jakie kwasy? jaki krem?

napisał/a: ~Mo 2005-05-18 16:22
Witajcie.

Skończył mi się właśnie Avene CleananceK i chciałabym kupić sobie coś
mocniejszego. I mam rozterkę, zawsze myślałam o Lysanelu, ale wpadł mi
ostatnio w oko również EfaclarK, który jak się okazało wcale nie jest
tak drogi jak myślałam. A jeszcze mi się przypomniało, że kiedyś miałam
próbki Normadermu i zauważyłam po 3 dniach że broda jakaś czyściejsza,
ale w tym samym czasie zaczęłam również stosować środki przepisane przez
lekarza, więc 1. zawiesiłam kosmeceutyki, 2. nie mam pewności czy ta
broda nie była wynikiem rewelacyjnej mieszanki spirytu winnego z czymś
tam... :)

Wiem, że temat przewijał się 500 razy, ale archiwum niewiele mi tu
pomoże, bo wynika z niego jedynie tyle, że co jednemu dobre, drugiemu
niekoniecznie. I tak np. jeśli o mnie chodzi, to Cleanance K w ogóle
mnie nie ruszył, tak samo Differin (no może troszkę, ale mało skutecznie
i uwrażliwiająco). Skórę mam w miarę normalną, nie przetłuszcza się
specjalnie, ani nie wysusza, tylko te zaskórniki i pory jak kratery!
No i wyraźnie widać, że mam problemy z odnową i oczyszczaniem komórek
(czy jak to tam zwał), bo jak już mi coś wyskoczy, to siedzi po parę
tygodni... Jeśli więc któraś z Was miała podobny problem i zechce mi coś
doradzić, to będę dozgonnie dźwięczna! :)

Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)
napisał/a: ~Katarzyna Kulpa" 2005-05-18 17:21
Mo napisał(a):
> Wiem, że temat przewijał się 500 razy, ale archiwum niewiele mi tu
> pomoże, bo wynika z niego jedynie tyle, że co jednemu dobre, drugiemu
> niekoniecznie. I tak np. jeśli o mnie chodzi, to Cleanance K w ogóle
> mnie nie ruszył, tak samo Differin (no może troszkę, ale mało skutecznie

> i uwrażliwiająco). Skórę mam w miarę normalną, nie przetłuszcza się
> specjalnie, ani nie wysusza, tylko te zaskórniki i pory jak kratery!
>
> No i wyraźnie widać, że mam problemy z odnową i oczyszczaniem komórek
> (czy jak to tam zwał), bo jak już mi coś wyskoczy, to siedzi po parę
> tygodni... Jeśli więc któraś z Was miała podobny problem i zechce mi coś
> doradzić, to będę dozgonnie dźwięczna! :)

uzywalam i Lysanelu, i Effaclaru, i nie powiem, zebym po ktorymkolwiek
z nich zakrzyknela: "na Jowisza! toz to cud!" :) oba dzialaja na mnie
poprawnie, tj. troche czysciejsza sie ma po nich skore, gladsza, owszem,
dobre do systematycznego stosowania, ale bez spektakularnych efektow.
Effaclar jest przyjemniejszy - Lysanel zauwazalnie mnie piecze zaraz
po nalozeniu i wydaje sie, ze nieco mocniej dziala, ale moze to tylko
autosugestia zwiazana z owym pieczeniem.

a jak dziala Differin, i czy jest na recepte?

-- kasica
napisał/a: ~Maga" 2005-05-18 18:46
Użytkownik "Katarzyna Kulpa" napisał w wiadomości
> uzywalam i Lysanelu, i Effaclaru, i nie powiem, zebym po ktorymkolwiek
> z nich zakrzyknela: "na Jowisza! toz to cud!" :) oba dzialaja na mnie
> poprawnie, tj. troche czysciejsza sie ma po nich skore, gladsza, owszem,
> dobre do systematycznego stosowania, ale bez spektakularnych efektow.
>
Witam, to niestety tak jak u mnie, tzn. Effaclar, bo Lysanela nie używałam.
Effaclaru zużyłam pół tubki co trwało dość długo, bo smarowałam tylko strefę
T i poddałam się oddając go komuś. Poprawę można było zauważyć na upartego,
ale żebym zaskórników miała mniej to bym nie powiedziała.
>
> a jak dziala Differin, i czy jest na recepte?
>
Zdaje się, że na receptę, na mnie działał rewelacyjnie, miałam tą wersję w
żelu, tylko że wysuszał i musiałam tony kremu na niego ładować. Tyle że
niewolno ponoć latem, próbowałam go więc w tym czasie zminimalizować, tzn.
stosować dwa razy w tygodniu, no i niestety problemy wróciły. Potem miałam
jakieś alergie, a później, jak próbowałam do niego wrócić to mi się już
niestety nie udało, wysuszenie potworne już kompletnie nie do opanowania i w
ogóle. Mam taką mieszaną cerę, ale ta strefa T nie przetłuszcza się
specjalnie, tylko, że te zanieczyszczenia, zaskórniki itd. Lepiej od tych
wszystkich cudów działa na mnie np. olejek Hauschki i inne kosmetyki ze
zminimalizowaną ilością chemii, ale nie będę się tu rozpisywać o tym, bo
zaraz ktoś znowu nakrzyczy na mnie.
Aha, mnie Normaderm wysuszał też potwornie i po paru razach się poddałam.
Pozdrówka.
Maga

napisał/a: ~Katarzyna'Bastet'Świderska 2005-05-18 18:50
Mo napisał(a):
> Witajcie.
>
> Skończył mi się właśnie Avene CleananceK i chciałabym kupić sobie coś
> mocniejszego. I mam rozterkę, zawsze myślałam o Lysanelu, ale wpadł mi
> ostatnio w oko również EfaclarK, który jak się okazało wcale nie jest
> tak drogi jak myślałam.

Mialam Lysanel i effaklar K. Ten drugi zawiodl mnie zwyczajnie.
Spodziewalam sie efektu minimum takiego jak po Lysanelu a tu lipa :(.
Jesli potrzebujesz czegos mocnego to wg mnie lepszy jest Lysanel.



--
pa!
Bastet_Milo "See you in space
www.baast.terramail.pl cowboy..."
gg:408044 Cowboy Bebop
napisał/a: ~Mo 2005-05-18 22:34
Ktoś (Katarzyna Kulpa, a któżby! ) wyklepał:
> Mo napisał(a):
>> mnie nie ruszył, tak samo Differin (no może troszkę, ale mało skutecznie
>> i uwrażliwiająco). Skórę mam w miarę normalną, nie przetłuszcza się
>> specjalnie, ani nie wysusza, tylko te zaskórniki i pory jak kratery!
> uzywalam i Lysanelu, i Effaclaru, i nie powiem, zebym po ktorymkolwiek
> z nich zakrzyknela: "na Jowisza! toz to cud!" :) oba dzialaja na mnie
> poprawnie, tj. troche czysciejsza sie ma po nich skore, gladsza, owszem,
> dobre do systematycznego stosowania, ale bez spektakularnych efektow.
> Effaclar jest przyjemniejszy - Lysanel zauwazalnie mnie piecze zaraz
> po nalozeniu i wydaje sie, ze nieco mocniej dziala, ale moze to tylko
> autosugestia zwiazana z owym pieczeniem.

No to chyba jednak wezmę kurację wstrząsowo-pieczeniową, wg zasady ,że
jak piecze, to znaczy że działa! :)

> a jak dziala Differin, i czy jest na recepte?
Jest na receptę i ja niestety nie należałam do takich szczęśliwców (a
przynajmniej pół- ;)), jak Maga. Na mnie podziałał w pierwszej fazie
powodując zaognienie zamkniętych zaskórników i ich wyrośnięcie do
czerwonych, niemal bolesnych gul, które znikały szybciej lub wolniej (to
częściej). W trakcie stosowania i tak pojawiały się nowe cuda, a to
ropne niespodzianki, a to nowe zaskórniki, a jako dodatkowa atrakcja -
podrażnienie. Nieznany kosmetyk? stresik? troszkę za dużo żelu? Bach,
juz oczka, potem skóra wokół nosa i ust jak u apacza, najpierw ogniście
czerwona, potem sucha i łuszcząca się, ogólnie twarz na tydzień nie do
użytku! ;)

Dzięki za porady, życzę zwycięstw w walce z wrogami na twarzy :)
Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)
napisał/a: ~justy" 2005-05-20 09:45

> Skończył mi się właśnie Avene CleananceK i chciałabym kupić sobie coś
> mocniejszego. zawsze myślałam o Lysanelu, ale wpadł mi
> ostatnio w oko również EfaclarK,

Effaclar K jest sporo słabszy od Cleanance K.

napisał/a: ~Mo 2005-05-20 20:30
Ktoś (justy, a któżby! ) wyklepał:
> Effaclar K jest sporo słabszy od Cleanance K.

O, dobrze wiedzieć! Dzięki. :)

Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)