Własne gniazdko

napisał/a: Anetka1 2006-11-05 13:00
Kinia napisal(a):No ale jednak samemu byloby najlepiej
Zdecydowanie lepiej, ale lepsze takie rozwiązanie niż żadne :) a jak ciotka nie wtrąca się w Twoje życie to chyba nie ma co narzekać
napisał/a: samsam 2006-11-05 13:47
To tylko pozazdrościć takiej cioci.
napisał/a: Kasia248 2007-01-08 11:50
My mieszkamy u moich rodziców Jest póki co dobrze, o tyle dobrze że oni są tacy nowocześni że do nieczego się nie wtrącaja...

ale gdy mój Rafik wróci z Iraku to kupujemy mieszkanie to w którym mieszkamy teraz bo jest do kupienia za grosze, a rodzice...też mają swoją opcję...

Myślę że wszystko zależy od ludzi jacy są i czy się wtrącają czy nie, choć to prawda że samemu to zawsze inaczej
napisał/a: natalia.nm. 2007-01-11 09:55
My na razie teoretycznie nie mieszkamy razem, praktycznie tak, u moich rodziców.

Po ślubie będziemy mieszkać z teściami w domku jednorodzinnym na prawie własnym piętrze, mamy już od półtorej roku wyremontowany własny duży pokój i ogromną kuchnię.

Jak jego siostra się wyprowadzi to dostaniemy całą górę dla siebie w sumie to będą dwa pokoje, kuchnia, duży balkon który mozna przerobić na pokój, wejście takie że nie trzeba się widzieć z teściami i łazienka- niestety do podziału. Jak na początek to super, a obok już stoi działka na której można się budować.
napisał/a: Anetka1 2007-01-11 13:40
natalia.nm. to świetne macie warunki...Ja marzę o własnym domku...może być nawet mały, ale ważne żaby był. Póki co czekam aż się moje mieszkanie skończy budować i własnie dzisiaj dowiedziałam się że jest już 1,5 miesiąca opóźnienia :/
napisał/a: natalia.nm. 2007-01-11 13:53
W końcu marzenia się spełniają Twoje Anetko też się spełni

Ja się cieszę, że w tak młodym wieku mamy już jakiś start i trochę niezależności , oby było nam nie za trudno żyć na własną rękę

I przy okazji gratuluję "awansu" na forum
napisał/a: samsam 2007-01-11 13:55
natalia.nm. napisal(a):I przy okazji gratuluję "awansu" na forum

Tak Anetko stwierdzilismy, że zasługujesz na ten awans
napisał/a: nika81 2007-01-11 16:38
Zazdroszczę Wam dziewczyny! Prawie każda z Was ma dobry start, mieszkanie czy domek to już bez różnicy, ważne, że jest! My nie mieliśmy i tak łatwo. Po ślubie przez 2,5 miesiąca mieszkałam u teściów, no ale nie było tak źle jak myślałam. A później zdecydowaliśmy się na wyjazd do Anglii, w celu zarobienia na własne M lub domek. No i przyjechaliśmy do tego Londynu, gdzie wcale nie jest pięknie i różowo! Mój Marcin poszedł do pracy od razu, a ja siedzę już drugi miesiąc w domu i wariuję. Jakby tego było mało mieszka jeszcze z nami dwóch kolegów co też nie służy naszemu małżeństwu. Nie wspominając o tym, że trzeba się prosić by cokolwiek zrobili w tym domu :( Mam nadzieję tylko, że z wiosną będzie więcej pracy i będziemy mogli sobie pozwolić na przeprowadzkę i odkładanie pieniążków na własne marzenia. Tak więc dziewczyny CIESZCIE SIĘ Z TEGO CO MACIE!!!
Pozdrawiam
napisał/a: Anetka1 2007-01-11 17:14
natalia.nm. napisal(a):
I przy okazji gratuluję "awansu" na forum
sylwia napisal(a):Tak Anetko stwierdzilismy, że zasługujesz na ten awans
dziewczyny proszę nie robić OT ! Bo wiecie... he he he :P :D :P dzięki wielkie...dla mnie to jest bardzo miłe :*
napisał/a: mala1 2007-01-11 17:28
My rowniez mieszkamy w Anglii,razem. Wynajmujemy mieszkanie z trzema kolegami. Ja nie mam powodow do narzekania bo mieszka nam sie dobrze ze wszystkim sie zgadzamy. Moglibysmy juz sie wyprowadzic sami ale teraz chcemy miec jak najwiecej pieniedzy na nasz slub i nie chcemy niepotrzebnych wydatkow bo to nie jest pilne. Napewno po slubie i juz nawet zakomunikowalismy w domu sie wyprowadzimy. Tak zeby mieszkac tylko we dwojke. No a tak poza tym to wlasnie jestesmy w trakcie wykupywania domu mojego ukochanego babci w Polsce. Pozniej w papierach bedzie ze ten dom zapisany jest na niego. To takie nasze zabezpieczenie bo mysle iz nie mamy zamiaru wracac ale nigdy nie wiadomo co sie moze zdarzyc a w razie czego dom w Polsce mozna wynajac.
napisał/a: iwa2 2007-01-17 10:07
chcemy kupić mieszkanie, szukamy od jakiegoś czasu i nic nie wychodzi. Najlepiej żeby było w nowym budownictwie i te które są budowane to są albo małe (2 pokoje) albo wielkie ponad 70 metrow kw. a za takie trzeba dać około 180 tys. a to dopiero początek bo w tym mieszkaniu nic nie ma, a gdzie wykończenie już nie mówiąc o urządzeniu. Co do mieszkań dwupokojowych to nie mamy pieniążków żeby takie nawet kupić a kredyt na całe życie brać i później zmieniać na większe to już jest troche bezsens. Termin oddania nowych mieszkań jest połowa roku 2008 a do tej pory musielibyśmy mieszkać u teściów a to mi niebardzo odpowiada, bo wydaje mi się, że nie byłabym taką żoną jakbym naprawde chciała być. G. mówi, że co do dla jego mamy gotować dla jednej osoby więcej a mnie się to nie podoba. W domu bylibyśmy po 17, obiad gotowy na stole, czułabym się jak na wakacjach, jak w te weekendy kiedy spędzam u niego. W sumie mielibyśmy pokój dla siebie ale to nie to samo co swoje. Eeeh same problemy...
Wszyscy nam mówią, że za takie pieniądze jakie trzeba włożyc w nowe mieszkanie można byłoby dom wybudować i może to najlepsze wyjście...
napisał/a: Małgosia23 2007-01-17 16:36
Iwa my mamy dokładnie ten sam problem. Dokładnie to samo. Tylko, ze planujemy zamieszkac razem tak za pół roku i na razie wstepnie rozgladamy sie za mieszkankiem.
Chcieliśmy kupić własnościowe, ale tak do 120 tyś i wystarczyłoby nam tylko M3. Ale takie mieszkanka są trochę droższe ( no chyba, że są w złym stanie to bedą do tej ceny). Może trafi sie jakaś okazja, bo czasami tak sie zdarza.
Ostatecznie wynajmiemy mieszkanko na 2-3 latka i ropoczniemy budowę domu.
Własny domek to nasze wielkie marzenie, które chcemy zrealizować.