winorosle

napisał/a: ~smal@supermedia.pl (Tadeusz Smal) 2005-05-15 09:59
wczoraj przygladalem sie uwazniej swoim winoroslom
i mam dwa spoostrzezenia
nad ktorymi musze pomyslec
:)
pierwsze
czy ma sens pozostawienie w gruncie przemarznietych krzewow
takie niby zywe ale jakby zasuszone paki
jeszcze w uspieniu
:)
z wiekszosci z tych odmian mam rownie stare sadzonki w duzych donicach
ktore spedzily zime w zimnym foliowcu
i na teraz maja juz 30-40 cm mlode lozy
:)
mialem wysadzic je coprawda gdzie indziej
ale wydaje mi sie
ze lepiej miec mniejsza a w lepszej formie winniczke
:)
jednoczesnie mysle
czy ma sens sadzenie na odmian
ktore przemarzly
?
nastepna uwaga
niektore sadzonki wygladaja dosc karykaturalnie
'patyczek" z ktorego byly wyprowadzone jest dosc cienki 3-4 mm srednicy
a wyrasata z niego nowy ped juz teraz majacy 2-3 razy wieksza srednice
:))))))
czy w przyszlosci takie przewezenie nie wplynie niekorzystnie na dalszy
rozwoj roslinek
???
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
napisał/a: ~Grzegorz Sapijaszko 2005-05-15 23:04
smal@supermedia.pl (Tadeusz Smal) wrote:

> czy ma sens pozostawienie w gruncie przemarznietych krzewow takie
> niby zywe ale jakby zasuszone paki jeszcze w uspieniu :)

Czy przemarznięte krzewy, czy pąki? Bo to dość istotna różnica.

> czy ma sens sadzenie na odmian ktore przemarzly ?

I znów, czy im pąki przemarzły zimą, czy dopiero teraz, gdy wegetacja
ruszyła i przyszedł słynny kwietniowy mróz?

> niektore sadzonki wygladaja dosc karykaturalnie 'patyczek" z ktorego
> byly wyprowadzone jest dosc cienki 3-4 mm srednicy a wyrasata z
> niego nowy ped juz teraz majacy 2-3 razy wieksza srednice :))))))
> czy w przyszlosci takie przewezenie nie wplynie niekorzystnie na
> dalszy rozwoj roslinek ???

Jeśli Ci się od tego patyczka pęd nie wyłamie, to sobie poradzą,
patyczek po roku zrobi się dużo grubszy.

Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Był raz pewien pan w Pernambuko,
Który jaja swe krył pod peruką
Mówiąc: ,,Tylko dwa mam
I dlatego tak dbam,
Bo w ten sposób mi się nie potłuką''.
(C) Maciej Słomczyński
napisał/a: ~smal@supermedia.pl (Tadeusz Smal) 2005-05-16 00:37
Grzegorz Sapijaszko wrote:
> smal@supermedia.pl (Tadeusz Smal) wrote:
>
>> czy ma sens pozostawienie w gruncie przemarznietych krzewow takie
>> niby zywe ale jakby zasuszone paki jeszcze w uspieniu :)
>
> Czy przemarznięte krzewy, czy pąki? Bo to dość istotna różnica.
:)))))
wczoraj tylko ogladalem a dzis grzebalem w ziemi
te u ktorych nie znalazlem wybijjacych sie spod ziemi nowych pedow
a mialem zastepcze sadzonki wymienilem na nowe
:")
te ktore milem pojedynczo
dalem jeszcze pare tygodni
:))))))

>> czy ma sens sadzenie na odmian ktore przemarzly ?
>
> I znów, czy im pąki przemarzły zimą, czy dopiero teraz, gdy wegetacja
> ruszyła i przyszedł słynny kwietniowy mróz?
:)))))
a po czym to poznac
kiedy one przemarzly
?????

>> niektore sadzonki wygladaja dosc karykaturalnie 'patyczek" z ktorego
>> byly wyprowadzone jest dosc cienki 3-4 mm srednicy a wyrasta z
>> niego nowy ped juz teraz majacy 2-3 razy wieksza srednice :))))))
>> czy w przyszlosci takie przewezenie nie wplynie niekorzystnie na
>> dalszy rozwoj roslinek ???
>
> Jeśli Ci się od tego patyczka pęd nie wyłamie, to sobie poradzą,
> patyczek po roku zrobi się dużo grubszy.
:)))
wylamac sie chyba nie wylamia bo podwiazane do palikow
ale wyglada to dosc karykaturalnie
:)))))
z pozdrowieniami i usmiechami
smal

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
napisał/a: ~Anna Kowalska 2005-05-16 13:20
On 15 May 2005 23:04:05 +0200, Grzegorz Sapijaszko
wrote:
>
>Czy przemarznięte krzewy, czy pąki? Bo to dość istotna różnica.
>
>I znów, czy im pąki przemarzły zimą, czy dopiero teraz, gdy wegetacja
>ruszyła i przyszedł słynny kwietniowy mróz?

A możesz wyłuszczyć różnicę? Bo moja Arkadia przeniosła się do
krainy wiecznej bezmroźnej szczęśliwości.
Pam pam parampam pamparam pam pam pam.
Na wiosnę jakby pąki ruszyły, po ostatnich chłodach inne
winorośle nie ucierpiały, a onej już pąki odpadły.
Kiepska jakaś odmiana.

Kupiłam nową Arakdię
Umarł król, niech żyje król.

Pozdrawiam,
Anka
napisał/a: ~Janusz Czapski" 2005-05-16 13:58

Użytkownik Anna Kowalska w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:d80h81hq9v6cdo0k865edrkgrhuplq05sv@4ax.com...
>
> Na wiosnę jakby pąki ruszyły, po ostatnich chłodach inne
> winorośle nie ucierpiały, a onej już pąki odpadły.

Co to znaczy "jakby ruszyły"?
Co to znaczy pąki "odpadły"?
Mrozy jakies miałaś i wymroziło zielone latorośle????

> Kiepska jakaś odmiana.

Świetna ))
>
> Kupiłam nową Arakdię
> Umarł król, niech żyje król.
>
Coś mi się widzi, że będziesz miała dwie Arkadie. )))))))
Pozdrawiam
Janusz


napisał/a: ~Anna Kowalska 2005-05-16 14:17
On Mon, 16 May 2005 13:58:56 +0200, "Janusz Czapski"
wrote:

>> Na wiosnę jakby pąki ruszyły, po ostatnich chłodach inne
>> winorośle nie ucierpiały, a onej już pąki odpadły.
>
>Co to znaczy "jakby ruszyły"?
>Co to znaczy pąki "odpadły"?
>Mrozy jakies miałaś i wymroziło zielone latorośle????

Zielone to puściły inne winorośle, Arkadii nabrzmiały pąki, ale
się nie rozwinęły. Po dotknięciu (palcyma) odpadły i nie
wyglądały żywo. W ogóle ta Arkadia w ub. roku, jak już
zgłaszałam, nie miała ochoty żyć. 20 cm przyrostu było.
Nie wiem, może jest bardziej od Izy Z. wrażliwa na nadmiar wody
albo wiosenne przymrozki? Rosną w podobnych warunkach.

>Coś mi się widzi, że będziesz miała dwie Arkadie. )))))))

Widzi mi się, że jedną. Ta druga (chronologicznie pierwsza) może
najwyżej coś spod ziemi puścić, ale jak się tak będzie zbierała
do życia jak do tej pory, to lepiej ją od razu wywalić. Straciłam
cierpliwość.

Pozdrawiam,
Anka
napisał/a: ~Janusz Czapski" 2005-05-16 14:52

Użytkownik Anna Kowalska w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:s63h81d67dj8hlvobqjs3kn4beus1aoep6@4ax.com...
>
> Zielone to puściły inne winorośle, Arkadii nabrzmiały pąki, ale
> się nie rozwinęły.
No to co???? Czasu i ciepełka jej trzeba. Im później tym lepiej. Mniejsze
ryzyko w razie ogrodnikowych przymrozków. ))

> Po dotknięciu (palcyma) odpadły i nie> wyglądały żywo.

Gdzie z łapami!!!! Wszystkie pąki tak potraktowałas??? ((
Jeżeli coś się uchowało ( i nie wykopałas krzewu) to powinno odbić. Ciepełka
jej potrzeba. ))

> W ogóle ta Arkadia w ub. roku, jak już > zgłaszałam, nie miała ochoty
żyć. 20 cm przyrostu było.

I dobrze. Ukorzeniac sie miała. Po co Ci były zielone badyle????

> Nie wiem, może jest bardziej od Izy Z. wrażliwa na nadmiar wody
> albo wiosenne przymrozki? Rosną w podobnych warunkach.

Moje też w podobnych. I nie porównuj najlepszej odmiany deserowej do bardzo
dobrej odmiany deserowej. )))

>
> >Coś mi się widzi, że będziesz miała dwie Arkadie. )))))))
>
> Widzi mi się, że jedną. Ta druga (chronologicznie pierwsza) może
> najwyżej coś spod ziemi puścić, ale jak się tak będzie zbierała
> do życia jak do tej pory, to lepiej ją od razu wywalić.

Jeżeli nie oberwałaś jej wszystkich pąków to zostaw. Poczekaj na dwa
tygodnie ciepła.

> Straciłam > cierpliwość.

A jaka jest największa i najtrudniejsza cnota ogrodnika???

Pozdrawiam
Janusz


napisał/a: ~Anna Kowalska 2005-05-16 15:34
On Mon, 16 May 2005 14:52:38 +0200, "Janusz Czapski"
wrote:

>Gdzie z łapami!!!! Wszystkie pąki tak potraktowałas??? ((

No wiesz?! Przecież nie siedziałam i nie obskubywałam krzaka!
Jak po dotknięciu odleciały, to rozdłubałam i stwierdziłam, że
nie ma w tym życia. Coś tam na tym badylu zostało, ale niewiele
)) Ja wiem, że one mają straszliwie kruche młode pąki. Nero
obskubałam z premedytacją, bo za dużo powypuszczał. Te były/są
nieładne i koniec.

>I dobrze. Ukorzeniac sie miała. Po co Ci były zielone badyle????

Dla dobrego samopoczucia. Zielone, znaczy się rośnie. Małe i
pokręcone, znaczy się ma się źle.

>> Straciłam > cierpliwość.
>
>A jaka jest największa i najtrudniejsza cnota ogrodnika???

A na co mi cnota ogrodnika???

Pozdrawiam,
Anka
napisał/a: ~Grzegorz Sapijaszko 2005-05-16 17:16
Anna Kowalska wrote:

> A możesz wyłuszczyć różnicę? Bo moja Arkadia przeniosła się do
> krainy wiecznej bezmroźnej szczęśliwości.

Ano taka, że jeśli tylko pąki, to ma całkiem sporą szansę odbić z
zapasowych. Jeśli zaś cała roślina, to nic już jej nie pomoże.

> Pam pam parampam pamparam pam pam pam.

A ten marsz nawet lubię.. :)

> Kiepska jakaś odmiana.

Arkadia? Kiepska?

> Kupiłam nową Arakdię
> Umarł król, niech żyje król.

I kraina szczęśliwości :)

Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Raz pływakowi z miasta Pekin
Kutasa w wodzie odgryzł rekin.
I choć czytał Mao
Lecz nie odrastało,
Więc pracował jako damski manekin.
(C) Maciej Słomczyński
napisał/a: ~Grzegorz Sapijaszko 2005-05-16 17:18
smal@supermedia.pl (Tadeusz Smal) wrote:

> a po czym to poznac kiedy one przemarzly ?????

Jeśli tylko pąki, to łoza po przecięciu będzie zielona w środku.

Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Pragnąc kurczęcia, pewien burmistrz
Przypuścił do kucharki szturm i strz-
-elił jej w brzuch. Ta
Odrzekła kuchta:
-- Gdy kurcząt chcesz, to się do kur mizdrz.
(C) J. Minkiewicz, J. Tuwim
napisał/a: ~smal@supermedia.pl (Tadeusz Smal) 2005-05-16 17:30
Grzegorz Sapijaszko wrote:
> smal@supermedia.pl (Tadeusz Smal) wrote:
>
>> a po czym to poznac kiedy one przemarzly ?????
>
> Jeśli tylko pąki, to łoza po przecięciu będzie zielona w środku.
:)))))
zielen ma wiele odcieni
:)
a nie odpowiedziales scisle w temacie
po czym poznac \\
kiedy ona przemarzla
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
smal

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
napisał/a: ~Grzegorz Sapijaszko 2005-05-16 17:43
smal@supermedia.pl (Tadeusz Smal) wrote:

> a nie odpowiedziales scisle w temacie po czym poznac \\ kiedy ona
> przemarzla :)

Jeśli tylko pąki, to teraz, wiosną, jeśli całe -- to zimą. Zdrewniałe
łozy i uśpione pąki wytrzymują -23 (+/-3) st. C, pąki nabrzmiałe,
zielone ok -5 (+3/-6) st. C w zależności od odmiany. Ot, cała
filozofia.

Pozdrawiam,
Grzesiek
--
Raz żył pewien pan w Oblęgorku,
Co dzień cały spał z głową w worku
I zapewne dlatego
Nie uczynił nic złego
Nikomu ów pan w Oblęgorku.
(C) Andrzej Nowicki