Konkurs dla fanów serialu "Czysta Krew"

napisał/a: nika81 2010-04-08 11:19
Bohaterką serialu Czysta Krew jest Sookie Stackhouse, zwykła dziewczyna
pracująca jako barmanka. Jej życie uczuciowe jest jednak dość skomplikowane
i oryginalne. Sookie spotyka się bowiem z wampirem. Co prawda
zresocjalizowanym, bowiem żywi się syntetyczną krwią, ale jednak wampirem.

Jaka byłaby Wasza reakcja, gdybyście dowiedzieli się, że Wasz
partner/partnerka jest krwiopijcą?

Wygrywa autor lub autorka najciekawszej, najbardziej kreatywnej wypowiedzi, którą wybierze jury.

Najciekawsza praca zostanie nagrodzona wydaniem DVD serialu Czysta krew oraz koszulką.

Sponsorem nagród jest Galapagos Films.

Konkurs trwa do 18 kwietnia włącznie, zapraszamy!

Regulamin konkursu znajdziecie tu: http://www.we-dwoje.pl/regulamin;konkursu,zwiazek,z,wampirem,site,14.html

Oto proponowane nagrody:
napisał/a: kijoszka 2010-04-10 14:12
Nie potrafię sobie wyobrazić takiej sytuacji, ale jednak spróbuję.
Cóż... Gdyby mój Partner powiedziałby mi, że jest wampirem, krwiopijcą, pijawką, czy jak to można jeszcze nazwać... nie uwierzyłabym.
Jestem pewna, że On próbowałby mnie wyprowadzić z mojego błędu i zacząłby mi udowadniać kim, a właściwie CZYM jest. Wtedy musiałabym go poprosić o kilka godzin, albo może nie - kilka dni do namysłu, podczas których przeszukiwałabym wszystkie źródła w poszukiwaniu informacji o wampirach oraz próbowałabym sobie przypomnieć wszystkie sytuacje, w których moje życie było zagrożone, On mógł mi coś zrobić.
Jeślibym doszła do wniosku, że wiele razy byłam bliska śmierci, nie wiadomo jak bolesnej - wróciłabym do Niego. Udowodniłoby mi to jak bardzo mój Partner mnie kocha, i że nie ważne czym lub kim jesteśmy, ważne jest to, co potrafimy zrobić i czego się wyrzec dla swojej miłości. :)
napisał/a: xxx5555 2010-04-10 18:08
Konkurs dla fanów serialu "Czysta Krew"

Gdyby moja partnerka okazała się wampirkiem nie byłaby to tragedia, ponieważ miałoby to i dobre strony:) Moglibyśmy być nieśmiertelni(po przemianie) i na zawsze razem:) Ludzkie życie jest kruche, krótkie i zdecydowanie za szybko płynie, a bycie wampirem to rozwiązanie, aby zatrzymać czas i móc spróbować wszystkiego na co nie starcza zwykle lat. Moglibyśmy robić rzeczy o których zwykłym śmiertelnikom nawet się nie śniło. Nie musiałbym się martwić, że kiedyś ją stracę, czy rozdzieli nas choroba, starość lub nieprzewidziany wypadek.
A ponieważ jestem bardzo zakochany to o niczym innym nie marzę, jak o tym, żeby być z moją ukochaną Wampirzycą na ZAWSZE!!!
tygrysek82bu
napisał/a: tygrysek82bu 2010-04-11 12:24
Wydaje mi się, że jeśli naprawdę byśmy się kochali, wiązało by się to także z obustronnym zaufaniem, dzięki czemu nasz związek nie różnił by się od innych, zupełnie zwyczajnych związków pomiędzy dwojgiem ludzi, no może jedynie bycie z wampirem wiązało by się z bardziej ekscytującym życiem, niezwykłymi znajomościami i adrenaliną...
napisał/a: cleo1512 2010-04-11 15:01
Gdyby wampirem byłyby mój chłopak
I wyznał mi ten fakt,
Zmieniłoby to wszystko na opak.
Początek wyglądałby tak...

Pierwsza reakcja - miękkie kolana
I straszny chaos w głowie.
Czy może kit wciskać sobie pozwalam
I że to żarcik jest, powie?

Lecz gdy potwierdziłby swoją naturę
Bardzo poważnym głosem,
Uznałabym to za straszną bzdurę,
Nie mogąc pogodzić się z losem.

Przecież wampirów nie ma! To wiecie.
Nie może być nim mój miły.
Lecz... są też rzeczy na tym świecie,
Co się nikomu nie śniły...

A gdyby prawdą, co mówi, było?
Zaczęłabym rozważania
Wszystkiego, co się nam zdarzyło
Od związku tego zarania.

Poznaliśmy się już po zmroku
I znamy się od niedawna.
W dnie nie zrobił nawet kroku...
Czyżby umknęła mi prawda?

Mówił, że dnie mu zajmuje praca.
Gdzie? Nie powiedział nikomu.
Po nocy ze mną przed brzaskiem wraca
Do swego własnego domu.

Nie zjadł przecież nigdy nic przy mnie,
Choćby słonego paluszka.
A ciało chłodne ma, że aż dziwne...
Nawet jak szliśmy do łóżka...

Nielubiane - czosnek i biżuteria.
Mówi, że srebrem się brzydzi.
Coś staroświecka ta galanteria...
Ze slangów nowych szydzi.

I czasem patrzy tak, że mam dreszcze...
Jak na coś bardzo smacznego.
Myślałam, że przez to, że pragnie mnie jeszcze.
Nie z instynktu wampirzego..

Jak mogłam, głupia, nie spostrzec wcale,
Że brak mu serca bicia!
To już stojące przed domem krasnale
Więcej niż on mają życia!

Lecz gdy minęłoby pierwsze zdumienie
I wzrosłyby znów morale,
Zapewne miałabym dziwne wrażenie,
Że przecież mi z nim... wspaniale.

Nigdy nie zrobił mi żadnej krzywdy,
Choć miał okazję ku temu.
Facet jest z niego dość masywny
I "wyssałby" mnie bez problemu.

Bez słów niemalże, tak mnie rozumie...
Poczucie ma humoru,
Praktycznych rzeczy mnóstwo umie
I pełen jest wigoru ;)

Cóż, że to wampir? Życie normalne
Prowadzić przy nim mogę
Choć troszkę bardziej niebanalne...
Więc w czymże widzę problem?

Pracować mogę - i żyć - jak żyłam.
A spotkać się z nim w nocy.
"Nocnym Markiem" wszak zawsze byłam
I czytam po północy.

Ważna jest dla nas nasza zażyłość,
Możemy być razem już zawsze.
W spojrzeniu jego zaś widzę... miłość.
Gdy w jego oczy patrzę.

Życie jest krótkie, za krótkie trochę.
Może w wampira mnie zmieni?
Bo przecież ja także strasznie go kocham...
Może się ze mną ożeni?

Wyznałabym mu me wątpliwości,
Emocje oraz troski.
Lecz z wzajemności naszej miłości
Wszystko by stało się proste!

Zalet niż wad widzielibyśmy więcej,
A on, chcąc części z nich dowieść,
Zaniósłby mnie do łóżka czym prędzej...
Lecz to już inna opowieść. ;)

POZDRAWIAM
napisał/a: agf 2010-04-12 13:34
Cóż, gdyby On był wampirem, to by był i już. Nie takie rzeczy się w życiu zdarzają ;) Przynajmniej na starość zazdrościłyby koleżanki takiego pięknego i młodego męża
napisał/a: krzydrzy 2010-04-14 22:36
Jestem wampiriatką, więc moja reakcja wyglądałaby tak:
ON: "Jestem wampirem, Beato".
JA: "Mam czystą krew. Grupa AB Rh+. Kąsaj, mój drogi, kąsaj".
napisał/a: bercia5 2010-04-15 11:47
Gdybym dowiedziała się że mój partner jest wampirem to przyjęłabym to ze spokojem -bo przecież miłość różne ma oblicza i niejedno imię a ja jestem ososbą tolerancyjną i nie tylko z nazwy ale tak szczerze w codziennym życiu. Gdy poznałam Tomka przez intrnet nie powiedzial mi o tym że jeżdzi na wózku .Bał się strasznie pierwszego spotkania a ja już tak zadużyłam się w Nim że nie mialo to dla mnie żadnego znaczenia że jest niepełnosprawny-Tym bardziej że żyjemy jak inny zupełnie normalnie a wszystkie przeszkody pokonujemy razem-bo we dwoje jest łatwiej..
napisał/a: a_gnes 2010-04-15 22:15
Moja odpowiedź na wyznanie wampira:
"Jeśli nie chcesz mojej zguby,
krupniok i żymlok jedz mój Luby!"
dana55
napisał/a: dana55 2010-04-16 11:43
Taka wiadomość bardzo by mnie ucieszyła!!!! Ponieważ ja także jestem "dzieckiem nocy "Chętnie zamieniłabym szkodliwe promieniowanie na nieprzeniknioną , pełną niespodzianek czerń po zmierzchu, a po za tym WAMPIRY-umią latać !!! -a ja w życiu nie latałam samolotem a co dopiero w objęciach lubego-takich przelotów nie ma w swojej ofercie żadne lotnisko . A jeśli chodzi o największą między nami różnicę czyli -odżywianie-to nie ma żadnego problemu ,myślę że pasowalibyśmy do siebie idelanie ponieważ jestem honorowym krwiodawcą , i szczerze przyznam że takie mroczne ciacho to mogłoby mnie przekanszać kiedy tylko miałby ochotę . Jak dla mnie ,nieumarły chłopak to same plusy ..
napisał/a: kaoa13 2010-04-17 19:24
Gdyby mój luby oświadczył:
-Jestem wampirem, kochana.

Chociaż dla mnie zawsze był ideałem
i kocham go nad życie
to zawsze czegoś mi brakowało,
żyłam w niedosycie.
Głupia byłam, bo naczytałam się książek
chciałam mieć wampira za chłopaka,
zagłębiałam się w ten wątek,
do książek dawałam drapaka.
Każdy ma swoje marzenia - wiecie,
a ja marzenie wysnuwałam,
by znaleźć się w takim świecie,
o którym tyle czytałam.
Wpadłabym mu w objęcia
pocałowała i wyściskała,
pogodziła się z tym bez piśnięcia.
Przy nim bym została
a moje marzenia,
choć była ich garstka mała
doczekałyby się spełnienia.

pozdrawiam
i gratuluję pomysłowości co do innych wypowiedzi, ten wiersz - jest suuuuuuuper, genialny!! :)
napisał/a: olczakw 2010-04-17 23:24
Gdyby mój ukochany oznajmił, że jest wampirem, ja ze spokojem w głosie powiedziałabym, że też nie do końca byłam z nim szczera. Powiedziałabym, że tak naprawdę mam na imię Kalina, co oznacza z języka greckiego "drewniana", jak kołek, który zaraz mu wbije:).