Konkurs "Malowany welon"

napisał/a: DorotaW 2007-05-18 11:55
Nigdy nie zostałam zdradzona ani nie zdradziłam. Choć należy oddzielić dwie formy zdradz: psychiczną i fizyczną. Nie wiem, która forma jest gorsza. Przypuszczam, że kobiety i mężczyźni inaczej rozumieja to pojęcie. Bo czy dla mężczyzny zdradą jest płatny sex, po którym wraca do swojego ciepłego azylu, do kobiety, z którą jest na co dzień ? Obdarowuje ją kwiatami i mówi jak bardzo ją kocha i uwielbia? Czy dla kobiety zdradą jest flirt? Mawiają , że niewinny chociaż każdy ma podtekst erotyczny? Czy zdradą są marzenia senne nigdy nie zrealizowane z partnerem, a może z kochankiem byłybyśmy na tyle odważne? Dlaczego tak jest? Czy zdradą jest starata zaufania do partnera i starta więzi psychicznej? Koleżanka kiedyś mi powiedziała, że ona chyba już nie kocha swojego mężą, bo nie widzi w nim tego wszystkiego, co widziała kiedyś. Może to początek zdrady - brak miłość a każdy na nią zasługuje.
napisał/a: ewa818 2007-05-18 12:55
Odepchnąłeś moje ręce....zapytałam dlaczego
Milczałeś,
On wyciągną rękę....do mnie,
Nie pytałam...podałam mu swoją
Przemówiłeś,
Wziąłeś mnie znowu w swoje ręce,
Przez chwilę było smutno....potem pięknie.
napisał/a: edgar22 2007-05-18 13:11
Zdrada jest wg. mnie czymś co wogóle nie powinno istnieć!
Jeżeli się z kimś wiąże,powinno sie przy nim trwać i być wiernym to jest właśnie skrócona definicja miłości. Jeżeli ktoś zdradzi to oznacza, że nie kochał naprawdę.
Zdrada nie ma wytłumaczenia, człowiek jest istotą inteligentną i potrafi zapanować nad swoim ciałem...wiec jeżeli posunie się tak daleko,powinien zostać przekreślony z życia zdradzonego partnera...
napisał/a: gosjunja 2007-05-18 16:26
zdrada podstępne zimne oczy gada ,czai się snuje wślizguje wkrada ,zdrado odpuść sobie spłoń na stosie wynoś się ! zgiń przepadnij w zdradzieckiej otchłani nie chcę cię kosztować podstępna pani kusisz i wodzisz na pokuszenie liczysz na cudze zniewolenie lecz nagle widze twe oczy jak dotąd nie widziane widze nagle twe rysy jak dotąd wyobrażane ,zdrado przytulasz mnie czule i jakże szybko koisz me bóle ,otchłań twa pochłoneła mnie czy jak raz posmakuje zostawisz mnie ? lecz me prośby są bezimienne wołam ''pomocy'' ! daremnie
napisał/a: ~bella 2007-05-18 21:48
"Ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską".
ślubując sobie miłość i wierność potwierdzamy, ze chcemy być ze sobą na dobre i na złe, dzielić ze sobą wszystkie sprawy dnia codziennego, te dobre i mniej dobre. Miłość i wierność to nie są tylko sfery seksualne życia małżeńskiego, to również nasze myśli, uczucia, wzajemna troska. Natomiast uczciwość małżeńska, to działanie w kierunku dobra i szczęścia obojga.
A zdrada, czym więc ona jest? To nie tylko zdrada fizyczna, czyli szukanie uciech przez męża w ramionach innych kobiet. Zdrada, to brak ustępstw, poświęceń i kompromisów.
Każdą zdradę można wybaczyć, tą fizyczną i tą psychiczną. Musimy nauczyć się sztuki kontaktu i rozwiązywania sporów. Brak takiego przeświadczenia stwarza pokusę zerwania związku, gdy pojawią się trudności i sytuacje konfliktowe, a ucieczka taka jest złudna.
napisał/a: justmar 2007-05-19 20:23
ZDRADA !!!!!!!! -słowo pełne i stanowcze odkrywające najdalsze zakątki duszy i ciała,orzekające o winie osoby zdradzonej i zdradzanego .
Czym jest ZDRADA -chwilowym przeżyciem,granatem rzuconym w dotychczasowy związek ,nieświadomością,chwilą czy uknutą intrygą i drastyczną decyzją jednej osoby na łzy,i niesprawiedliwy ból dziewczyny?nażeczonej ? żony ..? dzieci...?.
Jak później kochać ?zaufać? -a dzieci ? co z dziećmi?
Czy one tego chciąły ?co z ich życiem ?przyszłością?
Jak i z kąd brać siły by podnieść siebie ,a jeszcze nad siły by wesprzeć dzieci i nie dzielić tego co zostało podzielone ????????????????
napisał/a: iwiane 2007-05-19 23:34
zdrada to ten moment, w którym robiąc lub mówiąc coś, uświadamiamy sobie, że kogoś właśnie ranimy, ale.... - nie przestajemy. jest najsmutniejszym zjawiskiem tego świata......
napisał/a: o_detta 2007-05-20 00:18
Zdrada to przejaw niezaspokojenia – pojawia się wtedy, gdy w związku czegoś nam brak. Może druga osoba nie poświęca nam wystarczająco dużo uwagi, a może sami mamy wobec niej zbyt wygórowane wymagania… Trudno wybaczyć komuś zdradę, ale czasem warto się zastanowić, czy nie jesteśmy jej współwinni. A przebaczenie według mnie ma sens tylko wtedy, gdy jesteśmy w stanie przebaczyć całkowicie i zacząć od nowa – jeżeli tego nie potrafimy, to znak, że nasz partner nie zasługuje na „drugą szansę”. Bywa, że duma przeszkadza w osiągnięciu szczęścia, to fakt, ale czasem nie warto jej poświęcać. Bo wtedy ani się obejrzysz i dasz szansę trzecią, czwartą, a po co sobie życie marnować?
napisał/a: veronika5 2007-05-20 00:31
Zdrada...trudny temat.Tym trudniejszy,ze nie ma od niego ucieczki.Moze zdarzyc sie kazdemu-kazdy z nas moze zdradzic i zostac zdradzonym..Mysle,ze istnieje wiele rodzajow zdrady-mozna zdradzic rodzine,przyjaciela,wlasne idealy,wartosci,partnera...Zdrada czesto utozsamiana jest ze zdrada fizyczna,a przeciez niekoniecznie musi byc czyms fizycznym-czesto zdradzamy kogos na plaszczyznie emocjonalnej i uczuciowej...Tak naprawde niezwykle trudno jest okreslic gdzie sie zaczyna zdrada...czy niewinny flirt z kolega z pracy to juz zdrada?Czy tez moze jest nia fantazjowanie,ze sie kochamy ze znanym aktorem..?

..Trudno jest tez oceniac czy zdrade mozna wybaczyc czy nie-to jest niezwykle indywidualna sprawa..Niektorzy sa na tyle silni psychicznie ze umieja sobie poradzic z faktem ze zostali zdradzeni przez partnera,innym nigdy to sie nie uda i ich zwiazki rozpadna sie...Mnie osobiscie bardziej od zdrady fizycznej bolalaby zdrada psychiczna-swiadomosc,ze partner poczul cos do innej kobiety,ze moze sie w niej zauroczyl albo nawet pokochal bylaby nie do zniesienia...Uwazam tez,ze zeby doszlo do zdrady musi byc cos,co mozna by zdradzic...Jezeli 2 osoby sa w zwiazku,lecz sie nie kochaja i nic do siebie nie czuja,w momencie gdy przespia czy zakochaja sie w innym osobach nie nazwalabym tego zdrada-raczej nielojalnoscia...bo niby co mieliby zdradzic,skoro miedzy nimi nie bylo nic??Nie mozna zdradzic "niczego"...

Bardziej tez bolalaby mnie zdrada,ktora rodzila sie powoli..Gdyby byl to wybryk "po pijaku" z dziewczyna poznana w pubie tego samego wieczoru,bylabym wsciekla,moja duma zostalaby urazona ale moja milosc raczej nie...i chyba umialabym cos takiego wybaczyc.Natomiast gdyby moj partner zdradzil mnie z kolezanka z pracy poznana wiele tygodni/miesiecy/lat temu-nie wierze,ze nie mozna bylo temu zapobiec..Taka zdrada wynikalaby prawdopodobnie z dlugotrwalego zauroczenia ta osoba,a nie wierze,ze facet nie zauwazylby,ze istnieje takie zagrozenie jak zdrada z jego strony.To sie widzi i czuje i jesli mimo wszystko dopuscilby sie takiego czynu,dla mnie byloby to zrobione wrecz z premedytacja i nigdy bym mu tego nie wybaczyla.

Generalnie mysle,ze istnieje wiele rodzajow zdrad,wiele rodzajow sytuacji,ktore im sprzyjaja,a nawet je prowokuja.Dla jednych uczestnictwo w takich sytaucjach juz pachnie zdrada,dla innych nie ma to ze zdrada nic wspolnego.Jedno jest pewne-pojawienie sie zdrady(czy to fizycznej,psychicznej,czy tez zdrada wartosci jakich wyznajemy) oznacza,ze w naszym zyciu jest cos jest nie tak.Szkoda tylko,ze nie potrafimy dostrzec i odebrac sygnalow,zanim do niej dojdzie..."Po" bardzo czesto zalujemy,ale wtedy jest juz niestety za pozno...
napisał/a: ania288 2007-05-20 10:37
Zdrada?
Wciąż zdradzamy. Każdy z osobna, i wszyscy razem. Zdradzamy nasze marzenia i ideały, zdradzamy innych, zdradzamy nas samych.
Tylko że na słowo zdrada myślimy jedynie o związku między mężczyzną a kobietą. Zdrada zaś, to coś więcej.
Czy byłam zdradzona? Wiele razy. Nie, nie przez mężczyznę. Zawiedli przyjaciele. Zdradzili coś, co nas łączyło, i miało być nierozerwalną nicią. W pewnym momencie, zawiedli moje zaufanie. Poczułam się niczym lalka rzucona w kąt - niepotrzebna, zdeptana... ze stłamszonymi uczuciami.
Jak więc musi czuć się osoba, która swą miłość przelała na kogoś, kto zdradza? Z pewnością czuje tak silny ból, jakiego sama nie potrafi opisać. Przecież zdrada zawsze wdziera się w nas, i psuje nas od środka - niczym robal zżerając nas po kawałeczku.
Są zdrady i zdrady.
Te błahe, potrafię wybaczyć. Te ciężkie na skali życia, obawiam się że już nie.
A może raczej... wybaczyć nie jest trudno. Gorzej, zapomnieć. Pokryć przeszłość białą kartą niepamięci.
Bo ból fizyczny gdzieś tam po czasie mija. Ból psychiczny, pozostaje z nami niczym cień...
napisał/a: olkad1 2007-05-20 14:20
Zdrada jest dla mnie zapomnieniem się w codziennym życiu. Zapominasz o swojej miłości, o swoim ukochanym, o życiu, które z nim wiedziesz. Dla mnie zdrada jest czymś bolesnym, raniącym moje uczucia i wiarę w to co było między dwiema kochającymi się istotami. Czy można wybaczyć zdradę ? Myślę, że tak, ale jest to bardzo ciężkie dla obu stron; z jednej strony duma, ból a z drugiej miłość. To już zależy od każdego indywidualnie...
napisał/a: kasiaXklimkiewicz 2007-05-20 17:10
Zdrada - czym jest? Ma wiele twarzy. Czasami zdradą jest platoniczne uczucie do kogoś innego, uczucie, które nie możemy stłumić, silniejsze od nas, porażające nas. Czy to już jest zdrada? Czy to nasza wina, że myslimy o tym ukochanym, a zyjemy z naszym partnerem jakby nigdy nic. Czasami to platoniczne uczucie samo wygaśnie, pozostawiając miłe wspomnienie. Czasami zaś, gdy uczucie zostanie odwzajemnione rzucimy się w ramiona i nie potrafimy zatrzymać. Myślę, ze zdarada jest w tym trudnym do uchwycenia punkcie, gdy nasze marzenia stają się rzeczywistością.
Zdradę powinno się wybaczać, bo wybaczać należy zawsze, nawet dla samego siebie.