Konkurs Mama-singielka zakończony!
napisał/a:
amelka18
2008-07-09 13:03
Ja ma 19 lat dla większości jestem zbyt młoda na macieżyństwo i jak wiekszość pisze to nic wesołego być samotna matka a na dodatek mieszkajaca w miejscowości gdzie prawie wszyscy sie znaja.Pewnego razu wybrałam sie z kolezaka na spacerek i podeszła do nas jedna ze starszych plotkar i zaglada do wózka i z taka ciekawska mina zadaje to wiejskie pytanie - " a od kogo to jest" a gdy odpowiedziałam ze to moja córeczka to ona na to - "ty dziecko lepiej za ksiazki bys sie wzieła i odeszła . A kolezaka jak zaczeła sie smiac to ta kobieta jeszcze kilka razy sie ogladała i potykała:p
Ale samotne matki musimy byc sile bo predzej czy później cały nasz wysiłek za owocuje
słowami wypowiedzianymi przez nasze dziecko "Kocham cie" ja juz nie moge sie doczekac:)
Ale samotne matki musimy byc sile bo predzej czy później cały nasz wysiłek za owocuje
słowami wypowiedzianymi przez nasze dziecko "Kocham cie" ja juz nie moge sie doczekac:)
napisał/a:
blonddorotka
2008-07-10 11:30
Bardzo trudny konkurs... Jestem samotna matka i zastanawiam sie, co zabawnego mi sie przytrafilo... ale rzeczywiscie wiekszosc tych smiesznych historyjek wynika z bardzo niesmiesznego faktu, ze sie jest samotnym :(
Oprocz moich "smiesznych" sasiadow, ktorzy na prozno probowali zdementowac plotki o mojej ciazy, ustalic kto jest tausiem i dlaczego nie bierzemy slubu, a bali sie zapytac wprost w efekcie osmieszajac samych siebie (CZESKI FILM :D), najsmieszniejsza jak na razie jest dla mnie BIUROKRACJA :)
Otoz moj tato szedl do urzedu zarejestrowac wnuczke (bardzo dumny, ze to jemu przypadla ta szczytna funkcja i ze mala przekaze dalej dla potomnych jego rodowe nazwisko) zdawal relacje w dosc zabawny sposob, probujac takze zaznaczyc, ze calkiem mlodo wyglada, bo pare osob zapytalo "co mu sie urodzilo" - a on na to "wnuczka" :)
Panie z okienka krzyczaly na pol sali "czy ojciec jest znany" i "czy uznal dziecko", a na koncu wpisaly (wg przepisu) imie ojca + nasze rodowe nazwisko.
Gdy moj tato, ktory rzecz jasna, ojca mego dziecka sympatia nie darzy, zobaczyl w akcie urodzenia przy imieniu ojca swoje nazwisko, zaczal sie wygrazac i chcial leciec z powortem wszystko zmieniac...
No, nie wiem czemu, ale bardzo mnie to rozsmieszylo, ze rodzice dziecka musza miec to samo nazwisko co matka - GIRL POWER :)
Dodatkowo smiesza mnie miny ludzi, ktorzy rozczulaja sie nad mala i chca powiedziec "caly tata" ale mniej wiecej w polowie zdania zatrzymuja sie i kombinuja: ze caly... dziadek (ale ktory? tamten raczej) albo cala podobna... no nie do ciebie (rzeczywiscie mala wdala sie w swego tate)
Ale najbardziej tragikomiczna jest sama sytuacja, dzieki ktorej zostalam sama: otoz tatus dziecka w polowie mojej ciazy przeszedl zalamanie nerwowe i trafil do specjalnego szpitala. Wiec gdy teraz ktos "wscibski" i niewtajemniczony pyta sie: "A co na to tata?" - Odpowiadam dumnie: "Ach, wprost wariuje ze szczescia!"
I to jest prawda :)
Oprocz moich "smiesznych" sasiadow, ktorzy na prozno probowali zdementowac plotki o mojej ciazy, ustalic kto jest tausiem i dlaczego nie bierzemy slubu, a bali sie zapytac wprost w efekcie osmieszajac samych siebie (CZESKI FILM :D), najsmieszniejsza jak na razie jest dla mnie BIUROKRACJA :)
Otoz moj tato szedl do urzedu zarejestrowac wnuczke (bardzo dumny, ze to jemu przypadla ta szczytna funkcja i ze mala przekaze dalej dla potomnych jego rodowe nazwisko) zdawal relacje w dosc zabawny sposob, probujac takze zaznaczyc, ze calkiem mlodo wyglada, bo pare osob zapytalo "co mu sie urodzilo" - a on na to "wnuczka" :)
Panie z okienka krzyczaly na pol sali "czy ojciec jest znany" i "czy uznal dziecko", a na koncu wpisaly (wg przepisu) imie ojca + nasze rodowe nazwisko.
Gdy moj tato, ktory rzecz jasna, ojca mego dziecka sympatia nie darzy, zobaczyl w akcie urodzenia przy imieniu ojca swoje nazwisko, zaczal sie wygrazac i chcial leciec z powortem wszystko zmieniac...
No, nie wiem czemu, ale bardzo mnie to rozsmieszylo, ze rodzice dziecka musza miec to samo nazwisko co matka - GIRL POWER :)
Dodatkowo smiesza mnie miny ludzi, ktorzy rozczulaja sie nad mala i chca powiedziec "caly tata" ale mniej wiecej w polowie zdania zatrzymuja sie i kombinuja: ze caly... dziadek (ale ktory? tamten raczej) albo cala podobna... no nie do ciebie (rzeczywiscie mala wdala sie w swego tate)
Ale najbardziej tragikomiczna jest sama sytuacja, dzieki ktorej zostalam sama: otoz tatus dziecka w polowie mojej ciazy przeszedl zalamanie nerwowe i trafil do specjalnego szpitala. Wiec gdy teraz ktos "wscibski" i niewtajemniczony pyta sie: "A co na to tata?" - Odpowiadam dumnie: "Ach, wprost wariuje ze szczescia!"
I to jest prawda :)
napisał/a:
minimini1
2008-07-17 21:07
NAjśmieszniejszą sytuację związaną z tym, że jestem samotną mamą miałam w szpitalu przy przyjęciu mnie na oddział patologii ciąży. Ponieważ przyjmowano mnie z powodu "przeterminowania" od razu pytano (oczywiście z kpiną w głosie( czy chcę poród rodzinny czy zwykły. Odpowiedziałam, że rodzinny a pielęgniarka o mało z krzesła nie spadła gdy to usłyszała, a jeszcze bardziej zdziwiła się gdy do owego porosu przyjechała moja mama :), której bardzo dziękuję
napisał/a:
Redakcja_Babyonline
2008-07-18 09:58
Kochane mamy,
To rzeczywiście smutne, że temat samotnych mam w naszym społeczeństwie wciąż należy jeszcze do tematów tabu. Mamy nadzieję, że małe zainteresowanie tym konkursem wynika z faktu, że mam samotnie wychowujących dzieci jest mało, choć statystyki wcale tego nie potwierdzają...
Osoby, którym Redakcja postanowiła przynać książki "Samotna mama i seks" Sharon McKenna, to:
blond_dorotka, kamka88, Cikitusia, GosiaInuszka oraz darma.
Ps. Być może historia opowiedziana przez darmę nie jest zabawna, ale uznaliśmy, że książka powinna trafić również w jej ręce.
Pozdrawiamy serdecznie,
Redakcja Babyonline.pl
To rzeczywiście smutne, że temat samotnych mam w naszym społeczeństwie wciąż należy jeszcze do tematów tabu. Mamy nadzieję, że małe zainteresowanie tym konkursem wynika z faktu, że mam samotnie wychowujących dzieci jest mało, choć statystyki wcale tego nie potwierdzają...
Osoby, którym Redakcja postanowiła przynać książki "Samotna mama i seks" Sharon McKenna, to:
blond_dorotka, kamka88, Cikitusia, GosiaInuszka oraz darma.
Ps. Być może historia opowiedziana przez darmę nie jest zabawna, ale uznaliśmy, że książka powinna trafić również w jej ręce.
Pozdrawiamy serdecznie,
Redakcja Babyonline.pl
napisał/a:
cohenna
2008-07-19 04:09
Gratuluję wszystkim
napisał/a:
Cikitusia
2008-08-05 14:59
Dziś dostałam książkę. Bardzo serdecznie dziękuje. Pewnie niebawem zacznę czytać. POZDRAWIAM
napisał/a:
kamka88
2008-08-06 16:10
ja również dostałam książkę,ale dzisiaj:) Poczytam sobie trochę a potem oddam jakiejś samotnej znajomej.Pozdrawiamy!