Konkurs „Cin Cin Amore”

napisał/a: INTA 2009-01-01 12:00
Stefano Terrazzino- oczywiście nie znam Go osobiście i mało o Nim wiem. Jest jednak tak przystojnym i znanym facetem, że nie ma mowy o randce w miejscu publicznym, bo dziewczyny nie dały by nam spokoju i ciągle ktoś prosiłby pewnie o autograf czy wspólne zdjęcie. A w końcu to jest moja randka. U mnie w domu też nie, bo mój mąż by towarzyszył:). To może randka w górach, gdzieś w małym domku, z dala od ludzi tylko on i ja. Najpierw mała wędrówka po górach, po drodze obiad w jakimś mały schronisku, a potem powrót do naszej chatki. Tam ogień w kominku, dobre winko i tak leżąc na puszystym dywaniku rozmawiamy,żartujemy i wygłupiamy się. A gdy czas randki dobiega końca robimy jeszcze ostatnie wspólne zdjęcie( choć już mamy sporo z wyprawy po górach), i postanawiamy,że jeszcze kiedyś się spotkamy...może jak będzie w moim mieście.
Kiedy już odjeżdżał ja jak w romantycznym filmie kiwałam ręką na pożegnanie,było mi bardzo smutno,że ten dzień się skoczył. Wracam do chatki a tam na kominku mały prezencik związany czerwoną wstążeczką. Otwieram a tam płyta „Cin Cin Amore”...nigdy nie zapomnę tych wspólnych chwil, ale pora wracać do rodziny!!!
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-01-02 09:30
A ja zdałabym się na chwilę, robilibyśmy to na co w danej chwili mielibyśmy ochotę. Może taniec, spacer, obiad, wycieczka, książka, TV, pocałunki.... To wszystko byłoby spontaniczną chwilą i na pewno niezapomnianą.
napisał/a: chloe 2009-01-02 16:20
nie planowałabym.
jestem przekonana, że z takim wyjatkowym mężczyzną, nie można się nudzić.
- więc ze spokojnym sumieniem, można oddac swoje życie przeznaczeniu.
Lubię stawiać wszystko na jedną kartę
i wierzę, że sponatniczna randka byłaby najfajniejszym rozwiązaniem.
kto wie, gdzie by nas poniosło ;)
napisał/a: justynaXsanko 2009-01-04 12:05
Zamawiam ładną pogodę i wybieramy się na spacer do lasu. Przygotowany też jest koszyk z przepysznym jedzonkiem i koc, aby po długim spacerze usiąść i coś zjeść.
napisał/a: axa_nna 2009-01-05 14:25
Spotkanie ze Stefano Terrazzino byłoby wprost niezapomnianą przygodą :D Już przy przywitaniu szybciej zabiłoby mi serce, myślę, że jemu też – wiele razy wspominał, że jest nieśmiały. Nie oparłabym się nie poprosić Stefano o naukę energetycznego tańca, jakim jest SAMBA. Wiadomo, że taniec przybliża ludzi, dlatego też po szalonym tańcu poczulibyśmy się jak dobrzy znajomi ;) W znakomitych nastrojach wybralibyśmy się na narty, na malownicze stoki nieopodal mojej miejscowości. Białe szaleństwo – tak najlepiej opisałabym, jak się tam bawiliśmy. Stefano jako Włoch z pewnością kocha góry, gdyż przez jego kraj ciągnie się najdłuższy i przepiękny łańcuch górski Europy, czyli Alpy. Nie ma to jak wspólne zainteresowania ;) Po tak aktywnie spędzonym dniu bylibyśmy wręcz padnięci, ale za to uradowani od ucha do ucha :D Wieczór spędzilibyśmy na wspólnym przygotowywaniu kolacji. Byłoby to prawdziwe, włoskie danie, według przepisu Stefano – niebo w gębie ! :D Zainteresowałaby mnie kultura i zwyczaje słonecznej Italii, długo rozmawialibyśmy na przeróżne tematy, popijając wyśmienitym winem. I w tak miłej atmosferze skończyłby się ten fantastyczny dzień. Cóż, czas szybko leci, oboje byśmy tego żałowali. Przy pożegnaniu obiecalibyśmy sobie, że to nie jedyne nasze spotkanie i zostalibyśmy z czasem dobrymi przyjaciółmi. Takimi znajomościami tylko się chwalić ;)
napisał/a: gretchen1 2009-01-05 23:17
Gdybym ja miała okazję spędzić jeden dzień z boskim Stefano;) bardzo chciałabym go zaskoczyć. Chciałabym zabrać go gdzieś, gdzie nigdy nie był i pokazać coś czego nigdy nie widział. Zabrałabym go do domu mojej babci. Pokazałabym mu dokładnie każdy zakątek tej chaty wybudowanej na początku XX wieku, a przy tym opowiedziała wszelkie wspomnienia związane z dzieciństwem moim i mojego Taty. A co najciekawsze także opowiastki, które udało mi się usłyszeć od moich Dziadków. Zaprosiłabym go też koniecznie na spacer, nad graniczną rzekę Bug, bo otoczenie charakteryzuje się nieskażonym środowiskiem i wyjątkowo piękną przyrodą. Naprawdę. Drzewa nad Bugiem mają zupełnie inny kolor niż te, napotykane przeze mnie w najróżniejszych innych miejscach. Ilekroć tam bywam, zachwycają mnie swoim pięknem, choć patrzę na nie może i już po raz setny. Cudownie przy tym wypoczywam, głęboko oddycham i przeżywam wspaniałe, pełne spokoju chwile. Chciałabym podobnych odczuć dostarczyć Stefano. Chciałabym by odciął się od zgiełku, fleszy, biegu i braku czasu, które towarzyszą mu w wielkim świecie. Chciałabym dać mu chwilę wytchnienia, by mógł poczuć rajski spokój, znaleźć się przez chwilę w ciszy i otoczeniu urokliwej przyrody. A kiedy poczulibyśmy głód, poprosiłabym moją Babcię o naukę robienia ruskich pierogów. Lepiłabym je wraz ze Stefano pod uważnym okiem Babci. Na pewno pysznie by smakowały;) Włączyłabym też radio... Nie po to, aby posłuchać muzyki czy najnowszych informacji, ale by pokazać mu w pełni ten "Inny Świat"... Choć moja Babcia mieszka w Polsce, fale łapią często białoruskie radio... To fascynujące przeżycie dla turystów, dodające niepowtarzalnego klimatu temu miejscu, znajdującemu się na kresach wschodnich. Wierzę, że jeden dzień spędzony na granicy polsko - białoruskiej, dostarczyłby Stefano niezapomnianych przeżyć i wspomnień, bo aby zrozumieć to o czym piszę, koniecznie trzeba tam pojechać;)
napisał/a: ~justaa26 2009-01-08 15:26
Gratulacje dziewczyny!!!
Super konkurs i wspaniała nagroda;)))
napisał/a: justynaXsanko 2009-01-08 15:35
GRATULACJE !
napisał/a: nagietkaa 2009-01-08 16:01
Dziekuje za przemila niespodzianke:) Super nagroda:)

Gratuluje pozostalym dziewczynom:)
napisał/a: agnes_joan 2009-01-08 17:40
Gratuluję laureatom:)
napisał/a: mango5 2009-01-22 22:52
Ale Moja Wypowiedź Byla Najlepsza, Na Pewno Powinnam Wygrać Szkoda,ale Gratuluje Innym
napisał/a: ~justaa26 2009-01-23 11:03
mango5 napisal(a):Ale Moja Wypowiedź Byla Najlepsza, Na Pewno Powinnam Wygrać Szkoda,ale Gratuluje Innym


Z całą pewnością:D
Na pewno ktoś sie pomylił:p