często do kina?

My często do kina nie chodzimy, ale lubimy i jak już idziemy to jest wtedy nasze małe święto

Staram się chodzić do kina przynajmniej raz na miesiąc, ale przede wszystkim uzależnione jest to od tego jakie filmy są grane, czasami kiedy puszczają coś fajnego to idę nawet kilka razy na miesiąc.

Znany aktor, scena erotyczna (im więcej tym lepiej) trochę akcji, parę efektów specjalnych, sława i rozgłos- główne walory stanowiące o oglądalności filmu w dzisiejszych czasach.
Kino współczesne straciło swoją wysublimowana pozycję-środka szerzącego kulturę i stało się jedynie skutecznym sposobem walki z nudą, zapełniającym wolny czas i nie wnoszącym nic pożytecznego do naszego życia.

Wydaje mi się, ze bilety są coraz droższe bo coraz więcej ludzi chodzi do kina

Ja już tak rzadko chodzę do kina, że wstyd. Ale mam tyle do oglądania w telewizji a poza tym mało czasu na chodzenie do kina. No i teraz te filmy w telewizji pojawiają się coraz szybciej po premierze kinowej, czy to na HBO czy np. w wypożyczalni VOD w N-ce, więc aż tak mocno do kina mnie nie ciągnie. Dodatkowo telewizja ma tę zaletę, że mogę obejrzeć również starsze filmy, nie zawsze ma się ochotę tylko na nowości. A te coraz droższe bilety do kina to osobny temat, rodzinne weekendowe wyjście trochę kosztuje...

A my dość często jesteśmy w kinie - średnio raz w miesiącu Oboje bardzo lubimy chodzić do kina, a dodatkowo K. uważa, że woli mnie wziąć na dobry (czasami niekoniecznie ) film do kina niż kupować badylka, który zwiędnie

my chodzimy jak tylko jest jakiś film, który nas zainteresuje :P

ostatnio byliśmy na 'Rio', a teraz wybieramy się na 'Thora' :D

my to już daaaawno nie byliśmy w kinie, ostatni raz to było jeszcze przed ślubem na "Nigdy w życiu"

z cenami biletów to uważam, że czasem przeginają. Bilet w tygodniu, przed 17-tą na seans 2D jest jeszcze OK, ale jak mam iść w weekend i jeszcze wciskają mi film w 3D bo akurat u nich 2D nie ma, to cena jest koszmarna. Dwie osoby dorosłe i zaraz rachunek skacze na 60-70zł za 2h wyjście, masakra.

Kiedyś chodziłam rzadziej, teraz z M średnio raz w tygodniu :)

Bywam przynajmniej raz w miesiącu, ale gdyby finanse mi na to pozwalały chodziłabym częściej :)

Gdyby było dużo dobrych filmów, byłabym nawet raz w tygodniu, ale że czesto jestem rozczarowana, to niestety jestem rzadziej. No chyba, że jest "wysyp" :)