Co zrobić/spożyć, by nie zasnąć w nocy?

napisał/a: lisbeth871 2012-03-25 12:50
Hej
Mam jutro bardzo ważny egzamin i muszę poświęcić noc na powtórki. Niestety przez ładną pogodę i moich rodziców nie jestem wstanie skupić się na nauce w ciągu dnia. Koleżanka poleciła mi herbatę mate yerba Może wy macie jakieś sprawdzone sposoby by "przeżyć" noc? Kawa odpada bo mnie zamula

myślę że te sposoby przydadzą mi się i w sesji letniej
napisał/a: mała_czarna 2012-03-25 13:13
Ja się wprawdzie po nocach nie uczę - ale Mój np. kupuję ten litrowy energetyk w biedronie i pije w trakcie nauki. A jak pogoda jest okej -to co jakiś czas wychodzi się przejść, żeby go orzeźwiło powietrze ;)
napisał/a: ~gość 2012-03-25 13:42
ja to szłam spać normalnie wstawałam o 4 rano i w 3 godziny potrafiłam na egzamin przeczytać i nauczyć się 300stron. Nie dość że byłam wypoczęta, nad ranem cisza idealna, często słuchałam dzięków na pobudzenie, wypiłam kawę i czytałam, zakreślałam, mini notki robiłam(tzn jak był jakiś proces, który następował po pewnych czynnikach, o których czytałam 20str temu to zakreślałam ten proces dodawałam strzałkę i na boku książki ołówkiem zapisywałam najważniejsze rzeczy z tamtego rozdziału, taki wykropkowywałam, żebym o żadnym nie zapomniała, a już opis ich znałam). Książki miałam zamazane na maxa :P ale później przed samym egzaminem jeździłam od strzałki do strzałki i potrafiłam błyskawicznie powtórzyć sobie całe zagadnienia. Takie "diagramy" mi pomagały.

Uczenie nocą mi po kawach, napojach energetycznych dawały kiepski wynik. Bo na egzaminie byłam zmęczona i wiele zagadnień (a u nas było tego multum) zaczęły się mieszać ze sobą. Dlatego przestawiłam się na ranną naukę. Chociaż śpiochem jestem strasznym więc wstawanie miłe ni było. Ale wolałam to niż kilkunastogodzinną nocną naukę.
napisał/a: lisbeth871 2012-03-25 13:59
no u mnie przez jakiś czas była praktykowana poranna nauka z różnym skutkiem Co prawda bywało że miałam olśnienie i nauka x stron wchodziła momentalnie, ale niestety częściej zasypiałam nad notatkami
lub zdarzało się że przez sen przestawiałam budzik
napisał/a: kwiatlotosu2 2012-03-25 14:09
magdusia8705, ja nie mogę nic innego polecić niż kawa- czarna, mocna kawa. Albo dwie
napisał/a: kasia_b 2012-03-25 20:08
ja raz w życiu wypiłam kawę parzoną ze sporą ilością soku z cytryny - brzmi strasznie ale smakuje nawet nawet ale lojalnie uprzedzam, że siekiera jak cholera - ja dostałam palpitacji serca
napisał/a: Kasia_ 2012-03-25 22:14
Dla mnie dobrą metodą jest. Kawa a potem picie coli (jakieś markowej) a jak przysypiam to kawa i znowu cola. Działa skutecznie a nie ma aż tak dużo chemii jak energy drinki.
napisał/a: lisbeth871 2012-03-25 22:39
Dziękuję za wszystkie wskazówki

[ Dodano: 2012-03-25, 23:24 ]
kasia_b napisal(a):ja raz w życiu wypiłam kawę parzoną ze sporą ilością soku z cytryny - brzmi strasznie ale smakuje nawet nawet ale lojalnie uprzedzam, że siekiera jak cholera - ja dostałam palpitacji serca

spróbuje mam nadzieję że przeżyje
napisał/a: kwiatlotosu2 2012-03-26 10:17
kasia_b napisal(a):ja raz w życiu wypiłam kawę parzoną ze sporą ilością soku z cytryny - brzmi strasznie ale smakuje nawet nawet ale lojalnie uprzedzam, że siekiera jak cholera - ja dostałam palpitacji serca

Pamiętam jak miałam w LO duuużo nauki, to piłam wieczorem 2 kawy siekiery. Palpitacji serca też dostałam i nie mogłam przespać się nawet godziny, także po zarwanej nocce od razu poszłam do szkoły.
Także madzia, siekiery i do przodu
napisał/a: ~gość 2012-03-26 10:45
kwiatlotosu napisal(a):kasia_b napisał/a:
ja raz w życiu wypiłam kawę parzoną ze sporą ilością soku z cytryny - brzmi strasznie ale smakuje nawet nawet ale lojalnie uprzedzam, że siekiera jak cholera - ja dostałam palpitacji serca

Pamiętam jak miałam w LO duuużo nauki, to piłam wieczorem 2 kawy siekiery. Palpitacji serca też dostałam
na prawdę? to ja z kawiarki wypijam rano jedną - mąż do łóżka mi przynosi inaczej oka nie otworzę :D później na 2 śniadanie podwójną czarną(nie wiem ile łyżek kawy tam wchodzi z 5-6 upycham?), na weekendzie po tych kawach mogę się zdrzemnąć bez problemu i jeszcze po obiedzie chlupnę kawę podwójną latte - kawę też robię w kawiarce normalnie tylko piankę z mleka dodaję :) Gotowałam też kawę w garnku - czyli po turecku. Jedyna słodka kawa jaką toleruję. Pyszna siekierka ale nigdy nie chce mi się stać nad tym garem. 100% arabiki nie lubię bo dla mnie to kakao nie kawa. Na studiach piłam jeszcze colę(w sumie do dziś tak piję) i przynajmniej litrowy tani energetyk :P a spałam jak dziecko

Czasem przesadziłam i wypiłam kilka kaw pod rząd, popiłam litrowym energetykiem i popijałam colę podczas czytania to zamiast nauczona miałam wyglancowane mieszkanie tak mnie nosiło. Więc trzeba znać swoją granicę ;) inaczej wszystko będzie Cię rozpraszać i będziesz mieć aż za nadto energii.
napisał/a: kwiatlotosu2 2012-03-26 11:06
Isabel napisal(a):to ja z kawiarki wypijam rano jedną - mąż do łóżka mi przynosi inaczej oka nie otworzę :D później na 2 śniadanie podwójną czarną(nie wiem ile łyżek kawy tam wchodzi z 5-6 upycham?), na weekendzie po tych kawach mogę się zdrzemnąć bez problemu i jeszcze po obiedzie chlupnę kawę podwójną latte - kawę też robię w kawiarce normalnie tylko piankę z mleka dodaję

O matko No ja z rana też obowiązkowo kawę piję, bo inaczej chodzę cały dzień śpiąca, ale staram się nie przekraczać 2 kaw dziennie. No chyba, że w wyjątkowych przypadkach
W ogóle widzę, że spotkałam wielką smakoszkę kawy, podobnie jak ja z tej okazji kupiłam sobie nawet ekspres
napisał/a: lisbeth871 2012-03-26 15:12
hejo
Normalnie kawy nie pije (chyba że do ciasta/ciastek)
Skusiłam się na tą z cytryną Całą noc czuwałam podejrzewam że nawet ziew muchy bym usłyszała Egzamin zdany