Karmienie piersią a kosmetyki

Witam, Prawdopodobnie nikt nie prowadził badań dotyczących wpływu kosmetyków stosowanych przez matki na dzieci karmione przez nie piersią (przynajmniej ja się z takimi nie spotkałam). Z drugiej strony nie ma też doniesień o ich szkodliwości.Nie można więc odpowiedzieć na Pani pytanie z całą pewnością, ale zwykle przyjmuje się, że mamy karmiące mogą używać kosmetyków, które nie zawierają alg morskich. Czasem zdarza się, że nowy kosmetyk (czyli nowy, silny zapach) powoduje niechęć dziecka do ssania piersi lub na skórze malucha,który przytulał się do świeżo posmarowanej jakmś specyfikiem mamy, pojawia się wysypka.Decyzja należy więc do Pani. Pozdrawiam

Kinga napisal(a):

Witam, Prawdopodobnie nikt nie prowadził badań dotyczących wpływu kosmetyków stosowanych przez matki na dzieci karmione przez nie piersią (przynajmniej ja się z takimi nie spotkałam). Z drugiej strony nie ma też doniesień o ich szkodliwości.

Prawdopodobnie jakieś badania prowadzone były, być może Pani nie wie, ale nie wolno w ciąży stosować kosmetyków na cellulit, ponieważ zbyt głęboko ingerują w skórę. Idąc tym tropem chciałabym się dowiedzieć czy są jeszcze inne szkodliwe kosmetyki. Zapamiętam sobie te algi morskie, choć żel pod prysznic z algami już używałam. Na moje pytanie jednak odpowiedzi nie otrzymałam.
Pozdrawiam
ula

Prawdopodobnie jakieś badania prowadzone były, być może Pani nie wie, ale nie wolno w ciąży stosować kosmetyków na cellulit, ponieważ zbyt głęboko ingerują w skórę. Idąc tym tropem chciałabym się dowiedzieć czy są jeszcze inne szkodliwe kosmetyki. ula[/QUOTE]

Osobiście nie sadzę by były takowe badania. Bo czy znajdzie sie kobieta która zaryzykuje zdrowie swojego dziecka tylko po to by sparwić przyjemnośc koncernowi farmaceutycznemu? Jak rozumiem Ty bys chetnie wzieła w takim badaniu udział - skoro prowadzisz polemikę w tym wzgledzie z ekspertem.
A cellulit - wiedza ne jego temat pochodzi z badań na kobietach nie ciezarnych i nie karmiacych. I sądzę ze producenci takowych kremów na wszelki wypadek wolą uchronić sie przed ew. pozwami sądowymi ze krem zaszkodził dziecku, a na opakowaniu nie było ostrzezenia. To samo dotyczy leków - na większości jest napisane ze nie wolno ich brac w ciązy i podczas karmieniapiersią, a praktyka pokazuje ze jest cała grupa leków uznanych jako bezpieczne i nieszkodliwe.

napisal(a):

Chcąc precyzyjnie odpowiedzieć na Pani pytanie trzeba by wiedzieć:
Jaki dokładnie skład ma dany kosmetyk, czy są w nim jakieś substancje potencjalnie szkodliwe dla małego dziecka.
Czy substancja ta wchłania się w ogóle przez skórę i w jakiej ilości, przez jaki czas znajduje się w krwioobiegu.
Czy przedostaje się do mleka kobiecego, po jakim czasie, w jakiej ilości.
Jakie powierzchnie ciała zamierza Pani danym specyfikiem smarować.
W jakim wieku jest Pani dziecko, jakie ilości Pani mleka zjada.
I być może jeszcze dużo więcej. Gdyby chcieć to wszystko zbadać trzeba by znaleźć odpowiednią grupę matek karmiących i dzieci i zaangażować odpowiedni aparat badawczy.
Działania leków na dzieci karmione piersią, które ich matki muszą przyjmować, też w większości nie sprawdza się w badaniach klinicznych tylko analizując dostępne dane na temat danej substancji, jej działania na ludzi i zbierając doniesienia na temat wystąpienia działania ubocznego jakiegoś leku u niemowlęcia, którego matka go przyjmowała lub bezpośrednio podawanego małemu dziecku. Zbieranie danych na temat stosowania leków przez matki karmiące nie jest łatwe i tanie trudno się więc spodziewać, że będzie to robione w przypadku kosmetyków. Najwięcej informacji ma zapewne producent danego kosmetyku i jego można spytać czy uważa dany specyfik za bezpieczny. Pozdrawiam

dziękuję za precyzyjną odp i pozdrawiam