a moim przykładzie

napisał/a: ~lancelotel 2012-10-30 02:36
zyciel w dzisiejszym czasie nie jest autorytetem dla ucznia ale powinien nim być. Kiedyś jak mama mi opowiadała, za jej czasów nauczyciel to był ktoś. Szanowany przede wszystkim. We wsiach stał zaraz za księdzem.. a dziś? nauczyciele są pomiatani, mieszani z błotem. To w większości jest wina dzisiejszej młodzieży która nie jest prawidłowo ułożona ( nie będę mówić niewychowana) ale dużo winy leży po stronie rodziców - rodzice zamiast pomagać z lekcjach, pytać, uczyć to albo pracują albo mają inne zajęcia. Nie ma co się dziwić - każdy pracuje ile tylko może i żeby jak najwięcej i jak najlepiej zarobić - ludzie chwytają się drugiej pracy żeby tylko związać koniec z końcem. Niestety cierpią na tym dzieci - bo rodzice nie poświęcają im tyle czasu. Wiem jak to było na moim przykładzie - obowiązkowo wieczorem sprawdzone zadania domowe, przepytanie z lekcji ( zazwyczaj siostra starsza o rok to robiła - a ja ją przepytywałam tak na zmianę). A dziś patrząc na moją kuzynkę która chodzi do podstawówki, wraca do domu rodzice w pracy i na zmibrautundabendkleider.comanę tv i komputer - w przerwie odrabianie lekcji.. już nie wspomnę o nauce!
Nauczyciel musi być z powołania. Nauka musi być jego pasją, jego celem w życiu - ma wiedzę, chce się z nią podzielić z innymi, ale ja na palcu jednej ręki mogę wymienić takich nauczycieli z całej mojej edukacji! i tacy nauczyciele będą zapamiętani do końca życia!
Natomiast wiele jest takich nauczycieli - żeby tylko zrobić i iść do domu. Nauczycielka języka obcego co drugą LEKCJĘ MÓWIŁA Nam wprost że uczy Nas tylko dlatego, że jej za to płacą.
[url]www.brautundabendkleider.com[/url]
Podsumowując: nauczyciel z powołaniem powinien być autorytetem dla uczniów, ale uczniowie t