Czy mężczyźni wracają?
napisał/a:
magggi
2008-03-11 13:56
Witam wszystkich forumowiczow, prosze o radę w sprawie prawdopodobnie starej jak świat. 5 miesięcy temu rozstał się ze mną ktoś, kogo bardzo kochałam... chyba nadal kocham, choć tak bardzo boli. On również zapewniał o swoich uczuciach, ale podczas kilku poważnych rozmów powiedział, że ma wątpliwości, czy ten związek ma szanse, bo tak trudno jest się nam zrozumieć. Chciałam się dowiedzieć co ma na myśli, czego brakuje mu w tym związku... nie potrafił mi odpowiedzieć. Tydzień później zerwał ze mną, po 9 miesiącach bycia razem. Spotkałam go raz, przypadkiem, w knajpce... gdy mnie zobaczył, po prostu wyszedł, bez słowa... uciekł. Jest mi tak zle... Chciałabym Was zapytac o Wasze doświadczenia... Czy ktoś z Was znalazł się w podobnej sytuacji.. i po jakimś czasie partner wrócił? Znacie podobne przypadki?
Pozdrawiam,
Magggi
Pozdrawiam,
Magggi
napisał/a:
sorrow
2008-03-23 00:33
magggi, nawet jeśli znajdziesz takie przypadki, to przecież nie ma żadnego wpływu na twoją sytuację. Twój były wybranek ze strachu, ze wstydu, albo żeby ci zaoszczędzić zmartwień postanowił nie dzielić się z tobą prawdą. Odszedł więc i pozostawił z samymi wątpliwościami i niejasnościami. To nie jest komfortowa sytuacja dla ciebie, bo nie pozwala o nim zapomnieć. Gdybyś wiedziała na czym stoisz (czyli co było przyczyną) to przynajmniej umiałabyś zaakceptować jego decyzję, albo wiedziałabyś co naprawić. On postanowił to przed tobą ukryć, a teraz wymyka się jak złodziej kiedy cię tylko zobaczy... najwyraźniej czuje jakiś niepokój kieyd cię widzi. Jak dla mnie powinnaś zapomniec jak najszybciej i otworzyć się na nową miłość.
napisał/a:
cattibrie1
2008-03-23 09:40
Podam Ci przypadek mojego kolegi ( w którym to ja teraz jestem zakochana na całe moje nieszczęście ). rzuciła go dziewczyna z którą był bardzo długi czas chyba juz od liceum. Powodem była zbyt duża odległość jaka ich dzieliła. Po roku panna chciała do niego wrócić i chłopak myślał i myślał plus moje 3 grosze i nie wrócili do siebie.
Maggi nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki, a że ucieka to znaczy, że ma coś na sumieniu,że czuje sie winny albo jest normalnych, zwykłym tchórzem
Pozdrawiam
Maggi nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki, a że ucieka to znaczy, że ma coś na sumieniu,że czuje sie winny albo jest normalnych, zwykłym tchórzem
Pozdrawiam
napisał/a:
albatrosss(ona)
2008-03-24 11:47
Wracają wracają , ale nie zawsze to wróży dobrze . Czasem jeszcze bardziej ranią niż by ich nie było.
napisał/a:
Sarenka80
2008-04-23 21:46
niby dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi ale czasem warto spróbować jak serduszko i rozum podpowiadają razem:)
napisał/a:
TOmash
2008-07-14 10:53
nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki, a że ucieka to znaczy, że ma coś na sumieniu,że czuje sie winny albo jest normalnych, zwykłym tchórzem
Nigdy nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki.Nibe rzeka ta sama, ale woda w niej plynie.
Nigdy nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki.Nibe rzeka ta sama, ale woda w niej plynie.
napisał/a:
Kolorowy
2008-07-15 01:18
Chyba nie znasz życia skoro piszesz takie rzeczy.
Jeśli człowiek coś czuje to nie powinien przejmować się jakimiś głupimi powiedzeniami.
Sam jestem w sytuacji w której bardzo skrzywdziła mnie dziewczyna, serce jest za nią a rozum jej nienawidzi jednak jesli by chciała wrócić to naprawde nie wiem co bym zrobił.
Żyjcie ludzie jak uważacie nie zwracając uwagę na przepowiednie czy to co inni mówią.
napisał/a:
~gość
2008-07-17 19:34
Byłam w takim związku, że rozchodziliśmy się i schodziliśmy. Po prawie 3 latach raz na zawsze zakończyliśmy ten związek i ...to była świetna decyzja. Nie było łatwo, długo odreagowywałam to rozstanie, ale nie żałowałam. "Świeże zawsze smakuje lepiej, jak odgrzewane" - i to nie tylko w kwestiach kulinarnych. Dziś jestem szczęśliwą narzeczoną innego mężczyzny i nie wyobrażam sobie życia z kimś innym.