Jak dbać o kwiaty domowe?

Moje kwiaty z Holandi

Kiedyś bardziej interesowałam się florą w moim mieszkaniu. Przynosiłam od kolezanek młode sadzonki, uwielbiałam je pielegnowac i ciagle doglądać, czekając na zmiany. Teraz troszkę mi przeszło, choć nadal robie jakies eksperymeny na swoim parapecie. Zawsze mam tam pełno malenkich doniczek w których sa rózne sadzonki, np: obecnie hoduje rózne gatunki iglaków, które sama ukorzeniałam i zamierzam je kiedys zasadzić na działce.
Marzy mi sie wielki ogród i setki odmian różnych kwiatów i krzewów.

Kiedyś bardziej interesowałam się florą w moim mieszkaniu. Przynosiłam od kolezanek młode sadzonki, uwielbiałam je pielegnowac i ciagle doglądać, czekając na zmiany.



fauna to kwiaty a nie flora (flora to zwierzęta przecie0

ola

Nie cierpię kwiatów w domu. Zwykle zapominam o ich podlewaniu, denerwują mnie wszędobylskie doniczki. W domu mam tylko zamiokulkas, którego dostałam od teściowej. Podlewam go jak mi się przypomni, a kwiatek wypuszcza nowe pędy i dobrze się trzyma. Ja nie lubię podlewać, a on nie przepada za wodą, więc tak sobie żyjemy :)

Kiedyś lubiłam kaktusy, ale kilka razy mocno się ukłułam - zupełnie przypadkiem i od tamtej pory nie znoszę kaktusów w swoim otoczeniu. Poza tym, jeśli już mają być kwiaty to jakieś delikatne, np. hiacynty czy kalie..

Belay napisal(a):

Zwykle zapominam o ich podlewaniu,

To zupełnie jak ja. Zawsze zasuszę - dlatego nawet nie kupuję kolejnych. Choć 1 bardzo mi się podobał i nawet o niego dbałam - niestety on również zginął śmiercią naturalną.

U mnie w domku trzymają się tylko kaktusy i paprocie.

Moje kwiaty są bardzo wyrozumiałe. Czasami mają post od wody, ale jak sbie przypomnę to wracają do siebie :) T. też bardzo lubi kwiaty :)

A oto moj kwiatek ,ktory otrzymalam w zeszlym roku na "dzien kobiet"

• 3933.jpg (1,66kB)

Ja u siebie w domku mam tylko dwa kwiatki...
Bonsai i Babus...
Czesto zapominam podlewac owe kwiatki dlatego nie bardzo przepadam za kwiatami..
Bambus nie gniewa sie na mnie bo caly czas stoi w wodzie a Bonsai....no coz juz nie jest taki zielony jak na poczatku gdy go kupilismy

Ufff..... gdybym ja miała wymieniać moje kwiatki to by czasu nie starczyło... mam ich od groma... :D Najbardziej ulubionym moim kwiatkiem w domu jest zasadzony przeze mnie własnoręcznie (miałam wtedy 5 lat) bluszcz, dzisiaj jest bardzo spory i wisi nad moim komputerem :P czesto musze go przycinać bo czasami prawie że "Wchodzi" na okno :P

Ja też mam kwaity w domu ale naprawde niewiem jakie bo to babci zajęcie.
Ale ja tez zapominam o ich podlewaniu.