Co słychać u Kelly Family?
napisał/a:
Claudinho
2009-10-19 20:26
Fakt...To były czasy ;) tańczyło się z rakietą tenisową, że niby gitara i takie tam ;)
http://www.we-dwoje.pl/co;slychac;u;kelly;family,artykul,14885.html
http://www.we-dwoje.pl/co;slychac;u;kelly;family,artykul,14885.html
napisał/a:
szprycha1
2009-10-19 20:29
Pamietam ten zespol moja kolezanka byla nawet na koncercie w Katowicach czy gdzies :)
napisał/a:
saxony
2009-10-20 01:08
Pamietam, ja dziewczyny w podstawowce wariowaly na punkcie tych dwoch braci do dzis nie rozumiem, co w nich takiego super bylo ;)
napisał/a:
Misia7
2009-10-20 11:44
Pamietam ich piosenki, mam nawet kasetę gdzieś w domu.
napisał/a:
~gość
2010-03-21 13:48
Miło tak sobie powspominać ;)
napisał/a:
Belay
2010-03-21 17:49
A ja tam byłam ich wielką fanką ;) ale kiedy to było... nawet z moją przyjaciółką byłyśmy na koncercie. Do dzisiaj to pamiętam :D
Moim ulubieńcem był Paddy ;) ahh, taki miał niewinny wyraz twarzy i te rumiane policzki :D z sentymentu wracam do niektórych utworów. Może i są symbolem prostoty i tandety, ale ja się tego nie wstydzę to były fajne czasy, kolorowe, beztroskie i po prostu przyjemne. Czasami mi żal, że minęły bezpowrotnie.
Inna sprawa, że ja wtedy słuchałam każdej muzyki, która doprowadzała do furii mojego tatę, zagorzałego zwolennika ciężkiego brzmienia Floydów i Zeppelinów... ;) tylko po to, żeby udowodnić Mu, że miłości do danego gatunku muzycznego nie ma się w genach... chociaż oczywiście okazało się, że bardzo się mylę :P miłość do ciężkiej muzyki wyssałam z mlekiem matki :P
Pamiętam, że klasa była podzielona na dwie grupy - fanów Kelly Family oraz fanów Backstreet Boys. Jedni nie mogli zrozumieć, jak można się kochać w Angelo Kelly, a ja nadal nie wiem, jak komuś mógł się podobać Nick Carter ;)
Moim ulubieńcem był Paddy ;) ahh, taki miał niewinny wyraz twarzy i te rumiane policzki :D z sentymentu wracam do niektórych utworów. Może i są symbolem prostoty i tandety, ale ja się tego nie wstydzę to były fajne czasy, kolorowe, beztroskie i po prostu przyjemne. Czasami mi żal, że minęły bezpowrotnie.
Inna sprawa, że ja wtedy słuchałam każdej muzyki, która doprowadzała do furii mojego tatę, zagorzałego zwolennika ciężkiego brzmienia Floydów i Zeppelinów... ;) tylko po to, żeby udowodnić Mu, że miłości do danego gatunku muzycznego nie ma się w genach... chociaż oczywiście okazało się, że bardzo się mylę :P miłość do ciężkiej muzyki wyssałam z mlekiem matki :P
Pamiętam, że klasa była podzielona na dwie grupy - fanów Kelly Family oraz fanów Backstreet Boys. Jedni nie mogli zrozumieć, jak można się kochać w Angelo Kelly, a ja nadal nie wiem, jak komuś mógł się podobać Nick Carter ;)