem czosnku
niedzwiedziego. W niektorych rejonach np. we wschodniej Westfalii cale
lasy pachna wiosna czosnkiem. Mam tego male poletko i zjadam zwykle na
swiezo, jak szczypiorek. Nigdy tego nie gotuje, bo traci szybko aromat.
Mozna dodawac pod koniec gotowania.

Irek
napisał/a: ~rafal.q" 2005-05-10 17:02
O czosnku niedzwiedzim:
http://www.luczaj.com/wiosenne.htm
i mozna kupic wysylkowo.
Anna
Uzytkownik "Ireneusz P. Zablocki" > >
> Dokladnie. Inna nazwa: l/uk miedwieznyj. W Niemczech pojawiaja sie
> kielbasy, pasztetowe, twarozki i inne produkty z dodatkiem czosnku
> niedzwiedziego. .
>



napisał/a: ~Qq" 2005-05-11 09:56
Uzytkownik "Ireneusz P. Zablocki" napisal w
wiadomosci news:d5q8ts$21sc$1@ulysses.news.tiscali.de...
> Jorg schrieb:
> Dokladnie. Inna nazwa: l/uk miedwieznyj. W Niemczech pojawiaja sie
> kielbasy, pasztetowe, twarozki i inne produkty z dodatkiem czosnku
> niedzwiedziego. W niektorych rejonach np. we wschodniej Westfalii cale
> lasy pachna wiosna czosnkiem. Mam tego male poletko i zjadam zwykle na
> swiezo, jak szczypiorek. Nigdy tego nie gotuje, bo traci szybko aromat.
> Mozna dodawac pod koniec gotowania.
>
> Irek

A jak zdobyc od cie /lub innego/ takie glówki do rozsadzenia?

Qq

napisał/a: ~Marta Góra 2005-05-12 18:09
Dnia Tue, 10 May 2005 14:08:24 +0200, Jorg napisał(a):

> W Sudetach, w rejonie Kopy Biskupiej (Pokrzywna) rosnie tzw. czosnek
> niedzwiedzi.


Bardzo chciałam go mieć.
Zasępiłam, potem trafiła do mnie jeszcze jedna doniczka.
Ledwo zdążyłam posadzić i zadziałało kolejne prawo Murphy'ego. Ni mniej ni
więcej jest takie, że jak czegoś uparcie i długo szukam to potem mi
nachalnie samo włazi w oczy. Dzisiaj byłam na starym wadowickim cmentarzu i
widziałam wielkie połacie kwitnącego czosnku. Jest wszędzie, dosłownie
wszędzie!!!

Pozdrawiam
Marta


PS. Za tydzień idę szukać Jacka Frosta:)