Regulacja brwi- gdzie??

napisał/a: ~Skakanka" 2005-05-08 09:29

Użytkownik "Kruszyzna" napisał w wiadomości
> 3) Ołówek oprzeć o skrzydełko nosa i poprowadzić tak, aby przechodził
> przez
> źrenicę oka. Miejsce w brwi, które wskazuje ołówek, powinno być najwyższym
> miejscem w łuku brwiowym, a w kierunku skroni łuk zaczyna stopniowo
> opadać.

Ehehehe, Krusz, ale zrenica oka to chyba ruchoma jest :))))
Ale zaciekawilo mnie to i sprawdzilam. Jak patrze wprost, to ten punkt
wypada dokladnie posrodku brwi. Troche bym sie bala, trzymam sie zasady ze
3/4 dlugosci brwi liczac od nosa do gory, 1/4 - opada.

Kaska

napisał/a: ~Mo 2005-05-08 20:07
Ktoś (Nixe, a któżby! ) wyklepał:

> Mo pisze:
>
>> Czy aby trochę nie przesadzasz?? Nigdy nie byłam u kosmetyczki na
>> regulacji brwi, zawsze robiłam to sama i to nie tylko sobie, ale też
>> koleżankom.
>
>
> A co to właściwie za argument? Ty potrafisz, więc regulujesz sobie sama.

Obie mnie nie zrozumiałyście. Nie chodzi mi o to, że ja umiem sobie
sama, więc i każdy powinien, ale o to, ze jeśli niektórzy potrafią sami,
to tym bardziej powinny to potrafić kosmetyczki! (=> więc nie trzeba od
razu szukać superświetnej, ale skoro do kosmetyczek nie chodzę, to
faktycznie mogę się nie znać! :) )


Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)
napisał/a: ~Mo 2005-05-08 20:13
Ktoś (Mo, a któżby! ) wyklepał:

> Ktoś (Nixe, a któżby! ) wyklepał:
> Obie mnie nie zrozumiałyście. Nie chodzi mi o to, że ja umiem sobie
> sama, więc i każdy powinien, ale o to, ze jeśli niektórzy potrafią sami,
> to tym bardziej powinny to potrafić kosmetyczki! (=> więc nie trzeba od
> razu szukać superświetnej, ale skoro do kosmetyczek nie chodzę, to
> faktycznie mogę się nie znać! :) )

Oj widzę, ze więcej osób mnie nie zrozumiało.. :( Tak to jest, jak się
stosuje za duże skróty myślowe. Postaram się więcej nie! ;)

Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)
napisał/a: ~Nixe" 2005-05-08 21:01
Mo pisze:

> Obie mnie nie zrozumiałyście. Nie chodzi mi o to, że ja umiem sobie
> sama, więc i każdy powinien, ale o to, ze jeśli niektórzy potrafią
> sami, to tym bardziej powinny to potrafić kosmetyczki! (=> więc nie
> trzeba od razu szukać superświetnej, ale skoro do kosmetyczek nie
> chodzę, to faktycznie mogę się nie znać! :) )

Jeśli faktycznie to miałaś na myśli, to zgadzam się całkowicie.

--
PozdrawiaM
napisał/a: ~Dunia 2005-05-08 21:31
Mo wrote:

> sama, więc i każdy powinien, ale o to, ze jeśli niektórzy potrafią sami,
> to tym bardziej powinny to potrafić kosmetyczki! (=> więc nie trzeba od
> razu szukać superświetnej, ale skoro do kosmetyczek nie chodzę, to
> faktycznie mogę się nie znać! :) )

I owszem - nie znasz sie. Niektore kosmetyczki niestety wyrywaja z brwi
(jak na moj gust) zbyt duzo, jesli ktos lubi badziej nauturalny wyglad
brwi.
Do autorki pierwszego posta: ja bywam na regulacji u pani Andzeliki w
Juwilu (namiary w archiwum), no ale to sa Karlowice wiec pewnie tez za
daleko.

D.
--
http://de.geocities.com/dunia77de/mallorca.html
napisał/a: ~hihi" 2005-05-09 00:23

Użytkownik "Skakanka" napisał w wiadomości
> > 3) Ołówek oprzeć o skrzydełko nosa i poprowadzić tak, aby przechodził
> > przez
> > źrenicę oka. Miejsce w brwi, które wskazuje ołówek, powinno być
najwyższym
> > miejscem w łuku brwiowym, a w kierunku skroni łuk zaczyna stopniowo
> > opadać.
> Ehehehe, Krusz, ale zrenica oka to chyba ruchoma jest :))))
> Ale zaciekawilo mnie to i sprawdzilam. Jak patrze wprost, to ten punkt
> wypada dokladnie posrodku brwi. Troche bym sie bala, trzymam sie zasady ze
> 3/4 dlugosci brwi liczac od nosa do gory, 1/4 - opada.

No właśnie:D Bo to wszystko zależy od twarzy. U mnie ten ołówek naturalnie
zawsze trafiał w najwyższy punkt, przechodząc przez źrenicę, gdy patrzałam
do przodu. Ale ja to mam naturalnie brwi w kształcie ciut zmodyfikowanego
znaczka NIKE:P

hiver

napisał/a: ~Kruszyzna 2005-05-09 07:52
Dnia 5/8/2005 9:29 AM,Użytkownik Skakanka usiadł wygodnie i napisał:


> Ehehehe, Krusz, ale zrenica oka to chyba ruchoma jest :))))

No wiem :)

> Ale zaciekawilo mnie to i sprawdzilam. Jak patrze wprost, to ten punkt
> wypada dokladnie posrodku brwi. Troche bym sie bala, trzymam sie zasady ze
> 3/4 dlugosci brwi liczac od nosa do gory, 1/4 - opada.

No właśnie, dlatego wszystko zależy od twarzy. U mnie to się sprawdza,
bo ja mam moje naturalne brwi mocno krzaczaste. No, Breżniew to może nie
jest, ale włoski w brwiach są długie (takie do 1,5 cm, hue hue), co
niezmiennie doprowadza mnie do szewskiej pasji. Zastosowanie tej
wskazówki pomogło mi nieco ten bałagan ujarzmić. Brwi ładnie się teraz
układają i chyba im podpasowałam, bo regulować je też muszę rzadziej.
U mnie 3/4 do 1/4 nie miałoby racji bytu ze względu na kształt brwi
właśnie :)

Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
napisał/a: ~Hania " 2005-05-10 11:17
Kruszyzna napisał(a):


> No właśnie, dlatego wszystko zależy od twarzy. U mnie to się sprawdza,
> bo ja mam moje naturalne brwi mocno krzaczaste. ...

ja mam nie krzaczaste, ale tez dlugasne i jeszcze mi troche do dolu rosna -
duzo lepiej i skladniej to wyglada nie tylko wydepilowane, ale i przyciete -
ladniej wtedy pomalowanie kredka wychodzi.

zdrowki
hania


--
napisał/a: ~Kruszyzna 2005-05-10 13:23
Dnia 5/10/2005 11:17 AM,Użytkownik Hania usiadł wygodnie i napisał:


> ja mam nie krzaczaste, ale tez dlugasne i jeszcze mi troche do dolu rosna -
> duzo lepiej i skladniej to wyglada nie tylko wydepilowane, ale i przyciete -
> ladniej wtedy pomalowanie kredka wychodzi.

Też ostatnio wpadłam na pomysł z przycinaniem :) Tym bardziej że mam
brwi długaśne, ale wcale nie tak gęste. Są dość rzadkie. Depilowanie ich
nie załatwia sprawy, bo robią się strasznie rzadkie i cienkie.
Przycinam je więc i wyrywam tu i ówdzie, co nie trzyma się kupy :)

Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
napisał/a: ~Hania " 2005-05-10 14:23
Kruszyzna napisał(a):

> Też ostatnio wpadłam na pomysł z przycinaniem :) Tym bardziej że mam
> brwi długaśne, ale wcale nie tak gęste. Są dość rzadkie. Depilowanie ich
> nie załatwia sprawy, bo robią się strasznie rzadkie i cienkie.
> Przycinam je więc i wyrywam tu i ówdzie, co nie trzyma się kupy :)
>
hyy, to mamy takie same :) o ile niedepilowane to toto dlugie i zadkie
wyglada jeszcze jakos, to depilowane i rosochate - niezazbytnio, nawet
pomalowane, no chyba, ze przyzelowane, ale potem i tak kazdy wlosek w inna
strone - jeszcze musze pracowac patent ile tego prycinac (imo krocej od
wewnatrz i nieco dluzsze zostawic na zewnatrz luku, ale kazdy ma inaczej)

Zdrowki
hania

--