juz wiem, co zaloze na slub brata :-))

napisał/a: ~Hania " 2006-07-27 14:52
napisał/a: ~Gosia Plitmik 2006-07-27 15:08
Hania napisał(a):
> http://www.allegro.pl/item117110932_piekna_lososiowa_suknia_slubna_r_38.html

Brrr, az mnie ciarki przeszły

--

Gosia
napisał/a: ~Hania " 2006-07-27 15:23
Gosia Plitmik napisał(a):

> Hania napisał(a):
> >
http://www.allegro.pl/item117110932_piekna_lososiowa_suknia_slubna_r_38.html
>
> Brrr, az mnie ciarki przeszły
>
nom, ale paCz jaka sprzedająca zachwycona )))
NB jak chodziłyśmy z OMC bratową za kiecą ślubną i zastrzegałyśmy na wejściu
do saloonow mody slubnej, że "bezy" nie chcemy, 99% sprzedawców dostawało
piany na mordkach (1% umiał się maskować)-no jaaak to, przecież ślicznie
będzie z tymi tiulami, kołami i innymi warstwami.

Sama ostatnio chodziłam po sklepach Szczecina za jakowąś wyjsciową kiecą, no
i 100 % uszytych było właśnie z satyny świecącej w ciemnościach własnym
połyskiem, co przy moim rozmiarze 40-42 wygląda po prostu obleśnie.
(nie mówiąc o tym, jak obleśnie czuje się osoba_nosząca cudo złożone z kilku
warstw ciężkich sztucznych materiałów w 40% upału)

Dobrze, że istnieje instytucja krawcowej z pomysłami :))
hania



--
napisał/a: ~Gosia Plitmik 2006-07-27 15:27
Hania napisał(a):

> Sama ostatnio chodziłam po sklepach Szczecina za jakowąś wyjsciową kiecą, no
> i 100 % uszytych było właśnie z satyny świecącej w ciemnościach własnym
> połyskiem, co przy moim rozmiarze 40-42 wygląda po prostu obleśnie.
> (nie mówiąc o tym, jak obleśnie czuje się osoba_nosząca cudo złożone z kilku
> warstw ciężkich sztucznych materiałów w 40% upału)

Ja pojechałam do Szczecina po swoja suknie slubna i zabrałam najlepszego
kumpla. Ubaw mielismy po pachy jak wciskałam sie w rózne dziwactwa. W
koncu trafilismy na cudna stalową sukienkę z gorsetem, bez połysków i
takich tam bajerów. Polecam Ci sklep na Jagielońskiej, był swego czasu w
pozradku. Mogę Ci dac namiar jeszcze na kolezanke co ma butiki w
Szczecinie, ma fajne rzeczy, ewentualnie moze Ci cos pzrywiezc

--

Gosia
napisał/a: ~Dominik Jan Domin" 2006-07-27 15:41
Użytkownik "Hania " napisał w wiadomości

> Sama ostatnio chodziłam po sklepach Szczecina za jakowąś wyjsciową kiecą,
> no
> i 100 % uszytych było właśnie z satyny świecącej w ciemnościach własnym
> połyskiem, co przy moim rozmiarze 40-42 wygląda po prostu obleśnie.
> (nie mówiąc o tym, jak obleśnie czuje się osoba_nosząca cudo złożone z
> kilku
> warstw ciężkich sztucznych materiałów w 40% upału)

Nie dość, ze drogie, to jeszcze z plastiku szyją? Fuuuj.

DJD

napisał/a: ~Hania " 2006-07-27 15:52
Gosia Plitmik napisał(a):

>> Ja pojechałam do Szczecina po swoja suknie slubna i zabrałam najlepszego
> kumpla. Ubaw mielismy po pachy jak wciskałam sie w rózne dziwactwa. W
> koncu trafilismy na cudna stalową sukienkę z gorsetem, bez połysków i
> takich tam bajerów.


!!!!! stalowa i nie swiecaca - pewnie wygladalas bosko !

Polecam Ci sklep na Jagielońskiej, był swego czasu w
> pozradku.

mniej wiecej na ktorym odcinku?

Mogę Ci dac namiar jeszcze na kolezanke co ma butiki w
> Szczecinie, ma fajne rzeczy, ewentualnie moze Ci cos pzrywiezc

por favor :) z przyjewmnoscia

pozdr
hania

--
napisał/a: ~Hania " 2006-07-27 15:55
Dominik Jan Domin napisał(a):

> Użytkownik "Hania " napisał w wiadomości
> news:eaaenn$43f$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Sama ostatnio chodziłam po sklepach Szczecina za jakowąś wyjsciową
kiecą,
> > no
> > i 100 % uszytych było właśnie z satyny świecącej w ciemnościach własnym
> > połyskiem, co przy moim rozmiarze 40-42 wygląda po prostu obleśnie.
> > (nie mówiąc o tym, jak obleśnie czuje się osoba_nosząca cudo złożone z
> > kilku
> > warstw ciężkich sztucznych materiałów w 40% upału)
>
> Nie dość, ze drogie, to jeszcze z plastiku szyją? Fuuuj.

w większości niestety tak.
i nawet nie chodzi o to, ze nie jest to naturalne, bo bawelna nieczesto jest
elegancka, a jedwab juz b. drogi, ale te materie maja 0% przewiewnosci

nie rozumiem tego trendu. O ile np chudziutka dziewczyna moze sobie przydac
kilogramow strojem, to juz u pani o innej figurze jest paskudne.

Dziwi mnie tez owczy pęd ku swietlistości tak, jakby matowe lub prawie -
matowe materialy nie byly eleganckie

zdrowki
hania


--
napisał/a: ~Gosia Plitmik 2006-07-27 16:10
Hania napisał(a):
> Gosia Plitmik napisał(a):
> !!!!! stalowa i nie swiecaca - pewnie wygladalas bosko !

Nieskromnie przyznam, ze takMiałam buty w identycznym kolorze i jako
jedyny dodatek perły niby czarne, a tak naprawdę stalowe

> Polecam Ci sklep na Jagielońskiej, był swego czasu w
>> pozradku.

Sorry, na Wojska Polskiego, obok jest J. Fashion i Euforia, to własne
butiki mojej kolezanki( dam namiary na priv)
Dalej jest pasaz Bogusława? Nie pamietam, ale nie dochodzisz do sklepu
Kruka. Sklep nazywał się Janette?


--

Gosia
napisał/a: ~Jolanta Pers" 2006-07-27 16:20
Hania napisał(a):

> http://www.allegro.pl/item117110932_piekna_lososiowa_suknia_slubna_r_38.html

Nie wiem czemu, ale po zobaczeniu tekstu "użyta oczywiście jeden raz"
przypomniał mi się kawał o spadochronie.

--
JoP

--
napisał/a: ~Olik" 2006-07-27 16:48

Użytkownik "Gosia Plitmik" napisał w wiadomości
> Ja pojechałam do Szczecina po swoja suknie slubna i zabrałam najlepszego
> kumpla. Ubaw mielismy po pachy jak wciskałam sie w rózne dziwactwa. W
> koncu trafilismy na cudna stalową sukienkę z gorsetem, bez połysków i
> takich tam bajerów. Polecam Ci sklep na Jagielońskiej, był swego czasu w
> pozradku. Mogę Ci dac namiar jeszcze na kolezanke co ma butiki w
> Szczecinie, ma fajne rzeczy, ewentualnie moze Ci cos pzrywiezc

Ja od początku zastrzegłam w sklepie, że ma być krój w kształcie litery A.
Ostatecznie kupiłam suknię, która na początku wcale mi się nie podobała i
wcale nie chciałam jej przymierzać. Mama musiała stoczyć ze mną prawdziwy
bój. Kazałam tylko obciąć rękawy, zlikwidować tren i wyszło takie cuś:
http://img273.imageshack.us/img273/2563/sukniavp2.jpg
Bardzo mi się podoba do dziś i chyba namówię męża na ślub kościelny, tylko
po to, żeby ją jeszcze raz założyć
Olik

napisał/a: ~Dominik Jan Domin" 2006-07-27 17:06
Użytkownik "Olik" napisał w wiadomości
> Ja od początku zastrzegłam w sklepie, że ma być krój w kształcie litery A.
> Ostatecznie kupiłam suknię, która na początku wcale mi się nie podobała i
> wcale nie chciałam jej przymierzać. Mama musiała stoczyć ze mną prawdziwy
> bój. Kazałam tylko obciąć rękawy, zlikwidować tren i wyszło takie cuś:
> http://img273.imageshack.us/img273/2563/sukniavp2.jpg
> Bardzo mi się podoba do dziś i chyba namówię męża na ślub kościelny, tylko
> po to, żeby ją jeszcze raz założyć

Bardzo sliczna. Tylko coś mi ramiączka nie pasują... Takie dwa paski, psuje
efekt.

DJD

napisał/a: ~Dominik Jan Domin" 2006-07-27 17:08
Użytkownik "Hania " napisał w wiadomości

> w większości niestety tak.
> i nawet nie chodzi o to, ze nie jest to naturalne, bo bawelna nieczesto
> jest
> elegancka, a jedwab juz b. drogi, ale te materie maja 0% przewiewnosci

No tak, kiedyś były sliczne satyny dostęne z bawełny. Słowo kiedyś jest na
własciwym miejscu.

> nie rozumiem tego trendu. O ile np chudziutka dziewczyna moze sobie
> przydac
> kilogramow strojem, to juz u pani o innej figurze jest paskudne.
>
> Dziwi mnie tez owczy pęd ku swietlistości tak, jakby matowe lub prawie -
> matowe materialy nie byly eleganckie

Albo piekne połączenie matu z odrobinami świetlistości. Hm... Matowa biała
suknia z delikatnym hafem białą błyszcząca nicią...

DJD