Konkurs Best Friends

Scholastyka21
napisał/a: Scholastyka21 2012-07-11 16:40
My BFF

Miła
Atrakcyjna
Rewelacyjna
Taktowna
Arcypiękna

Taka jest moja Marta, moja najlepsza przyjaciółka, wyciągnięta rodem z filmu o przyjaźni cudnej i pięknej. Zawsze jest, kiedy jej potrzebuję i kiedy nie. Ona wie o mnie wszystko, wyprzedza moją myśl, i dokładnie wie, czego oczekuje od życia. Takiej przyjaciółki ze świeczką szukać w dzisiejszych czasach. W mojej Marcie nie doszukasz się zła i cierpienia, w mojej Marcie doszukasz się piękna i szczerości aż wylewającej się z jej pięknych błękitnych oczu. To po prostu moja Marta - moja BFF :)
napisał/a: editas 2012-07-11 17:47
Moja best friend ma na imię Joanna.

By mogła nas połączyć nić przyjaźni musiał minąć spory kawał czasu i mnóstwo sprawdzianów!
Po pierwsze dyskrecja: dla mnie to jedna z najcenniejszych zalet u mojej drogiej przyjaciółki. Daje mi to niesamowite poczucie bezpieczeństwa. Świadomość, że nie muszę powtarzać: „tylko nie mów nikomu” procentuje stabilnością naszej przyjaźni!

Po drugie: rozumiemy się bez słów. To niesamowite, ale to naprawdę działa! zapewne ezoterycy nie są zdziwieni rozmową telepatyczną, ja już też nie! Osoby związane duchowo naprawdę mogą się porozumieć bez słów. Ależ to frajda!!!

Po trzecie: moja przyjaciółka stara się być zawsze obiektywną, co oznacza, iż nie przyznaje ślepo mi racji – bo jest moją przyjaciółką, lecz pokazuje mi inne strony medalu, stawia w innym świetle sprawę... często daje „wędkę bym mogła złowić odpowiednie rozwiązanie”;)

Po czwarte, zawsze mogę na nią liczyć w każdej sprawie: od duchowej po finansową i o każdej porze dnia i nocy!

Po kolejne... nie jest uległą mi przyjaciółeczką, tylko osobowością silną, zdystansowaną i z wielką wiedzą życiową. Do tego sprawiedliwą, obowiązkową i prawie nigdy nie narzeka, no chyba, że damy sobie upust do narzekania pod wpływem lampeczki jakiegoś pysznego półsłodkiego;)

Po kolejne przecież: poczucie humoru... naszym chichotom nie ma końca!
Moja przyjaciółka wzmacnia mnie, ładuje, dodaje skrzydeł jeśli tego potrzebuję. Rozmowa z nią, nawet o niczym dodaje mi energii i powoduje, że góry mogę przenosić! Jest szczęśliwa bo ja jestem szczęśliwa i cierpi kiedy cierpię ja...
Nasza przyjaźń jest czysta i zdrowa. Nie musimy udawać, obie możemy być sobą. Nie muszę nic mówić ani usprawiedliwiać się, bo ona zrozumie:)

Kiedyś czytałam, że ludzie związani duchowo poprzez przyjaźń czy miłość urodzili się kolejny raz wśród tych ludzi , których już kiedyś znali i kochali by spełnić swe zadania w towarzystwie przychylnych im ludzi! Ja zapewne do takowych należę i dziękuję Bogu, że już sobie to uświadomiłam;)
[/SIZE][/SIZE][/FONT][/SIZE][/COLOR]
napisał/a: simsfanka 2012-07-11 18:49
Moja znajomość z moją najlepszą przyjaciółką Iwoną jest dowodem na to, że "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie". W swoim dwudziestoparo-letnim życiu, przeżyłam może niewiele, jednak udało mi się nieco poznać świat i otaczających mnie ludzi. Na każdym etapie swojego życia, od przedszkola do szkoły średniej miałam wiele pseudo-przyjaciółek, które były zawsze wtedy gdy udawało im się korzystać z mojego dobrego serca i wykorzystywać mnie na wiele sposóbów, a gdy ja ich potrzebowałam "umywały ręcę" i znikały, bez użycia czapki niewidki. Na studiach rolniczych poznałam Iwonę. Był to dla mnie ciężki okres, ponieważ mój tata uległ poważnemu wypadkowi kręgosłupa podczas pracy w gospodarstwie rolnym. Po skomplikowanej operacji przechodził długi okres rekonwalescencji połączony z rehabilitacją. W tym czasie spadło na mnie i na moją mamę prowadzenie 100 hektarowego gospodarstwa. Cały obrządek, żniwa- no co tu dużo mówić- bardzo ciężka fizyczna praca. Tym bardziej jeżeli wcześniej wszystkim zajmowali się rodzice, bo ja mieszkałam w internacie. Byłoby ciężko gdyby nie wyciągnięta pomocna dłoń Iwonki. Na nic nie patrzyła tylko, przyjeżdżała kilka razy w tygodniu by nam pomóc. Wrażenie robi to, że wcześniej była typową panią z miasta, która nigdy nie pracowała na wsi- jednak okazało się że żadna praca jej nie straszna!!! Uwielbiam ją bo jest pracowita, szczera, pomocna i bardzo zaradna. Do tej pory przyjeżdża w żniwa, jeździ ze mną sieczkarnią, wspólnie kosi kukurydzę bo jak sama mówi to bardzo ją relaksuje! Dziś jesteśmy na 5 roku studiów, mój tata jest w 100% zdrowy, gospodarstwo zadbane: pole (nie puszczone w ugór, zwierzęta nakarmione) i przyjaźń z Iwonką w rozkwicie! Dla niej liczy się to co komu dajesz a nie co dostajesz. A w dodatku jest bardzo miła i pozytywnie nastawiona do życia. Każdemu życzę tak wyjątkowej osoby przy boku! I obyście nie musiały czekać na nią do okresu studiów, tylko by los uśmiechnął się i zesłał ją dużo wcześniej :*
napisał/a: nadinka07 2012-07-11 19:59
Moja najlepsza przyjaciółka to śliczna brunetka Klaudia. Nazywanie jej moją przyjaciółką jest dla mnie takie oficjalne, bo tak naprawdę na co dzień nazywam ją moją Bratnią Duszyczką, Małą Trzpiotką albo Muffinką ( uwielbia słodkości). Dlaczego zasłużyła sobie na to miano ? Trzymała moją rękę, gdy przez dwanaście godzin wiłam się w porodowych bólach, wycierała łzy, gdy okazało się, że mój przyszły narzeczony miał już za sobą małżeństwo, piszczała ze szczęścia razem ze mną, gdy dostałam swoją wymarzoną pracę. A wczoraj zadzwoniła do mnie, bo czuła, że jestem w kiepskim nastroju i mam ochotę posłuchać jej dowcipów.To tylko kilka z kilkuset przykładów na to, że Klaudia jest Najlepszą Przyjaciółką Na Świecie a oprócz tego powierniczką wszystkich moich sekretów oraz pocieszycielką moich małych i dużych smuteczków. Jest cudownym człowiekiem i zasługuje na wszystko to, co najlepsze.
rybeczka55
napisał/a: rybeczka55 2012-07-11 21:20
Moja absolutna best friend ma na imię Grażyna:)
A zasłużyła na to miano ponieważ:
- zawsze zaradzi kiedy boleję
- daje nadzieję dlatego śmieję
- otrze mą łzę gdy w oku świeci
- dotąd pociesza aż radość wznieci
- wsparła duchowo gdy pracę straciłam
- na chleb nie miałam więc go kupiła
- a gdy depresja mnie czasem zmorze
- już nie opuszcza co nie daj Boże.

Przyjaciela mieć to szczęście - jest na dobre i złe,
zawsze wspomoże podzieli, zawsze tego chce:)
napisał/a: allada 2012-07-11 21:49
Anita - tak ma na imię moja przyjaciółka. Ona spod znaku Bliźniąt czyli zmienne humory i mnóstwo wad a ja Koziorożec wielki uparciuch i pesymista . Ogólnie jesteśmy zupełnie różne tylko jedno nas łączy.. nasza przyjaźń! Bo z moją przyjaciółką..
-najlepiej smakuje kawa
-najlepiej się spędza czas
-zna moje największe tajemnice
-jest moim najlepszym doradcą
- z nią jest najlepsza zabawa
-od niej dostaje najlepsze prezenty ( zna mój styl i wie co lubię)
-najwięcej się od niej nauczyłam
-najbardziej ją cenię jako człowieka
- jest najszczersza
-najprawdziwsza
-najwierniejsza
-najfajniejsza
i piecze specjalnie dla mnie swoją doskonałą szarlotkę gdy jest mi smutno źle a tym zawsze poprawia mi humor.
napisał/a: Oktawia23 2012-07-11 22:36
Moja Best friend ma na imię…. DOROTA! A dlaczego?
-Dlatego, że nie obraża się gdy kolejny raz zapomnę jej odpisać na smsa.
-Przejmuje się moimi problemami bardziej niż ja.
-Jest zawsze po mojej stronie.
-Nie marudzi, że nie oddałam jej kolejnej książki.
-Powie kiedy źle wyglądam.
-Zwróci uwagę gdy marudzę.
-Ma przy sobie wszystko czego brakuje w mojej torebce.
-I najważniejsze! Za to, że mogę ją nazwać swoją Best friend!
napisał/a: leoniu 2012-07-11 22:52
Cóż, "tyle razem dróg przebytych, tyle ścieżek przedeptanych", że nie mogę o Ani mówić inaczej, jak tylko przyjaciółka. Dlaczego? Cóż, w odróżnieniu od piosenki, gdzie "jedno o drugim nic nie wie", my wiemy o sobie wszystko i to od trzydziestu paru lat. Choć w sumie od pewnego czasu "nie liczymy godzin i lat"... A co nas łączy? Wiedza tajemna :) Wspólnie (bez facetów) "otwierałyśmy wino", wspólnie kupowałyśmy (razem nas było stać) dobre pomadki (nigdy już "lipstick on the glass!!!"), obgadywałyśmy kolejne miłości, które zawsze były pierwsze. Razem stałyśmy w kolejkach, ale nasze nie były "po szarość", ani nie czekałyśmy w nich "na starość"... O nie!!! Były po młodość, po kolory, po radość... I tak jest do dziś. Kolorowo, mimo, że na "naszych palcach lśnią juz srogo" obrączki, "jak u ptaka"... I kiedy sobie tak myślę o przyszłości, to wiem, że "mój pociąg nie odjedzie", jeśli Jej w nim nie będzie...
napisał/a: mika19 2012-07-11 23:16
MAMUSIA DANUSIA po prostu! bo wytrzymuje z takim wcześniakiem jak ja;)
napisał/a: Mamma-mia 2012-07-12 16:51
To teraz czekamy na wyniki!!!:)
napisał/a: niania5 2012-07-15 21:09
Moja najlepsza przyjaciółka ma na imię Ewa.

Łączy nas wyjątkowa więź. Jest ze mną od kiedy pamiętam, a nawet jeszcze dłużej. W dobrych i złych momentach życiach. Nie ocenia, nie komentuje, wspiera, pociesza, zawsze wyciąga do mnie pomocna dłoń. Jest ze mną na dobre i na złe.

Dziękuję CI MAMO :*
napisał/a: asiik 2012-07-16 12:11
Gabi. To jej imię.
Czemu ona? Bo Pinki musi mieć Swojego mózga.
Uzupełniamy się we Wszystkim.
Na studiach ona zawsze pisała, ja zawsze liczyłam.
Zawsze tego czego ona nie lubiła, to ja lubiłam.
Nigdy nie było Między nami sporów, bo każda co innego lubiła.
Nawet wojny o facetów nigdy nie było, bo inne gusta mamy i na tych samych nie spoglądamy.
Na zakupy razem biegać możemy,bo nigdy za te same ciuchy się nie bierzemy.
Ja lubię białe, ona czarne i to jest doskonałe.