Filmowy konkurs gwiazdkowy

napisał/a: faren 2009-12-27 09:36
Drogi Mikołaju,
Na wstępie serdecznie Cię pozdrawiam. Minęło już kilka dobrych lat od naszego "ostatniego spotkania", nie pojawiasz się, znaków żadnych nie dajesz, jesteś dalej obrażony? Co prawda mój dowcip z kaktusem dla Mikołajowej, może wydawać się zbytnio ekstrawagancki, ale uwierz mi skąd mogłam przypuszczać, że podłożysz jej mój prezent "pod poduszkę". Nie moja wina, że Mikołajowa śpi na twardym łożu bez poduszki i głośno chrapie...a chrapiąc wciąga co nie co i kaktusa zassało...To musiał być dla Ciebie szok, znaczy się dla Twojej żony oczywiście większy...Najważniejsze, że jak doniósł mi Rudolf, pozostało kilka blizn i podbródek Mikołajowej zdobią tylko niewielkie, zagnieżdżone igiełki. To teraz możecie razem...ten teges pracować...:D Wybacz mi cięty język, znasz mnie przecież nie od dziś.
Wracając do nas, znaczy się no wiesz do partnerstwa, ja Tobie list, Ty prezent dla mnie, taka wymiana :) Może przestaniesz się już na mnie dąsać i uraczysz mnie podarkiem malutkim, bo przecież o suchym pysku już wiele lat jestem, nawet rózgi, no kompletnie nic.
Marzy mi się zegarek, taki zgrabny sprzęcik, bo jak Ci wiadomo, czas ucieka i ucieka czuję się lepiej, kiedy mogę go kontrolować…fizycznie i duchowo :) Nie musi być to bajer z wieloma funkcjami, ważne, żeby miał wskazówki, i kompas, na wypadek zgubienia kierunku – DOM. To gdybyś mógł...to możesz...? No wykonaj ten jeden gest dobrej woli i spełnij moje życzenie-marzenie :)
Pozdrawiam ciepło i czekam...
Wyrośnięta, ale w głębi duszy dalej dziecko :)
copacabana
napisał/a: copacabana 2009-12-27 14:15
"Co to jest szczęście? To sukienki nie większe niż rozmiar 38, szczupłe uda i mężczyźni oglądający się za mną na ulicy" - tak zwykły brzmieć moje życzenia na każde kolejne Święta, a ja zamiast dokonać zmian w swoim życiu, czekałam aż cud sam się stanie i jak prezent gwiazdkowy dostanę szczupłą talię pod choinkę. W tym roku proszę na Gwiazdkę tylko o odrobinę wiary w siebie, bo to podstawa szczęścia i kolejnych sukcesów, które nie pozwolą mi skupiać się na drobnostkach i powierzchownym dobrach.
napisał/a: lubiekisiel 2009-12-27 19:23
A ja chciałabym tylko, aby ten niemiły pan o imieniu Rak, opuścił mojego dziadka. Tylko? chyba aż. niestety.
eliza88
napisał/a: eliza88 2009-12-27 20:57
Pod choinką chcę znaleźć szczyptę radości,kilogram miłości,uśmiechu dwie tony i kolorowe balony
napisał/a: cassabdra 2009-12-27 21:19
A ja w tej chwili zapragnęłam dostać suknię przepiękną, jedyną i zaprojektowaną specjalnie dla mnie.
ps. oczywiście od chanel
napisał/a: ania_jukej 2009-12-27 21:54
W zasadzie już po świętach,ale moje marzenie mogłoby się spełnić w prezencie na Walentynki,imieniny,urodziny,Dzień Dziecka,albo każdego innego dnia.
Otóż od jakiegoś już czasu marzę o 30-godzinnej dobie.Z tych dodatkowych 6 godzin,być może udałoby mi się wygospodarować choć 1-2 tylko dla siebie.
Od dnia pojawienia się na świecie mojej córki,czas wolny tylko dla siebie diametralnie się skurczył a ostatnio nie mam go w ogóle.Stąd moje marzenie.Zbyt nierealne?Eeeee tam :D
napisał/a: mandarine 2009-12-27 22:53
Pod choinką zapragnęłabym karnetu. Wyjątkowego. Nie takiego, za który można skoczyć na bungee, zjeść w restauracji homara czy usiąść za kierownicą najnowszego BMW, lecz talonu na nowe życie, by po prostu narodzić się na nowo, jeszcze raz. Wszystko byłoby wtedy o wiele prostsze, decyzje bardziej przewidywalne w skutkach i co najważniejsze - w większości udane, multum wykorzystanych chwil, mniej popełnionych błędów, mniej zadawanych przypadkowo ciosów tym, którzy na to nie zasłużyli. A przede wszystkim przeszłość, taka z którą łatwo się pogodzić.
napisał/a: orient 2009-12-27 23:08
Najpiękniejszym prezentem świątecznym, jaki mogłabym otrzymać ja ale również inni, jest zmiana ludzkich postaw... do Bożego Narodzenia. Chciałabym, aby święta były tak jak dawniej magicznym czasem spędzanym z najbliższymi, kiedy każdy stawał się lepszy, uśmiechnięty. Życzenia były szczere i wysyłane na pięknych pocztowych kartkach. Sprawiały dużo więcej radości niż nic nie znaczące wierszyki przesyłane metodą "kopiuj wklej", których mnóstwo otrzymaliśmy w te święta. Dawniej ważne było to, że jesteśmy, a nie to ile prezentów przynosimy ze sobą. Dzisiaj popularna staje się zasada "zastaw się, a postaw się", kupujemy drogie prezenty, przysmaki, odzież. Wszystko to, aby zaimponować innym. Ja nie chcę takich świąt i takich prezentów. Chcę powrotu do bożonarodzeniowych tradycji. Nie jest to łatwe zadanie, ale skoro piszę o tym już dzisiaj, może do przyszłego roku uda się Mikołajowi z tym uporać.
napisał/a: licence 2009-12-27 23:58
Drogi święty Mikołaju,

Gdyby marzenia naprawdę się spełniały, chciałbym wraz z drugą połową, odwiedzić Cię w twoich rodzinnych stronach. Poznać Ciebie, Panią Mikołajową oraz elfy, które wiernie i sumiennie pomagają Ci przez cały rok, przygotować się do tego ważnego okresu, jakim są Święta Bożego Narodzenia.
Po spotkaniu pragnąłbym wybrać się na przejażdżkę saniami zaprzęgniętymi w renifery i podziwiać podbiegunowy krajobraz. Chciałbym, aby mi się poszczęściło i zobaczyłbym z dziewczyną piękne zjawisko, jakim jest zorza polarna.
Całą wyprawę chciałbym zakończyć wspólną kolacją we dwoje przy kominku w jakieś chatce w lapońskim miasteczku.

P.S. Byłem grzeczny!:)
odomagala
napisał/a: odomagala 2009-12-28 21:38
Każdy ma jakieś marzenia, choć nie każdy ma odwagę powiedzieć głośno, o czym marzy, czego pragnie najbardziej na świecie. Wielu osobom wydaje się, że gdy o tym powiedzą, inni wyśmieją ich. Ja też czasem odnoszę takie wrażenie, jednak dzisiaj opiszę swoje marzenie(rym nieplanowany :)).
Jak już wspomniałam - dla pozostałych osób może wydawać się to dziwne. Nie samo marzenie, ale pewnie to, że jest ono dla mnie najważniejszym. Dlaczego? Już wyjaśniam.
Po pierwsze - marzę o tym przez prawie całe życie.
Po drugie - włożyłam w nie bardzo dużo starań, niestety na marne.
Po trzecie - nadal pracuję, by to marzenie się spełniło i miejmy nadzieję, że wkrótce się uda.
By nikogo nie zanudzać - przejdę do sedna i wszystko wyjaśnię.
Moim marzeniem jest... Spotkać Macieja Stuhra. Nie muszę chyba pisać, że to mój ulubiony polski aktor, co, jak, kiedy i gdzie, dlaczego on a nie inny. Po prostu ON. Zresztą każdy wie, że tak się dzieje i już. :)
Jak wspomniałam - marzę o tym przez prawie całe życie. W wieku (chyba) 5 lat zobaczyłam go w telewizji i byłam zachwycona. Włożyłam bardzo dużo starań w to marzenie i nadal nad nim pracuję - prowadzę bloga na temat twórczości i życia M. Stuhra. Bloga prowadzę nie tylko ze względu na mój stosunek do tego artysty, ale też czasem myślę sobie, że może kiedyś pan Maciej Stuhr natknie się na tę stronę internetową. Poza tym staram się go także spotkać - staram się jeździć w miejsca, w których on może się znajdować. Oczywiście nie da rady przewidzieć, czy akurat tu i teraz on się znajdzie, ale np. plan filmowy jest dobrym miejscem, które można brać pod uwagę.
Właśnie takie jest moje marzenie. Myślcie sobie, co chcecie. Śmiejcie się, jeśli będziecie mieć z tego satysfakcję. Ja mogę jeszcze dopowiedzieć tylko tyle, że dla tego aktora zamierzam studiować reżyserię filmową! :cool:
napisał/a: miszel17 2010-01-08 09:10
Moje marzenie to spotkać CAŁĄ SWOJA RODZINĘ przy stole wigilijnym ! wspólnie śpiewać kolędy i cieszyć się z NARODZIN PANA :)
napisał/a: miszel17 2010-01-10 17:36
Chciałbym otrzymać pod choinką jakiś nowszy model samochodu :)
A tak na serio to chyba nie o prezenty w tym dniu chodzi a o samą atmosferę :)
Więc bądźmy sobie życzliwi a każdy z nas będzie szczęśliwy . Tego życzę Wam i sobie ;)