20 marzec -23 latka

Butterfly, wlasnie wlasnie o to mi tez chodzi...
moje kolezanki z podstawowki tez juz dawno mamami zostaly,zycie strasznie szybko leci...

[ Dodano: 2007-03-17, 23:54 ]
nawet sie dzis dowiedzialam i bylam w strasznym szoku ze moim dwaj bracia zostana tatusiami...
jeden ma 24 lata a drugi 21 a ja trzymam sie twardo jak glaz choc czasem strasznie marze by zostac mamusia...
nawet moja muti(mama)spytala sie kiedy babcia zostanie...
powiedzialam jej ze ma jeszcze synow i oni jej marzenie wkoncu spelnia...

kobietka Swiss napisal(a):

Lata szybko leca nim sie obejrze bede miec 30 na karku..(chyba lekko przesadzam co???)

no a jak juz bedziesz miec te 30 to co? koniec swiata? ;)

oboje z zona jestesmy z tego samego rocznika, Ona juz w marcu skonczyla 30 - ja jeszcze czakam do czerwca. dla mnie te urodziny to ,,pryszcz'' - czuje sie mlody i juz natomiast moja M jakos sie tym przejela - pomarkotniala,
zadumiala sie... przekroczenie bariery 30 bylo dla niej duzym wydarzeniem. troche musialem sie napracowac nim
Jej wypunktowalem, ze to wlasnie teraz przezywa najlepsze chwile swojego zycia, ze to teraz ,,rozwija skrzydla'',
dba o siebie, chodzi na silownie, czesto do kosmetyczki, kupuje se fure nowych ciuchow, po prostu szaleje. wczesniej, w wieku 25-30 bylo ciezej: dziecko, brak kasy, przez rok mieszkanie u Rodzicow (brrrr), a teraz
wszystko jest duzo lepiej! po tej rozmowie moaja M przejrzala na oczy i juz nie ma tych dylematow.

wiec nie przejmuj sie 23-cimi urodzinami. carpe diem ;)
a w chwilach ,,dolow'' popatrz na swoje zycie przez pryzmat osiagniec i tego wszystkiego, z czego jestes
najbardziej zadowolona. w ten sposob docenisz terazniejszosc i (chyba) nie beda istotne cyferki (23? 24? ...
eeee, niewazne!)

tosiek, bardzo dziekuje za tak madry te post...przyjme sobie to do swiadomosci....

Ja we wrześniu sończę 24 lata i tak na co dzień wdaje mi się że mam z 21 jakoś ogólnie o tym zapomiam, ale z tym wiekiem jest mi dobrze, a nawet teraz mimo że mam trochę lat to czasem mam bardziej szalone pomysł i jestem bardziej wylzowana niż jak byłam młodsza, bo nabrałam dystansu do siebie.

Butterfly napisal(a):

od matury czas tak strasznie szybko leci.

o i ja się z tym zgodzę - od 18stki strasznie czas przyśpiesza, a jak się pójdzie do pracy to już ... siiuuuuuuuuuuuuu weekend za weekendem
sama za kilka miesięcyy kończę 25 - ćwierć wieku na ziemi wiem, że moi rodzice i M w moim wieku już dzieci mieli - ale co tam dłużej młoda pozostanę bo jak już zostanę mama to trzeba będzie spoważnieć - teraz jeszcze nie muszę

w czerwcu skończę 26 lat a dwa tygodnie temu znajoma mojej mamy powiedziała, że nie daje mi więcej niż 20 lat

iwa napisal(a):

że nie daje mi więcej niż 20 lat

To powinnaś się cieszyć

sylwia napisal(a):

To powinnaś się cieszyć

no nie smucę się

kobietka Swiss mam tyle latek co Ty, skończyłam w styczniu. Wcale nie czuję się "na ten swój wiek" jakoś mi się wydaje że myślę tak samo jak 2-3 lata temu, bo wcześniej to myślałam chyba bardziej beztrosko Większość czasu zarówno teraz jak i wcześniej spędzałam ze starszymi od siebie osobami, w szkole, pracy i tak jak Anetka nigdy nie miałam problemu ze znalezieniem z nimi wspólnego języka. Mój mężuś kończy w tym roku 30-stkę ,ale on też się młodo czuje i tak powinno być
Mój tata z kolei skończy niedługo 50-tke a ma usposobienie 20 -stoparolatka, do tego wychowuje 3 letniego synka, takze jest pełen energii. Wszystko zatem zależy od nas samych, tyle mamy lat na ile się czujemy

Parcinka napisal(a):

Wszystko zatem zależy od nas samych

DOKŁADNIE ! Mnie jak czasami ktoś zapyta ile mam lat tak w rozpędzie, albo jakas taka sytuacja wyjdzie to pierwsze o czym myśle to to że mam 21 lat nie wiem dlaczego...tak jakoś mi zostało.