mieszkanie nowe czy używane?

napisał/a: rejczell 2016-08-05 14:07
Lepiej nowe, cenowo są porównywalne. A nie ma śladów po poprzednikach. Ostatnio patrzyłam po mieszkania rzeszów i deweloperzy jak Wikana oferują naprawdę komfortowe mieszkania w spokojnych i dobrze skomunikowanych okolicach
napisał/a: ariadna_m 2016-08-15 09:11
Dla nas to też był dylemat, koniec końców wybraliśmy nowe mieszkanie na tym osiedlu pod Poznaniem. W sumie nie żałujemy, nowe mieszkanie zawsze można urządzić od początku, całkowicie po swojemu no i mamy też gwarancję dewelopera w razie jakichś usterek.
napisał/a: madziap123 2016-08-16 15:04
Według mnie lepiej kupić nowe, do ceny zakupu mieszkania wtórnego zawsze dochodzi jakieś 20 tysięcy. Za same sprawy papierkowe.. Do tego banki od tego roku dają tylko 85% kredytu a od następnego 80%. Coraz ciężej jest kupić mieszkanie, nie jest to już takie proste jak kiedyś..
napisał/a: gośka990 2017-09-10 22:28
My z mężem kupowaliśmy używane mieszkanie na Mazurach, a konkretnie w Piszu. Znaleźliśmy bardzo atrakcyjną ofertę dzięki viva-pol mazury, który w tym rejonie są najlepsi :)
napisał/a: Maja88 2017-09-18 11:41
Może mi się zdaje, ale mało kogo stać na kupno nowego mieszkania, bo to jednak spory wydatek, a mieszkania z rynku wtórnego wcale złe być nie muszą.
napisał/a: Qluska 2017-09-27 13:58
W dużych miastach typu Warszawa czy Gdańsk lepiej kupić nowe. I tak trzeba wykończyć... A tak zrobisz po swojemu i od razu :) Z remontem - więcej zachodu, dłużej to trwa. Wg mnie strata czasu i pieniędzy z rynkiem wtórnym.
napisał/a: malta12 2018-04-10 14:51
Odwieczny spór między nowym a używanym mieszkaniem. Na swoim przykładzie powiem że raz kupiłem mieszkanie z rynku wtórnego, zrobiłem cały remont od podstaw, hydraulika, wszystkie instalacje, kucie i rycie od rana do nocy, nigdy więcej żadnych remontów. Chcę sprzedać wyremontowane meiszkanie, dołożyć i kupić coś nowego. Na osiedlu Leśny Kwiat zastanawiamy się z żoną aby coś kupić. U nas w starej kamienicy co chwile coś się psuje, wspólnota cały czas bierze kredyty na nowe naprawy, potem wychodzą nowe i tak w kółko. Mamy dość i chcemy przenieść się na coś nowego, gdzie będzie spokój z tym.