20 Grudnia 2012. Koniec świata?
napisał/a:
chickadee
2012-06-17 22:32
No skoro w grudniu 2012 koniec świata to długo się nie nacieszę małżeństwem
napisał/a:
rzeszowianka24
2012-09-16 13:38
We Wrześniu 2011roku też miał być koniec świata jakoś o godz 18 he.
Akurat wypadało to jakoś w weekend. Pamiętam że mój wtedy do mnie przyjechał i kawe mu robiłam.
A to komentarz redaktora w gazecie na ten właśnie temat :
"Drogi Czytelniku, jeżeli czytasz ten artykuł, a jest sobota po 18 i nic się nie dzieje, to znaczy, że końca świata znowu nie było. Ale nie martw się, następny już za rok." Gazeta Nowiny.
Jak to przeczytałam myślałam że się popłaczę ze śmiechu
Akurat wypadało to jakoś w weekend. Pamiętam że mój wtedy do mnie przyjechał i kawe mu robiłam.
A to komentarz redaktora w gazecie na ten właśnie temat :
"Drogi Czytelniku, jeżeli czytasz ten artykuł, a jest sobota po 18 i nic się nie dzieje, to znaczy, że końca świata znowu nie było. Ale nie martw się, następny już za rok." Gazeta Nowiny.
Jak to przeczytałam myślałam że się popłaczę ze śmiechu
napisał/a:
alicjasin
2012-10-17 09:16
No nie... Nie mówcie, że wierzycie w koniec świata 2012? Eee, bajka :) Ja trzymam się jednej sprawdzonej dewizy: "Nie znacie dnia ani godziny". A skoro nie znamy, to 2012 odpada, bo znany - czyli się nie sprawdzi ;)
Swoją drogą to ciekawe, że kataklizm 2012 to taki fenomen... Nie jedyny.
Jest o tym tu: [link usunięty]
Polecam.
Swoją drogą to ciekawe, że kataklizm 2012 to taki fenomen... Nie jedyny.
Jest o tym tu: [link usunięty]
Polecam.
napisał/a:
joanna11
2012-10-27 19:27
Ale tutaj wszyscy są pewni siebie i tacy przemadrzali
Oby Was to jak najdalej zaprowadziło he
Ja osobiście jak najbardziej wierzę w koniec świata. Jest tyle zła na Ziemi, że kiedyś to się skończyć musi.
Wierzę w Boga, ale pewnie i On wiecznej cierpliwości dla tej Naszej marnej ludzkości nie ma.
Oby Was to jak najdalej zaprowadziło he
Ja osobiście jak najbardziej wierzę w koniec świata. Jest tyle zła na Ziemi, że kiedyś to się skończyć musi.
Wierzę w Boga, ale pewnie i On wiecznej cierpliwości dla tej Naszej marnej ludzkości nie ma.
napisał/a:
Nadiya1
2012-10-28 15:38
Skoro wierzysz w Boga to było napisane "Nie znacie dnia ani godziny"
napisał/a:
daffodil1
2012-10-29 23:53
dokładnie.
napisał/a:
joanna11
2012-10-31 12:29
Ha. Banalne z Waszej strony.
Jak to nie znamy ? Owszem znamy, 20 grudnia tego roku a Wy się tu w kolko biedactwa powtarzacie tekstem NIE ZNACIE DNIA ANI GODZINY.
Może Wy nie znacie bo czytać nie umiecie !!!!!
Jak to nie znamy ? Owszem znamy, 20 grudnia tego roku a Wy się tu w kolko biedactwa powtarzacie tekstem NIE ZNACIE DNIA ANI GODZINY.
Może Wy nie znacie bo czytać nie umiecie !!!!!
napisał/a:
daffodil1
2012-10-31 16:03
joanna1, to jakie przygotowania poczyniłaś do 'końca świata' ?
napisał/a:
Monini
2012-10-31 16:07
będzie koniec świata, bo tego dnia skończę 28 lat
wszyscy będą ze mną świętować
napisał/a:
joanna11
2012-10-31 16:44
daffodil no i tu Cię zasmucę, bo nie przygotowuje się na to !!! Kumasz ?
Jeśli nie to daruj sobie te smętne teksty
Monini to będzie świetna impreza ;)
Jeśli nie to daruj sobie te smętne teksty
Monini to będzie świetna impreza ;)
napisał/a:
daffodil1
2012-10-31 16:54
joanna1,
napisał/a:
Nadiya1
2012-10-31 20:12
To dopiero będzie impreza :D
poprawka, niby 21 grudnia ;)
Ech... dziecko. Już Ci coś przypominam. Końców świata przeżyłam już trzy:
1) 1999r.- mówiono wtedy o roku szatana i o jakiejś wojnie, która rozpęta się na cały świat i to spowoduje koniec świata. Może i wojna się rozpętała, trwa do dzisiaj ale końca nie widać, nie widać
2) 2000r.- normalnie sr*łam ze strachu jak w Sylwestra 99-2000 miał nastąpić koniec świata. Czekałam aż zabraknie prądu z tej "okazji", o czym głośno było ale, uwaga, prądu nie zabrakło , a ja przeżyłam owego Sylwestra w czasie którego stałam w razie "w" na balkonie na 3 piętrze u ciotki :P , i kilkanaście kolejnych :D
3) teraz jakoś w tym roku czy poprzednim też miał być koniec świata, niby ten z grudnia tego roku został przyspieszony i miał być w maju, toż to szok, że żyjemy
Nie powiem, boję się ale jestem zdania, że co będzie to będzie. Ważne abym nie poczuła. Jak ma mnie coś zdmuchnąć (jaka straszna wichura czy co) to niech zrobi to tak abym przytomność od razu straciła, a dalej niech tarmosi mną jak chce
Jak ma być jaka powódź to niech mną trzaśnie porządnie o jakie skały tak abym dalej już nic nie czuła.
Najbardziej boję się ognia bo tak czy siak poczuję
Kurdę! 21 grudnia już blisko Calm down, nie siejmy paniki :D A w razie czego idźcie od razu w stronę światła :P