Konkurs "Malowany welon"

Redakcja
napisał/a: Redakcja 2007-05-15 14:09
Konkurs, konkurs, konkurs!

POZNAJ ODPOWIEDZI NASZYCH LAUREATÓW - CZYTAJ W Karnecie kulturalnym


Dla miłośników pióra mamy do rozdania 5 zestawów nagród, zawierających: parasol z filmu „Malowany welon”, książkę „Malowany welon” oraz 2 filmy DVD, ufundowanych przez Vision Film.
Wystarczy odpowiedzieć na pytanie:
Czym dla Ciebie jest zdrada i kiedy można ją wybaczyć?

Na odpowiedzi czekamy do 28 maja.
Zasady konkursu:
1. Konkurs zostanie przeprowadzony na forum polki.pl
2. Wygrywa 5 osób, które prześlą najciekawsze propozycje. Będą one oceniane przez konkursowe jury.
3. Zwycięzcy zostaną powiadomieni o wygranej drogą mailową. Podczas rejestracji na forum należy podać prawdziwy adres mailowy, w celu uzyskania potwierdzenia wygranej.
4. Jury podejmie decyzję 30 maja i prześle informacje do osób nagrodzonych z prośbą o podanie adresu wysyłki nagród. Nagrody wyślemy pocztą po uzyskaniu danych adresowych zwycięzców.
napisał/a: mons5 2007-05-16 13:57
Zdrada to zawiedzenie sie na kimś, dużo rozczarowanie. Uważam, że najwiekszą zdradą jest zwieśc czyjeść zaufanie - a zufanie jest ciężko odbudować. Zdradę moża zawsze wybaczyć ale nie zapomnieć oniej, zdrada zawsze pozostawia nie gojącą sie rane...

Redakcja napisal(a):Konkurs, konkurs, konkurs!

Dla miłośników pióra mamy do rozdania 5 zestawów nagród, zawierających: parasol z filmu „Malowany welon”, książkę „Malowany welon” oraz 2 filmy DVD, ufundowanych przez Vision Film.
Wystarczy odpowiedzieć na pytanie:
Czym dla Ciebie jest zdrada i kiedy można ją wybaczyć?

Na odpowiedzi czekamy do 28 maja.
Zasady konkursu:
1. Konkurs zostanie przeprowadzony na forum polki.pl
2. Wygrywa 5 osób, które prześlą najciekawsze propozycje. Będą one oceniane przez konkursowe jury.
3. Zwycięzcy zostaną powiadomieni o wygranej drogą mailową. Podczas rejestracji na forum należy podać prawdziwy adres mailowy, w celu uzyskania potwierdzenia wygranej.
4. Jury podejmie decyzję 30 maja i prześle informacje do osób nagrodzonych z prośbą o podanie adresu wysyłki nagród. Nagrody wyślemy pocztą po uzyskaniu danych adresowych zwycięzców.
napisał/a: dianka3 2007-05-16 16:31
Zdrada to chwila slabosci dla osoby zdradzajacej i wielki bol dla osoby zdradzonej.
Jesli sie kocha to zdrade mozna wybaczyc ale pamiec o niej nigdy nie wygasnie i zawsze bedzie ta obawa przed kolejna zdrada.
napisał/a: ThugLove 2007-05-16 16:34
Zdrada? Występuje nie tylko w małżeństwie. Moim zdaniem zdrada nie polega tylko na pójściu z kimś do łóżka. To również coś innego. Kiedy już wiemy kto nas zdradził czujemy złość, rozczarowanie i żal. Zawód na bliskiej nam osobie. Osobie, której zaufaliśmy. Bardzo często po zdradzie nie możemy już nikomu zaufać, boimy się, że znowu nas ktoś zrani. Zdrada powoduję wielką ranę na naszym sercu. Zanim kogoś zdradzimy powinniśmy się zastanowić - czy naprawdę tego chcemy? Co będzie jeśli ktoś inny mi się tak odpłaci? Jak się będę czuła...?
Czy można wybaczyć zdradę? Owszem. Jeżeli kogoś bardzo kochamy, widzimy w oczach szczerość i miłość. Kiedy jesteśmy pewne, że osoba drugi raz nie popełni tego błędu.
Jedynym prawdziwym grzechem jest zdrada: znać prawdę i nie dotrzymać jej wiary. (Mika Waltari)
napisał/a: teresa544 2007-05-16 17:59
Milosc Ci wszystko wybaczy...
To nie tylko slowa piosenki ale tez najprawdziwsza prawda.
Mimo bolu i lez jakie niesie ze soba wiadomosc o zdradzie osoba kochajaca bez pamieci wybaczy wszystko.I bedzie wierzyc ze to juz sie nigdy nie powtorzy.
Zdrada wiec jest nie tylko czyms strasznym i bolesnym ale jest tez egzaminem wlasnie z wybaczania.
smerfetka222
napisał/a: smerfetka222 2007-05-16 18:03
Zdrada...jest to sytuacja, atmosfera,powszechny "grzech" wystepujacy w związkach i nietylko...
Jest to cos co niedawno sama przechodziłam :(
Pojęcie to zawsze jest trudne do wybaczenia i przyjęcia, ale najbardziej bolesne jesli zdradza osoba bliska...
Zdrada, jest to bardzo często negatywne zwienczenie związku ale równiez czas na głębokie przemyslenia nad własnym życiem..nad sobą, z racji tego że wina zawsze leży po srodku.
Sa ludzie dla których "dzięki" zdradzie konczy sie pewnien etap w życiu ale sa i tacy, którzy daja ta kolejna szanse, próbuja wybaczyc i posklejac to co jest dla nich cenniejsze niz własna duma. Jednak to co posklejane nigdy nie bedzie wygladało tak jak nowe- spoiny zawsze beda widoczne...
Ja jestem jedna z tych osób, które dały tą szansę, i chociaz walka ze sobą, ze swoja dumą, z opinia znajomych była bardzo trudna to jednak sie przemogłam, przeanalizowałam cały czas spędzony z moim partnerem, wspólne plany na przyszłość, marzenia, dzieci i doszłam do wniosku, że warto...w szczególności ,że teraz mój związek jest zdrowszy, potrafimy ze soba otwarcie rozmawiać, no i widze jak bardzo on sie stara odbudowac moje zaufanie i relacje między nami :)
Najgorsze juz za mna ale i wiele przede mna...bede musiała znów sie na niego otworzyć, starac sie jednak odnaleźć w sobie krztę ,zalążek zaufania...żeby miec od czego zacząć ta naszą dalszą drogę RAZEM :)
Na koniec chciałabym wszystkim tym którzy maja podobne doświadczenia życzyc wytrwałości, pozytywnego myślenia na pęczki i pogody ducha ;)
CZASEM NAPRAWDE WARTO JEST DAC 2 SZANSĘ...
smerfetka222
napisał/a: smerfetka222 2007-05-16 18:08
A jesli sie mylę, jeśli za jakis czas dojde do wniosku,że to nie to ..że jednak nie było warto, no to cóz... Nie ma ludzi nieomylnych ;)
napisał/a: czarnaXpantera 2007-05-16 18:32
Tak naprawde zdrada zaczyna się w naszym umyśle, żeby kogoś zdradzić wystarczy myśleć, pożądać osobę która nie jest naszym partnerem, możemy przecięż nigdy nie przyznać się do naszych fantazji i pragnień związanych z tą "osobą trzecią" dlatego ta zdrada może być trudna do spostrzeżenia przez osobę która zostaje zdradzona. Jej granice są płynne i łatwo przekraczalne, a jeszcze łątwiej niedostrzec problemu. A przecież żadna z nas niechciałaby być zdradzana w ten sposob, jest to nieuczciwe wobec partnera. Zdrada przeciez to nie tylko akt dwojga ludzi, czy jednorazowa przygoda. Zdrady nie można wybaczyć, jeżeli już sie przydażyła nie daje gwarancji, że nie bedzie zdażać się i kolejne razy, a przeciez wiąże się to z bólem i utratą zaufania.
Takie jest moje zdanie na ten temat :)
napisał/a: sarna34 2007-05-16 19:17
Zgrzeszyłeś poza mną
i już nie mogę dosięgnąć twoich wgłębień pod brodą
choć nie brakuje nieodkrytych mansard z hiszpańską sztuką
ani spadku po babce pod ręcznikami
- żeby nie patrzeć mi w oczy: wiążesz supły
na niedzielnym krawacie
w przerwach meczu między powiatami
niedojrzałość jest tabu – więc nie będę pytać się
o tamtą kobietę – za to będzie mi wolno
głębiej oddychać gdy ciebie już nie będzie w parku
lecz nie chcę wypalić się z bezsilności
podobno dworce są dobre na rozmiękający krajobraz
tam zawsze czeka jakaś butelka żubrówki
czy torba z jeszcze niezniszczonym płaszczem

W każdej chwili można wysiąść
uciec w deszcz jak w ciążę albo w kłótni
przytrzymać się płynących krawężników
- tłum odjeżdżających skraca tęsknotę
jak ścieżki przez torfowisko
żeby dotknąć końca nocy - gdy (w fantazjach)
od mojej skóry znów z ociąganiem będziesz odchodził
w jazgot walcowni - a ja na czczo
mogłabym za tobą patrzeć przez słońce
w przekrwione świetliki fabryki
- wszyscy potrzebujemy wyobraźni

Choć niewymyślone jezioro - na działkowych furtkach
wycina imiona tych wszystkich
nieopierzonych nastolatek - zdobywanych
„na ciekawość” pierwszych palców
jakby były zadośćuczynieniem dla ciebie po mnie
ty zawsze musisz być bez winy
nawet gdy ulubiona ławka przy pochylonej wierzbie
zasycha w pozdzieranych lakierkach
- może rzeczywiście już nic nie zostało
prócz blizn od szkła na nadgarstkach
jakbym jeszcze tylko uchowałam się w kretowiskach
milczysz – bo cisza jest najbardziej dosadna
gdy twoje ciało przestało być kaplicą
napisał/a: halinaXotta 2007-05-16 19:39
Nie potrafię wyobrazić sobie sytuacji, w której mogłabym zapomnieć zdradę,ponieważ najważniejsze w życiu jest dla mnie zaufanie.Skoro ktoś to zaufanie zawiódł to nie może już być moim przyjacielem.Może jestem w swych poglądach zbyt restrkcyjna,ale nie jestem w stanie tego zmienić-co innego,gdy ktos się pomyli,zrobi coś nie tak,ale okaże się ,że nie bylo to jego intencją ..to inna bajka.To potrafię i zrozumieć i po szczerej rozmowie wybaczyć i zapomnieć na zawsze.Jednak jeśli kto mnie zdradzi-nie ważne fizycznie czy mentalnie-nie może liczyć na moje przebaczenie.Sama sobie zdrady nie potrafiłabym wybaczyć-dlatego taką samą mierką mierzę innych.Dlatego tak ważna jest dla mnie lojalność ,przyjażń,miłość-czysta,szczera,bezinteresowna...hallina@op.pl
napisał/a: xymenacom 2007-05-16 19:54
Zdrada – ogólnie, świadome i intencjonalne zawiedzenie zaufania danego przez osobę, organizację, państwo czy inna grupę społeczną, która z tego powodu ponosi lub uważa że ponosi straty. Zdrada jest zwykle moralnie potępiana społecznie i w zależności od jej charakteru może też prowadzić do samosądu lub być karana przez państwo.(Wikipedia:)
Ja skupię się na zdradzie partnerskiej.
Zdrada to nie tylko "skok w bok" czy związek "z tym trzecim czy trzecią".
Treść zdrady jest dla każdego związku inna. Jeden natomiast jest ich wspólny mianownik - to przekroczenie tej granicy, na którą obie strony się wcześniej zgodziły, zwłaszcza o wyłączności pewnych sfer w życiu.
Zdrada jest to, co nazywane jest jako zerwanie umowy, nadużycie. I nie ma znaczenia, czy odbywa się to w sferze seksualnej, czy tez w sferze lojalności, wierności, moralności, itp.
Nie jest nigdzie powiedziane, że musimy zdradę rozpatrywać w kontekście "winy", a często tak się zdarza. Czasem są "głębokie" powody, czasem jedynie impuls, nasza własna niedojrzałość, czy głupota nawet.
Kobiety jednak maja straszną skłonność "przeżywania" zdrady partnera w kontekście winy własnej. Nie dość, że zostały przez niego zdradzone, to jeszcze przed długi czas same się maltretują rozważaniem jakie to były nieodpowiednie i niedobre, że tak się właśnie stało. To nie tylko niszczy ich samoocenę, ale także wypacza w ich oczach obraz tego, jaki był i powinien być ich związek. A to błąd.
Zgadzam się również z przedmówczynami, że zdradę można wybaczyć, jeśli się kogoś naprawdę bardzo kocha i wierzy, że warto ratować związek. Gorzej jest niestety zapomnieć. Oczywiście czas leczy rany, ale ta "zadra" zostaje gdzieś głęboko na dnie w sercu , hmm właściwie to chyba w psychice. Jest jak "bomba zegarowa" z opóźnionym zapalnikiem, nigdy nic nie wiadomo. Mogłabym pisać i pisać, ale zakończę słowami:
"Miłość nie jedno ma imię... A jedno z nich to zdrada"
napisał/a: ~radosna_wiosna 2007-05-16 20:57
Zdrada jest wyrazem własnego egoizmu, który każe zaspokajać nam nasze własne potrzeby i pragnienia. Oznacza to, że osoba dokonująca tak ohydnego czynu albo nigdy nie znała sensu i celu prawdziwej miłości, albo nigdy owego uczucia nie odczuwała. Miłość bowiem każe nam dawać siebie, cierpieć w radości, dzielić się smutkami, ufać, jest dobrowolną, piękną ofiarą z naszych najskrytszych myśli i uczuć na ołtarzu przyszłości dwojga ludzi. Zdrada zaś nie tylko neguje takie wartości jak zaufanie czy bezinteresowne oddanie siebie komuś, lecz przede wszystkim mówi, że osoba zdradzana jest w rzeczywistości mniej warta niż zwykła chuć. Miłość przynosi cierpienie, które mamy ochotę odebrać ukochanej osobie, by jej ulżyć. Zdrada zaś to celowe dodanie cierpienia drugiej osobie, co może oznaczać, że w związku nigdy miłości prawdziwej nie było. Należy przy tym podkreślić i wyjaśnić ciągle powtarzające się słowo miłość, które użyte tu nie jest bez powodu. Pozwalam sobie bowiem wierzyć, mam nadzieję, że niezbyt naiwnie, iż jeśli już dwoje ludzi chce ze sobą być, musi coś na wzór jakiejś zażyłości między nimi istnieć.
Zdrada uwypukla prawdziwe intencje drugiej osoby. W jednej chwili dostajemy wiadomość, że ukochana połówka, której ufaliśmy, wierzyliśmy, za którą moglibyśmy ponieść każdy jej kłopot przez resztę życia, tak naprawdę nie jest warta więcej niż nasz najgorszy wróg; zdrada wszakże ma w sobie wiele z nienawiści. Tylko najwięksi nieprzyjaciele chcą zadać nam ból, sprawić, byśmy cierpieli jak nigdy dotąd. Zdrada przynosi takie same odczucia.
Zdradzający, według mnie, nie zasługuję na drugą szansę. Jeśli bowiem był na tyle odważny i silny, aby zbezcześcić pamięć partnera i podeptać jego zaufanie, lojalność, oddanie i miłość, musi mieć odwagę, by resztę życia spędzić bez niego. Nie chodzi tu o złośliwość czy zawiść: chodzi o zwykłą uczciwość. Ludzie to tylko ludzie, jednak największych grzechów nie popełnia się ot, tak. I o ile wybaczyć można rozjechaną żabę na jezdni, nie wybacza się morderstwa. Tak samo nie powinno wybaczać się zdrady, jest ona bowiem zabójstwem wszystkiego, co było dotąd między dwojgiem ludzi. A to doprawdy nie jest błahostka.