Co sądzicie o nowych słówkach.. jazzy, scozzy, mętolnięcie i

napisał/a: Krakoos 2012-03-29 15:33
Krasawica napisal(a):
teraz podlapalam z przepisu na zycie: "o ja cież pierdziele"


Akurat to ani nowe nie jest ani zbytnio wyszukane.

Zdecydowanie wolę polską mowę i gdy bywam w PL i ktoś z młodszego pokolenia zaskoczy czymś takim, to uprzejmie informuję, żeby mówił po polsku, bo go nie rozumiem. Znam język polski dość dobrze i nie mam zamiaru uczyć się "nowomowy".
napisał/a: bachus138 2012-07-18 10:04
Wkurzają mnie te słówka, podobnie jak słowo 'Masakra' w każdym zdaniu..
napisał/a: dresii 2017-05-10 11:24
wolę polszczyznę :)
napisał/a: goldeen 2017-05-10 15:40
Jak ja uwielbiam takich purystów językowych, którzy na dźwięk obco brzmiącego słowa reagują oburzeniem. Jak sztuczne byłyby wypowiedzi młodzieży i dzieci jeśli mieliby przejmować Wasz tok myślenia. Jak pozbawione humoru byłyby niektóre żarty słowne. Po prostu by ich nie było. Jasne, nie jestem zwolenniczką brania do naszego języka wszystkich pochodnych, zwłaszcza tych anglojęzycznych, ale tak już się stety-niestety dzieje, że języki ewoluują. Czy nam się to podoba, czy nie. I było tak zawsze. Gdyby nie ta ewolucja nadal posługiwalibyśmy się archaiczną staropolszczyzną. Niektóra słowa nawet lepiej brzmią w angielskim chociażby wydaniu. Np. przytoczony wyżej komputer. No jak sobie wyobrażacie nazwać ten sprzęt? Maszyną liczącą? Albo hejter. Jak to spolszczyć? Nienawistnik? Przecież to bez sensu. Niektóre polskie odpowiedniki są na siłę tworzone tylko po to, by były polskie i nic dziwnego, że nie wchodzą do użycia. Oczywiście, wszystko w granicach normy. Jeśli "szoping" używany jest sporadycznie to według mnie nie ma o co dymić, ale jeśli silnie wypiera zwykłe i nieskomplikowane "zakupy" to należy się nad tym zastanowić. Użycie niektórych słów obcobrzmiących nie jest złe, ani szkodliwe. Ważne tylko, by zachować w tym jakiś umiar.