Konkurs "Bądź piękna w Dzień Kobiet"

napisał/a: mic009 2013-03-05 19:39
Wychodzę z zalożenia jak Cię widzą tak Cię piszą .Nie ulega wątpliwości, iż schludny, zadbany wygląd powinien być wizytówką i powinniśmy o niego dbać.Na wiele spraw nie mamy wplywu lecz na atrakcyjny wygląd jak najbardziej . Dlatego też postanowiłam poprawić swój wizerunek dzięki hydrabrazji .Moja skóra pokryła się drobną pajęczyną zmarszczek a zabieg ten przecież
spłyca zmarszczki ,zwiększa napięcie skóry ,zmniejsza przebarwienia .Czyli marzenie :) które mam nadzieję że się spełni.
napisał/a: serene 2013-03-06 09:37
Drugi raz to piszę, bo kończąc poprzednim razem moją odpowiedź zawiesił mi się komputer i wszystko zniknęło!Ja to mam pecha!
Ok, zaczynam raz jeszcze...
Sylwester- dzień ten będę pamiętała przez długi czas....

Znajomi z lat szkolnych odezwali się, że jest organizowana impreza , na której będą twarze z liceum, czyli osoby, których nie widziałam kilka dobrych lat. Ucieszyłam się, miło jest spotkać się z kimś kogo nie widziało się tak długi okres..
Cieszyłam się tym bardziej, że moje życie to ciągła gonitwa pomiędzy pracą i karierą zawodową a domem, dziećmi i staranie się nie przenoszenia troski z pracy do domu.
Jestem zmęczona.
Staram się mimo wszystko z uśmiechem iść przez życie, chociaż wewnątrz chciałabym czasem trochę odetchnąć....
Wracając do imprezy- o 19.20 wróciłam do domu z rodzinnego spotkania, byłam zziębnięta i zła, bo po drodze złapaliśmy kapcia i miałam mały poślizg. O 20 miałam być na miejscu, więc wzięłam jedynie szybki prysznic, zrobiłam sobię swoją 'bankietową maskę' z jaja kurzego, makijaż, mała czarna i już mnie nie było!
Naprawdę cieszyłam się z tego spotkania, wydawało mi się w lustrze , że wyglądam ok, zawsze wydawało mi się ,że wyglądam 'ok'...
Niestety już po kilku minutach usłyszałam zdanie , które odmieniło poczucie tego jak wyglądam i jak się czuję...
Koleżanki ze szkolnej ławy stwierdziły, że muszę prowadzić bardzo stresujące życie zawodowe i osobiste, ponieważ na mojej twarzy jest pajęczynka zmarszczek!Jaka pajęczyna- pomyślałam i zaraz zwinęłam się do domu wściekła. W jednej sekundzie poczułam się maleńka jak broszka na mojej małej czarnej sukience i uśmiech zniknął z twarzy.

Zołzy!

Wróciłam do domu i przez 40minut wpatrywałam się w lustro niczym analityk i badałam swoje zmarszczki....

Co robić?

Może mam przestać się uśmiechać?Kiedy marszczę brwi, uśmiecham się lub śmieję - a robię to często-wtedy następuje skurcz mięśni twarzy i powstają "kurze łapki", zmarszczki czołowe, lub międzybrwiowe linie zmartwienia tzw. mars. - o tym marsie znalazła informację w jednym z czasopism które notorycznie zaczęłam przeglądać podczas lunchu.:)
Ok, nie uśmiechałam się przez 3 dni- po tym okresie mąż stwierdził ,że jestem nienormalna i powinnam się leczyć):)
Od tego czasu minęło 3 miesiące , a ja mam już wypracowany swój system walki ze zmarszczkami, ale na razie efekty mizerne...
Moje cztery sposoby:
1. Piję dużo wody- czasami jest to nawet 3 litry dziennie!
2. Jak tylko znajduję czas robię sobie maskę z ogórka i banana- jak tylko jest w lodówce miód- dodaję odrobinę- wtedy pachnie cudownie....ale efekt krótkotrwały....
3. Podczas pobytu w Spa nauczyłam sie robić GENIALNY masaż twarzy, który pobudza mięśnie twarzy, rozluźnia je i odstresowuje..ale zmarszczki nadal są....

Dermabrazja wodna uratowałaby moją twarz-tak myślę, to wiem-potrzebuję odmłodzenia i powrotu do dawnej , promiennej osoby. Poza tym mam mnóstwo rozstępów po dwóch ciążach. Aż niedobrze mi się robi jak o tym sobie przypomniałam:(

Wiem , że moja skóra jest jak tkanina- wystarczy znaleźć odpowiedni sposób na wyprasowanie jej.
Ja ideału jeszcze nie znalazłam...a przecież każdy zasługuje na to, aby być PIĘKNYM...prawda?
napisał/a: Alciaaa 2013-03-06 09:58
Chciałabym skorzystac z zabiegu dermabrazji wodnej aby poprawić wygląd swojej twarzy i tym samym swoje samopoczucie. Na mojej twarzy pojawiły się drobne plamki pigmentacyjne prawdopodobnie efekt wylegiwania się na słońcu. A do tego moja twarz jest szara, z drobnymi zmarszczkami i ,,bez życia". Marzę aby była promienna i gładka, odzyskała zdrowy kolor i blask. Abym mogła cieszyć się nadejściem wiosny i tak jak przyroda budzi się do życia po zimie tak samo moja twarz. Chcę być piękna, chcę ładnie wyglądać i dobrze się czuć we własnej skórze. Dzięki takiemu zabiegowi mogłabym poprawić koloryt skóry twarzy, wygladzić drobne zmarszczki, usunąć szary obumarły naskórek, który tylko poszarza moją twarz i samopoczucie. Jestem pewna, że po takim zabiegu nawet kosmetyki lepiej działają i są skuteczniejsze.
napisał/a: Poleczka2001 2013-03-06 14:17
B]Witam![/B]

Jestem aktywną zawodowo, dbającą o siebie, filigranową 43-latką, żoną, mamą 2 córek ale przede wszystkim kobietą, która ma skrywane głęboko marzenia, pragnienia, takie tylko dla siebie!

Żyję w ciągłym biegu, dla innych (co wypływa oczywiście z olbrzymiej miłości do bliskich i nie zamieniłabym swojego życia na inne) ale uważam, że muszę znaleźć czas też dla siebie!

Zapewne wygodniej byłoby po ciężkim i napiętym dniu poleniuchować na kanapie, bo przecież usprawiedliwienie się znajdzie. Jestem jednak typem wojowniczki – nie poddaję się ... również upływowi czasu! Gdy lekcje są już odrobione i rodzinka nakarmiona:) chodzę na zumbę, co pozwala mi utrzymać ciało ale i duszę w dobrej formie:), gram w tenisa.
Z chwilą wybicia na moim zegarze biologicznym 40-ki postanowiłam wziąć się za siebie. Przyznam się, że początki były ciężkie! Po 10 minutach (pomimo szczuplej budowy ciała) zadyszka. Teraz bez problemu ćwiczę całą godzinę 2 x w tygodniu … daję radę:)

Nie chcę być Polką matką-żoną- umartwiającą się – pragnę być szczęśliwą kobietą dla siebie i dla bliskich. Zwiewną, energiczną, świadomą siebie 43-latką, taką jak niektóre Panie. Chcę pokazać - głównie sobie - że też mogę.

Możliwość skorzystania z zabiegu w tak profesjonalnym gabinecie byłaby dopełnieniem mojej „strategii” naprawczej duszy i ciała. Miło byłoby oddać się w ręce profesjonalistów takich jak Doktor Monika Grzesiak, gdyż do tej pory nie miałam takiej możliwości.

Pajączki atakują a na suchej skórze takiej jak moja ze zdwojoną siłą - potrzebuję pomocy!

Serdecznie pozdrawiam!
[/SIZE][/I]
napisał/a: mufl27 2013-03-06 18:28
W okresie dorastania przyplątały się do mnie rozstępy i mimo wielu prób wykurzenia ich z mojego ciała, nie dały za wygraną i czują się jak u siebie. W związku ze zbliżającym się latem skóra cierpnie mi na myśl o tym, że znów będę musiała pokazać je światu, a one uśmiechnięte będą starały się być w centrum zainteresowania. Chciałabym, aby dzięki mikrodemabrazji wodnej rozstępy stały się bardziej rozjaśnione i gładsze. Terapia taka ma działanie łagodzące, odświeżające, nie prowadzi do podrażnień, a jej efekty są widoczne natychmiast. Do tej pory próbowałam mikrodermabrazji diamentnowej, jednak zabieg ten nie należał do najprzyjemniejszych, a podczas mikrodemabrazji wodnej nie odczuwa się ani dyskomfortu ani bólu. W związku z tym, że w walce ja kontra rozstępy, niestety na razie oto one wysunęły się na prowadzenie, a meta już niedługo, to mam nadzieję, że dzięki zabiegom mikrodemabrazji wodnej będę mogła skutecznie się ich pozbyć i to nie pareo będzie moim wiernym kompanem na plaży:)
LadyGryf
napisał/a: LadyGryf 2013-03-07 00:59
Po zimie mam bardzo zniszczoną skórę i przydałby się jej 'zastrzyk energii' na wiosnę! Dodatkowo powróciłam na studia i wśród osób o 4 lata młodszych czuję się niesamowicie staro, byłoby świetnie nie odstawać od nich chociaż pod względem 'młodości' twarzy - a to niestety bardzo widać :(
napisał/a: es2t 2013-03-07 08:43
Od dawna marzę o jakimś zabiegu, który upiększy oraz oczyści twarz. Czuję, że moja skóra domaga się bardziej profesjonalnej pielęgnacji. Maseczki oczyszczające, żele jak i peelingi dostępne w drogeriach są już niewystarczające. Wiedzieć o problemie, a działać by mu zapobiec to wielka różnica... Ciągle coś stoi na przeszkodzie by wybrać się do profesjonalistki- studencki budżet, brak czasu czy nawet strach. Nigdy nie byłam na jakimkolwiek zabiegu, nie wiem czy będę wiedziała jak się zachować... itd. Wierzę, że gdybym dostała zaproszenie do profesjonalnej krainy piękna to zniknęłoby kilka problemów na twarzy. Dodatkowe kilka punktów pewności siebie jest mile widziane wraz z nadchodzącą wiosną!
martam2491
napisał/a: martam2491 2013-03-07 12:43
A ja bardzo chciałabym wygrać i zrobić prezent bardzo bliskiej mi osobie - mojej mamie, która jak nikt inny zasługuje na taki zabieg ;))) Ostatnio bardzo wspierała mnie w trudnych chwilach, podtrzymywała na duchu i ratowała ciepłym słowem. W natłoku codziennych spraw, wciąż nie wiem, jak się jej za to odwdzięczyć. Zwykły, kupiony prezent w sklepie to stanowczo za mało. Taki zabieg byłby istnym marzeniem! Mama wciąż skarży się na pojawiające się zmarszczki i inne niedoskonałości wyskakujące na jej twarzy - plamki po słońcu, krostki. Ma bardzo wrażliwą skórę jak ja, dlatego musi wciąż stosować dobrą dietę i środki niepowodujące podrażnień skóry, chronić się przed słońcem, bo z łatwością może ją poparzyć lub obsypać niezbyt estetycznymi plamkami. Mama, choć jest wciąż zapracowana, dba o siebie i stara się wciąż wyglądać świetnie, ale jej metody nie zawsze są skuteczne. Z takiego zabiegu jeszcze nie skorzystała i myślę, że byłaby wniebowzięta, gdyby dostała taką możliwość
amelia171
napisał/a: amelia171 2013-03-07 21:45
Dlaczego chciałabym skorzystać z zabiegu dermabrazji wodnej?

Od kilkunastu lat walczę z trądzikiem szczególnie uporczywe są zaskórniki i krostki które wyglądają czasem jak diody. Chciałabym skorzystać z zabiegu mikrodermabrazji ponieważ poprawa cery to szansa na poprawę nastroju. Leczyłam się przeróżnymi sposobami, kwasy, maści, itp. oraz leki. Fantastycznie byłoby zobaczyć "nową" Ewę z szerokim uśmiechem i bardziej zadowoloną ze swojej cery. Dodatkowym faktem jest że w sierpniu mam swój Wielki Dzień i jak przystało na pannę młodą chciałabym być najpiękniejsza. Mimo że mój narzeczony ciągle mówi mi że jest szczęściarzem bo ma taką śliczną dziewczynę, ale ja chciałabym to też czuć na własnej skórze :)
napisał/a: Femina01 2013-03-07 23:29
Mimo ukończenia 40-tki, moja cera mocno się przetłuszcza i zdarzają się przykre niespodzianki w postaci wyprysków. Nie jest to tzw. trądzik wieku dojrzałego, bo takiego typu skórę mam od 25 lat. Plusem jest to, że praktycznie nie mam zmarszczek i wyglądam w związku z tym młodo. Ogromny minus niestety jest taki, że skóra jest porowata, gruba, z przebarwieniami i śladami po wypryskach. Wiele, naprawdę wiele robiłam w kierunku wygładzenia cery. Stosowałam przede wszystkim peelingi w salonach kosmetycznych. Przetestowałam na swojej skórze słynny yellow-peel, pirogronowy, glikolowy, a niedawno najbardziej chyba inwazyjny peeling Jessnera. Owszem, skóra schodzi płatami i wygładza się, niemniej jest ogromne ALE! Otóż mimo faktu, że moja skóra jest tłusta, jest także baaaardzo wrażliwa i naczynkowa. Niezmiernie płytko unaczyniona. Inwazyjne peelingi powodują to, że naczynka bardzo cierpią, dosłownie wychodzą na wierzch, a ja pokrywam się rumieniem jak prosiaczek. Zaleczenie takiego stanu trwa miesiącami. Pamiętam, że po mikrodermabrazji nie byłam w stanie przyłożyć policzka do poduszki! Odechciewa mi się wobec tego inwazyjnych peelingów. Ale co robić z rozszerzonymi porami? Jestem między młotem, a kowadłem. Niemniej jednak, z tego co przeczytałam o zabiegu Hydrabrazja wynika, że peeling jest skuteczny, a jednoczenie bezpieczny dla cer wrażliwych i naczynkowych! Czyli jest to właśnie to, czego szuka i potrzebuje moja zmaltretowana inwazyjnymi peelingami skóra. Właściwie jest to jedyne rozwiązanie. Zdaję sobie sprawę, że po jednym zabiegu nie można oczekiwać cudów, ale jestem gotowa zainwestować w całą serię zabiegów, jeśli pozytywnie wypadnie test pierwszego. Bardzo liczę na to, że zostanie mi to umożliwione przez redakcję polki.pl :)