ognik szkarłatny

napisał/a: ~mletka" 2005-05-30 12:18
witam,
no niestety nie udało się i nowo zakupiony ognik padł. to znaczy brak nowych
liści a stare jeszcze nie opadły i są pomarańczowe jak gałezie.
moje pytanie i co teraz. słyszałam że można przyciąciać i poczekać bo odbija
od korzeni ale czytałam że rośnie bardzo wolno, a może spisac go jednak na
straty i wykopać.

pozdrawiam,
mletka

napisał/a: ~michalina27 2005-05-30 14:03
mletka napisał(a):
> witam,
> no niestety nie udało się i nowo zakupiony ognik padł. to znaczy brak nowych
> liści a stare jeszcze nie opadły i są pomarańczowe jak gałezie.
> moje pytanie i co teraz. słyszałam że można przyciąciać i poczekać bo odbija
> od korzeni ale czytałam że rośnie bardzo wolno, a może spisac go jednak na
> straty i wykopać.
>
> pozdrawiam,
> mletka

Mój ognik wymarzł dwa lata temu wydawało sie zupełnie.
Został przystrzyżony ok.10-15 cm nad ziemią i po równo roku i ciut jest
prześliczny (ok.1 m wysokości i promieniu 0,5 m) i kwitnie pierwszy raz
(to sie wreszcie dowiem z jakim jagodami go mam). Może daj mu szanse?
michalina
napisał/a: ~kuleczka" 2005-05-30 17:50

Użytkownik "michalina27" napisał w wiadomości
> mletka napisał(a):
> > witam,
> > no niestety nie udało się i nowo zakupiony ognik padł. to znaczy brak
nowych
> > liści a stare jeszcze nie opadły i są pomarańczowe jak gałezie.

u mnie to samo :(

> Został przystrzyżony ok.10-15 cm nad ziemią i po równo roku i ciut jest
> prześliczny (ok.1 m wysokości i promieniu 0,5 m) i kwitnie pierwszy raz

serio? bo własnie miałam go wykopac, patrze a on od korzenia 2 listki
wypuscił, ale mysle sobie jaki sens go nie wykopywac skoro zmarzł tak
lekkiej zimy jaka była? Jednak po twoim poście Michalino, dam mu jeszcze
szansę.
pzdr Kuleczka

napisał/a: ~Grzegorz Sapijaszko 2005-05-30 19:53
"kuleczka" wrote:

> serio? bo własnie miałam go wykopac, patrze a on od korzenia 2
> listki wypuscił, ale mysle sobie jaki sens go nie wykopywac skoro
> zmarzł tak lekkiej zimy jaka była? Jednak po twoim poście Michalino,
> dam mu jeszcze szansę.

One tak mają. Po posadzeniu trochę czasu mija (sadzone bez bryły
korzeniowej potrzebowały na to dwóch lat) nim się
zregenerują/ukorzenią. Później radzą sobie świetnie.

Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Gdy turystę Celniczka z Warszawy
Zwymyślała: ,,Ży bojad parszawy!''
Dała dowód, że nawet w komorze
Celnej niezbyt celnie rzec coś może
Człowiek, zwłaszcza tępy lub starszawy.
(C) Stanisław Barańczak
napisał/a: ~mletka" 2005-05-30 21:44
dziekuję wszystkim serdecznie za pomoc. przytnę go i poczekam co będzie
dalej.

pozdrawiam,
mletka