W czym śpicie?

napisał/a: agi1001 2007-03-25 15:42
zalezy czasme w cieplutkiej pizamce a czasem nago:)
napisał/a: myszka3 2007-03-27 21:02
nago jak jest cieplo, w kusej koszulce jak ma byc goraco, i w szerokich spodniach z oysho i t-shircie jak po prostu spie
napisał/a: Anielica 2007-04-02 11:06
W akademiku w satynowej pizamce lub koszulce z zyrafką :)
w domu to już mi obojętne w czym, czasem jest to sexy koszulka,czasem ciepła piżamka...
a z chłopakiem to jak na razie bez niczego...
napisał/a: kawaii2 2007-04-02 15:04
ja oprocz pizamek lubie wbic sie w bawelniane sukienki, ktore zostały zakupione jako "sukienki", ale zupelnie nie spelniaja swoich funkcji, bo wygladaja jak koszulki nocne :P
napisał/a: iwa2 2007-04-03 07:31
a ja śpię w śmiesznych piżamkach, moją ulubioną jest zielono-różowa z owieczką
koszul nocnych nie lubię
napisał/a: Sara1 2007-04-03 18:46
ja przeważnie w koszulce na ramiączkach i krótkich spodenkach, chyba że jest zima, to wybieram bawełnianą piżamkę i ciepłe skarpety
napisał/a: wiolisia 2007-04-03 18:54
Sara chyba też jesteś zmarzluchem co??????
napisał/a: Sara1 2007-04-03 22:11
największym na świecie
napisał/a: kawaii2 2007-04-03 22:15
jak jest bardzo zimno, tez ubieram skarpetki, ale i tak w srodku nocy zdejmuje je, bo juz jest za cieplo :P dlatego raczej nie zakladam.
napisał/a: kasia_b 2007-04-03 22:19
ja czasem śpię w nocy w rękawiczkach bawełnianych - ale nie wiem jak to się dzieje, że zawsze się budzę bez nich
napisał/a: Butterfly1 2007-04-04 10:37
Tez jak założe skarpetki jak idę spać to budz się w nocy i musazę je ścągnąć bo jest mi gorąco. Kiedyś było mi tak zimno ze spałam w piżamce, skarpetkach do kolan, szlafroku i rekawiczkach a inni normalnei w piżamach ihihhi. Tez jestem zmarzluchem, nawet latem potrafię mieć zimne stopy i łapki.
napisał/a: ~gość 2007-04-04 13:08
Butterfly ja mam podobnie. Wiecznie zimne dłonie i stopy. Nie wiem, czy to nie jest czasem objaw nieprawidłowego krążenia. Jak się kładę to mi zimno, a po nocach się budzę i rozbieram. Raz zapomniałam się i położyłam się do łóżeczka w polarku. I chyba przegrzałam się, bo w nocy obudziłam się cała zlana zimnym potem, miałam straszne duszności i prawie nie czułam serca. Ciśnienie to chyba miałam jakieś kosmiczne. Trzeba olać "polarki" i tulić się szczelnie do ciepłego małżonka .