jak odstraszyc koty?

napisał/a: ~gregorius" 2006-03-07 13:55
Witam
Mam spory taras, i donice z przeroznymi roslinami. W tamtym roku pojawil sie
problem dzikich kotow. Zaczely sie zlazic z okolicy i bezczelnie zalatwiac
swe potrzeby do donic.Nie mam nic do kotow i ich przychodzenia. Ale to co
robia sprawilo ze wiekszosc pielegnowanych od lat roslin nie przezyla tego.
Poradzcie co zrobic?zbliza sie wiosna, roslinki rusza za niedlugo nie chce
patrzec na kolejne wsrod nich ofiary kociego lajna.
pozdrawiam
greg

napisał/a: ~Janusz Czapski" 2006-03-07 13:57

Użytkownik "gregorius" napisał w wiadomości
> Witam
> Mam spory taras, i donice z przeroznymi roslinami. W tamtym roku pojawil
sie
> problem dzikich kotow. Zaczely sie zlazic z okolicy i bezczelnie zalatwiac
> swe potrzeby do donic.Nie mam nic do kotow i ich przychodzenia. Ale to co
> robia sprawilo ze wiekszosc pielegnowanych od lat roslin nie przezyla
tego.
> Poradzcie co zrobic?zbliza sie wiosna, roslinki rusza za niedlugo nie chce
> patrzec na kolejne wsrod nich ofiary kociego lajna.

A z czuba!!!

Gdy Ci kot przebiegnie drogę
nie mów, że to pech.
Kopinij w d..., urwij nogę
niech lata na trzech!

Pozdrawiam
Janusz

napisał/a: ~Krystyna Chiger 2006-03-07 13:59
gregorius wrote:

> Mam spory taras, i donice z przeroznymi roslinami. W tamtym roku pojawil sie
> problem dzikich kotow. Zaczely sie zlazic z okolicy i bezczelnie zalatwiac
> swe potrzeby do donic.

Przykryj ziemię kamykami, dodatkowo możesz połozyć na wierzchu skórki
owoców cytrusowych.

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
napisał/a: ~piotrh" 2006-03-07 14:13

Użytkownik "gregorius" napisał w wiadomości
> Witam
> Mam spory taras, i donice z przeroznymi roslinami. W tamtym roku
pojawil sie
> problem dzikich kotow. Zaczely sie zlazic z okolicy i bezczelnie
zalatwiac
> swe potrzeby do donic.Nie mam nic do kotow i ich przychodzenia. Ale to
co
> robia sprawilo ze wiekszosc pielegnowanych od lat roslin nie przezyla
tego.
> Poradzcie co zrobic?zbliza sie wiosna, roslinki rusza za niedlugo nie
chce
> patrzec na kolejne wsrod nich ofiary kociego lajna.
> pozdrawiam
> greg
>
>
Z własnego doświadczenia wiem , że żadne chemiczne i naturalne środki
nie
działają - koty się przywiązują do swoich "wychodków" , tam się
komunikują zapachowo i odprawiają harce nie tylko wiosenne .
Niestety tylko fizyczne wystraszenie daje efekt , a i ten na pewien
czas . Ja po prostu straszę koty z "zasadzki" , rzucam w nie czym
popadnie (trafiam rzadko , niech się miłośnicy nie denerwują) itp.
No i nie dokarmiam !
Wtedy idą do sąsiada
--

pozdrawiam piotr
napisał/a: ~gregorius" 2006-03-07 14:21
Dziekuje
Wlasnie ten sposob przyszed mi do glowy, tyle ze musze zrobic wyprawe nad
rzeke po kamienie,potrzeba ich sporo i raczej musza byc ciezkie. A co do
skorek to nowa rzecz, chyba szybko wietrzeja?
pozdrowienia
greg

> Przykryj ziemię kamykami, dodatkowo możesz połozyć na wierzchu skórki
> owoców cytrusowych.
>
> --
> Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
> http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
> Najpiękniejszą muzyką przed snem
> jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)

napisał/a: ~gregorius" 2006-03-07 14:22
Dzieki
To malo realne, nie jestem zbyt czesto obecny na tarasie.
pozdrowienia
greg

> Z własnego doświadczenia wiem , że żadne chemiczne i naturalne środki
> nie
> działają - koty się przywiązują do swoich "wychodków" , tam się
> komunikują zapachowo i odprawiają harce nie tylko wiosenne .
> Niestety tylko fizyczne wystraszenie daje efekt , a i ten na pewien
> czas . Ja po prostu straszę koty z "zasadzki" , rzucam w nie czym
> popadnie (trafiam rzadko , niech się miłośnicy nie denerwują) itp.
> No i nie dokarmiam !
> Wtedy idą do sąsiada
> --
>
> pozdrawiam piotr
>

napisał/a: ~KrzychuT" 2006-03-07 14:39
> Poradzcie co zrobic?zbliza sie wiosna, roslinki rusza za niedlugo nie chce
> patrzec na kolejne wsrod nich ofiary kociego lajna.

Kiedys gdy mieszkalem w starej kamienicy koty lub kot wybral sobie miejsce
przed moimi drzwiami. Po pewnym czasie zaczalem w to miejsce wykladac
gazete. Na gazete nie chcialy i po czasie wybraly sobie inne miejsce.

pzdr
krzychut

napisał/a: ~Krystyna Chiger 2006-03-07 15:04
gregorius wrote:

> Dziekuje
> Wlasnie ten sposob przyszed mi do glowy, tyle ze musze zrobic wyprawe nad
> rzeke po kamienie,potrzeba ich sporo i raczej musza byc ciezkie. A co do
> skorek to nowa rzecz, chyba szybko wietrzeja?

Trwają dłużej niż wszystkie psikadła odstraszające i latwo je wymieniać
na nowe, czy też dokladać nowe, stare traktując jako kompost.

--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
napisał/a: ~boletus" 2006-03-07 15:10
> Gdy Ci kot przebiegnie drogę
> nie mów, że to pech.
> Kopinij w d..., urwij nogę
> niech lata na trzech!
>
> Pozdrawiam
> Janusz

Post roku.

napisał/a: ~boletus" 2006-03-07 15:12
> > Mam spory taras, i donice z przeroznymi roslinami. W tamtym roku pojawil
sie
> > problem dzikich kotow. Zaczely sie zlazic z okolicy i bezczelnie
zalatwiac
> > swe potrzeby do donic.
>
> Przykryj ziemię kamykami, dodatkowo możesz połozyć na wierzchu skórki
> owoców cytrusowych.
>
> --
> Krycha&Co(ty)

" I z czuba !!!"- myśl Komendanta.

napisał/a: ~Dirko" 2006-03-07 15:15
W wiadomości news:duk2di$reb$1@nemesis.news.tpi.pl KrzychuT
napisał(a):
>
> Kiedys gdy mieszkalem w starej kamienicy koty lub kot wybral sobie
> miejsce przed moimi drzwiami. Po pewnym czasie zaczalem w to miejsce
> wykladac gazete. Na gazete nie chcialy i po czasie wybraly sobie
> inne miejsce.
>
Hejka. Bo brzydziły się komunistyczną prasą. Teraz ten numer nie
przejdzie.
Pozdrawiam wolnościowo Ja...cki
napisał/a: ~boletus" 2006-03-07 15:15
> czas . Ja po prostu straszę koty z "zasadzki" , rzucam w nie czym
> popadnie (trafiam rzadko , niech się miłośnicy nie denerwują) itp.
> No i nie dokarmiam !
> Wtedy idą do sąsiada
> --
>
> pozdrawiam piotr

Po co tyle zachodu. Najlepszy jest stalowy drut,
samodzielny, cichy i pewny.