Wielkie NIE!!!

napisał/a: booti_bags 2007-12-28 11:44
:)...ja uwazam tak samo,wazna jest kreatywnosc z dobrym smakiem :D
napisał/a: Olenka007 2008-01-16 17:29
Hey jestem tu nowa... ale sie wypowiem... he he... co mi tam ;)

Moim zdaniem najgorsze jest "lemingowanie"... jak jedna to wszystkie... Po pierwsze strasznie nudno na ulicach gdy wszystkie kobity to samo maja ubrane. A po 2... co jeszcze wazniejsze... nie wszystkim pasuje! Moda "kot w butach" nadaje sie dle kobiet z dlugimi i PROSTYMI nogami... Sa setki mozliwosci jak sie ubrac... i jesli czlowiek w czyms wyglada marnie... to powinien z tego zrezygnowac... lepiej deczko "nie calkiem IN" niz smiesznie! A od podrabiania gwiazd i gwiazdek... hm... to juz calkiem odradzam...
napisał/a: okruszek 2008-01-16 21:34
Hej. Ja bardzo chętnie kozaczki na szpilce i rybaczki albo szorty z np czarnymi grubszymi rajstopami. A kurtka do bioder z paskiem podkreślającym talię :) Mówię nie króciutkim kurteczkom i wielkim kozakom... A te do kostki to cóż... jakoś mnie to nie przekonuje... chociaz przyznam szczerze jeszcze nie próbowałam :) dlatego nie mówię otwarcie NIE. A no i tuniki :) w wydaniu nowocześniejszym z fajnie dobraną bluzką lub cienkim golfikiem :)
napisał/a: maniga 2008-02-01 21:28
Ja natomiast nie zaloze nigdy czerwonych kozakow i czernowej torebki...Wyglada to conajmniej tandetnie, a najgorsze jest to, ze taki zestaw coraz czesciej musze ogladac na ulicy...
napisał/a: KAWONA 2008-02-07 19:00
czego nie założę na pewno to złotych kozaczków (widziałam ostatni Panią na ulicy w czymś takim do tego złota torebka i wszelkie złote dodatki i nie mam tu na myśli prawdziwego szlachetnego kruszywa tylko tandetną ceratkę) brrrr....
napisał/a: ziekotka 2008-02-08 11:00
A może te Pani nie słyszała, że w tym sezonie nie łączymy na sobie "kompletu" dodatków :PPP

Swoją drogą białych kozaków też bym nie założyła. Nie dość, że wyglądają trochę idiotycznie, to jeszcze muszą się koszmarnie brudzić.
napisał/a: kajtek21 2008-02-09 00:46
Witam.jestem teraz w anglii,pogoda nawet dopisuje,ale...jak zobaczylam ostatno na zakupach kobiate po 30.w grubej,paskudnej kurtce i ... balerinkach! ludzie myslalam ze nie zrobie nastepnego kroku do przodu-tak mnie zamurowalo.
albo inny przyklad-wchodze do supermarketu,mijam nastolatke-zielone dzinsy przed kolana,biale blyszczace balerinki,rozowy gruby golf za pupe,kurtka zółta ledwo przed tylek....POLKI MOJE KOCHANE,NIE LAMCIE TYM JAK WYGLADACIE BO ANGIELSKIE KOBIETY NIE MAJA WOGULE GUSTU!!! Jestem dosc malych rozmiarow i dostac dzinsy na mnie tutaj to kosmos-na pupie wielkie a na lydkach tak ciasne ze sie nie mieszcze...pozdrawiam
napisał/a: nikita2 2008-02-09 17:12
Kozaczkow fuczanych i fucznej kureczki ;d
napisał/a: ~aguś123 2008-02-11 18:46
Czerwone kozaczki są bardzo ładne - ale oficerki. Moja koleżanka takie ma. Nie podobają mi się kozaczki z czubem i nigdy bym takich nie założyła.
Nie założyłabym nigdy białych kozaczków. Od razu przypomina mi się pewien blog: http://bialekozaczki.blog.pl/ Szczyt tandety. Złote kozaki też odpadają.
Nie założyłabym również futrzanych kozaków i futrzanej kurtki. Kurtka przed tyłek też odpada.
Poza tym, za krótka mini. Mimo, że jestem zgrabna, nie czułabym się tak na ulicy.
Spódniczki mini są ok ale w odpowiedniej długości. Ale nie założyłabym białej, różowej ani złotej mini. To zalatuje tandetą.
Bojówki - kiedyś je nosiłam, ale mój styl się zmienił o 180 stopni i nigdy więcej bojówek. Również luźne koszulki i swetry nie są dla mnie.
I przede wszystkim odpowiednie zestawienia kolorów. To co jest ładne w zestawieniu np. z czarnym nie koniecznie musi być ładne z zielonym albo białym. Źle dobrana kolorystyka potrafi idealnie zepsuć efekt, nawet jak rzeczy same w sobie nie są złe. Czy ludziom tak trudno jest zauważyć, że kolory do siebie nie pasują? Ja mam na tym punkcie wręcz obsesję :D Chyba trochę odbiegłam od tematu :)
Więc wracając do tematu - nigdy nie założę golfu. Po prostu nienawidzę jak mam coś zaraz koło szyi i to nie jest ani szalik ani łańcuszek ;)
Skórzane spodnie i spódnice odpadają.
Nie założę też bielizny takiej szaro-beżowej, co wygląda jakby była po 100 praniach w najtańszym proszku.
To chyba wszystko. Przynajmniej na razie :) Jak coś mi się przypomni, na pewno dopiszę :)
napisał/a: milka270 2008-03-03 22:31
Futrzane buty bleee, różowe kozaczki z długimi nosami fuj, kapelusz a'la Nelly R. buhaha, spodnie rurki - nie dla mnie bo powiekszają tyłek, płaszczyki w pepitke czy jak to sie mówi też strasznie mi sie kojarzą. Kołnierze typu ekierki katastrofa:) Futrzane nauszniki z lat 80- NIE!!!