utrata włosów po zapaleniu skory- odwracalne??

napisał/a: Tigana 2009-03-18 18:11
Witam serdecznie,
już opisuje sutuację: moj chłopak zawsze był posiadaczem bardzo gęstej czupryny. jednak podczas przedostatnich wakacji miał zapalenie skory głowy, świąd, zaczerwienione miejsca. włosy zaczęly mu masowo wypadać. poszedł do dermatologa, przepisała mu rożne leki i maści. stan zapalny minął. jednak włosy nie zaczęly odrastać. w tej chcili, po ponad roku, co jakiś czas pojawi mu się zaczerwienienie, swędzenie itd. włosy są mocno prszerzedzone, a preparaty otrzymane od dermatologa nie wpływaja na ich odrastanie, jedynie łagodzą stan zapalny.
co robić w takiej sytuacji? czy któś z was spotkał sie z podobnym problemem? on bardzo to przeżywa i boi sie , że zupełnie wyłysieje przez to pomóżcie!!
napisał/a: sorrow 2009-03-18 18:43
Na pewno znajdziesz w sieci świadectwa cudownych ozdrowień i naturalnie całą masę rewelacyjncyh środków na porost włosów. Być może czasem włosy na prawdę odrastają... problem tylko w tym, że to nie zdarza się często. Możesz więc przyjąć za pewne, że nie odrosną. Trochę zależy to też od konkretnej choroby. Jeśli to było łojotokowe zapalenie skóry, to też dobrze nie wróży. To jest przewlekła choroba i będzie od czasu do czasu nawracać... za każdym razem zabierając ze sobą część włosów.

Na różne "wynalazki" nie polecam wydawania pieniędzy. Natomiast jak najbardziej na środki łagodzące i przeciwzapalne w trakcie nawrotów, a odżywki pomiędzy nimi. Może proces ulegnie spowolnieniu. Czy on w rodzinie ma łysiejących krewnych?

Pociesz go, że z łysiną też można być sexi :).
napisał/a: Tigana 2009-03-18 21:20
dzięki za odpowiedź , Sorrow. wiem właśnie, ze są takie różne specyfiki, ale szkoda wydawać sporej kasy na coś , co nie działa
co do rodziny to hmm, jego wujek jest w sporej części łysy, ale on ma już pod 70tkę. a od strony ojca nie znam, to ciężko stwierdzić...
staram sie go przekonać, ze u faceta to nie jest takie ważne, mi to zresztą nie rzeszkadza, choćby i całkiem wyłysiał. ale widzę że on to bardzo przeżywa, szczególnie jak ktoś ze znajomych coś wspomni na ten temat. bardzo chciałabym mu pomóc, ale cóż, pozostaje mi wsparcie psychiczne.