Bojkot sylwestra?

napisał/a: niemanic 2009-12-12 01:15
Właśnie nie znam Was dobrze wprawdzie, ale jestem strasznie ciekawa ile osób myśli podobnie jak ja!
Nie macie ochoty czasem po prostu olać sylwestra? Czeka się na niego cały rok i powinien być naprawdę świetną imprezą. Miałam kilka podejść do zorganizowania/spędzenia supersylwestra i w większości zazwyczaj kończyło się co najmniej średnio. W tym roku stwierdziłam, że olewam presję społeczno-kulturową, która nakazuje mi się dobrze bawić 31 grudnia kto wie, może to będzie mój najbardziej udany sylwester w życiu? W końcu mniej oczekiwań to więsza szansa na ich spełnienie! Co myślicie? Są osoby, które jeszcze nie mają planów i czują się z tym źle? Może bojkot? i po prostu lampka szampana przy ulubionej muzyce? :D
napisał/a: laut 2009-12-12 11:58
Ja nie mam jeszcze zadnych planów... i chyba miec nie bede :)
napisał/a: niemanic 2009-12-12 13:35
Pytanie jeszcze jest takie, czy jest Ci z tego powodu wielce przykro :D Ja sobie powtarzam jak mantrę, że mam to kompletnie w nosie zobaczymy jak poczuję się w chacie kiedy wszyscy inni będą balować. W sumie, nie pierwszy i nie ostatni sylwester do przebalowania :)
molly_pepe
napisał/a: molly_pepe 2009-12-12 18:24
Lepiej jest mieć plany, bo potem rzeczywiście może być przykro. Poza tym jest taka zasada: jeśli nastawiasz się, że będzie kiepsko - zawsze jest super :d
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-12-12 18:35
Nie każdy lubi wielkie sale, bale i szaleństwa w te jedną noc. Lecz ja osobiście do tego bojkotu się nie przyłączę, bo dla mnie Sylwester to czas mile spędzony, nie koniecznie na hucznej imprezie, można też zagrać z rodziną w karty, albo poczytać książkę. Nigdzie nie jest powiedziane, jak należy ten dzień, a właściwie noc spędzić.
napisał/a: niemanic 2009-12-12 22:21
molly_pepe napisal(a):jeśli nastawiasz się, że będzie kiepsko - zawsze jest super :d


Totalnie się zgadzam ale w przypadku sylwestra ciężko nie nastawiać się na fajną zabawę :D Choć co racja to racja, większość najlepszych imprez życia to takie, na które szłam wybitnie niechętnie. Jakoś tak mam jednak, że na sylwestra się zawsze nakręcam - eksperymentalnie w tym roku się po prostu wypnę :) sama jestem cieakwa jak będzie mi się siedziało w domku.
napisał/a: Seta 2009-12-13 18:37
My też spędzamy sylwka w domu i jakoś mi z tego powodu nie jest źle.

W tamtym roku będąc w ciązy Sylwestra spędziłam w łóżku, przy świecach, pijąc pikolo z moim facetem i ten Sylwester wspominam najmilej :D
napisał/a: sinead 2010-11-29 18:56
zalezy jak lubisz
ja nigdy szczegolnie nie mialam wielkiego cisnienia na sylwestra
lubie skromnie i nigdy nie mam wyrzutow sumienia, ze nie przetanczylam tej nocy na balu wsrod 100 mniej lub bardziej obcych mi ludzi
a pozatym pomysly wychodza u mnie spontanicznie i nigdy sie nie zawiodlam
cohenna
napisał/a: cohenna 2010-11-29 19:05
Nie lubię wielkich imprez więc sylwestra spędzam przeważnie kameralnie....
W tamtym roku wypiłam lampkę szampana z mężem, słuchaliśmy muzyki i było fajnie :)
Rok temu byli u nas znajomi
A dwa lata temu my byliśmy u znajomych
Ale i tak ten sylwester z tamtego roku najbardziej mi się podobał :)
Monroe1591
napisał/a: Monroe1591 2010-11-29 19:27
Ja bardzo lubie się bawić,tanczyć i spędzać sylwestra ( i nie tylko) ze znajomymi itd,ale w tym roku chyba też chciałabym go spędzić tylko z moim chłopcem:)
Tak inaczej , uroczo,wszystko dla nas,życzenia,bliskość.
Dla odmiany chyba własnie tak zrobimy;)
napisał/a: Jolcia05 2010-12-07 14:07
Szczerze powiedziawszy nie mam nic przeciwko imprezom sylwestrowym. Uważam, że jest to dobry moment żeby np. pojechać w góry, spotkać się ze znajomymi, bo w tym czasie z reguły wszyscy mają wolne. Nie nastawiam się jednak nigdy na ten wieczór jakoś szczególnie. Traktuję go jak każdą inną imprezę w roku.
napisał/a: kasiul1 2010-12-31 11:17
nie wyobrażam sobie bojkotu Sylwestra. Mimo, że niektórzy uważają, że jest to dzień jak co dzień, to mi wydaje się, że to dobra okazja, by móc zaszaleć ze znajomymi, potańczyć z lampką szampana w ręku.:)