Najgorsze kosmetyki - wasze doświadczenia

1. kremy do rąk Ziaja - z tych nowszych serii, ale ze starszych też by się coś znalazło: po kilku minutach skóra wydaje mi się bardziej wysuszona niż przed nasmarowaniem jej kremem.
2. balsamy do ust Nivea - nie potrafię zrozumieć, skąd się bierze ich popularność, przecież jest tyle lepszych balsamów do ust, a Nivea w ogóle nie nawilża.
3. krem do stóp Daxa - rzadki, lejący się, zostawia po sobie niewiele śladów w postaci pielęgnacji.

krem do rąk z koziego mleka z zjaja masakra strasznie pachnie nie da sie wytrzymac .

lulu ten krem jest w sprzedaży, czasem go kupuję i lubię. na mnie działa zupełnie inaczej.
porażka? ziaja seria nuno. nie działa ;]
zeria l'oreal pure zone - mnóstwo alkoholu
i tusze do rzęs diora

Zaja,Oriflame,Avon,AA

cohenna napisal(a):

Moja największa porażka to szampon Headen Shouders a łupież taki że strach.....

Nie mogę się z Tobą zgodzić. Dla mnie Head Shoulders jest rewelacyjny!!! próbowałam wiele wiele środków na łupież i ten właśnie szampon okazał się (jako jedyny) strzałem w dziesiątkę. Ale wiadomo, każdemu służy coś innego.

kupiłam dwie kredki do powiek z oriflame visions (takie różowe) mam dwa kolory szary i taki zielony, obydwa z brokatem tylko że kredki te są takie twarde że wogole nie idzie nimi kresek narysować, beznadziejne,
podkład rimmela- stay matte, jest taki beznadziejny, wogole nie kryje nic, skóra się błyszczy..
dokładam jeszcze lakiery do paznokci miss sporty- zchodzą z paznokci dosłownie po paru godzinach..

Balsam do ciała Dove Pro Age - beznadzieja. Nie wchłania się i pozostawia ciało lepkie.

cohenna napisal(a):

Moja największa porażka to szampon Headen Shouders a łupież taki że strach.....

Ja po tym szamponie to dopiero dostałam łupież :/ zresztą moja kuzynka tak samo

Krem do rak z Eveline - beznadzieja. W czasie nakladania rolowal sie.

tasiuncia napisal(a):

Szampony do włosów z Avon-Łupierzu dostałam jak tralala!!!!

zgadzam się, u mnie było to samo... porażka na całej linii... :(

Dla mnie najgorszy kosmetyk to chwalona wszem i wobec nafta kosmetyczna. Dostałam po niej łupieżu tłustego i ledwo się go pozbyłam, musiałam się uciec do Pirolamu żeby załatwić sprawę :/

kredka z avonu do oczu, cholernie twarda!