Konkurs "Moje wymarzone SPA"

Nie dla mnie, za daleko.

1 DZIEN:
...i w końcu przyjechałam na miejsce-ufff .Chłód nie daje o sobie
zapomnieć ani na chwilę,no cóż,mamy przecież naszą Polską jesień i w tej
chwili żałuje,że nie mieszkam na Karaibach,gdzie ciągle jest ciepło i
nikt nie narzeka na skwar i słońce przez cały rok.
Moją uwagę i zachwyt skupia na sobie piękny,tajemniczy i bardzo kolorowy
ogród przed którym to znajduje się MOJ AZYL i przed którym i ja będę
mieszkała od tej chwili.Jestem bardzo szczęśliwa,bo kocham zieleń,kwiaty i
te kolorowe liście,które nie ubłagalnie spadają z drzew.
Jest popołudnie,a mnie sie wydaje,że to dopiero wczesny ranek...w progu
wita mnie uśmiechnięta Pani,która czeka na mnie i w ciągu minuty mówi mi
co mnie dzisiaj czeka.Czuję się jak mała księżniczka,która może
spełnić dziś swoje 3 życzenia:D.
Pełna radości wchodzę do mojego pokoju i nie mogę uwierzyć,że mój
pokój to istna oaza zieleni i fantastycznych kolorów...ehh,ale co tam kolory
i te roślinki, TO COS dopiero czeka na mnie:)!
Zanim za klimatyzowałam się tutaj był już wieczór,zaczęłam marzyć o
tym,jak mi jutro "będzie dobrze" i w końcu zapomnę o całym
świecie.Kładę się spać.Dobranoc...


2 DZIEN:
Obudziłam się słysząc śpiew ptaków (u mnie w mieście to nie jest
relane),jem śniadanie i biegnę na dół,gdzie czeka już na mnie relaksujący
masaż gorącymi kamieniami:)Powietrze w tym pomieszczeniu pachnie cynamonem i
olejkami,zapomniałam,że to także mnie czeka,nooo kąpiel z dodatkiem
olejków.Nie czekając ani chwili biegną na kolejny "seans"tym razem to maska
błotna na ciało-czuję,że żyję! I ta folia! Jak powiem koleżanką w
pracy co ze mną tutaj robili...chyba umrą z zazdrości!
No to trzeba coś zjeść a potem...potrenować i troszkę z rzucić
kilogramów,bo idzie zima,no to do dzieła! Raz,dwa,raz,dwa...Po wysiłku należy
mi się relaks w basenie-bul bul bul...i pod kołderkę


3 DZIEN:
To niestety ostatni dzień mojego pobytu w SPA,ale nie czas się nad sobą
użalać,tylko pędzę się dotlenić na dwór.Chcę popatrzeć jak przyroda
przygotowuje sie na przyjście zimy.Biegam po parki,zbieram kasztany (będę
dla dzieci: i kolorowe liście,przypominają mi dzieciństwo,i jak ja sama
je zbierałam i robiłam jesienny bukieciki ehh...
No to czas na bicze wodę,biegnę do hotelu:!
Nigdy nie sądziłam,że bicze to taaaka przyjemna sprawa,no bo to
słowo"BICZ"jakoś mnie przerażają,ale co tam,raz się żyje;!
Manicure i pedicure robię na koniec,żeby był efekt jak pojadę do
domu...
Aaaaa,zapomniałam o saunie! Idealnie rozgrzeję się,żeby wysmarować się
kojącym zapachem balsamu i zanurzyć w moim kochanym różowym
szlafroczku,którego zakładam,bo to już koniec mojej bajki o idealnym pobycie w SPA:)...

PS. W razie wygranej byłabym zainteresowana zestawem kosmetyków,ale wyjazdem też nie pogardzę,ale on na drugim miejscu :D !

Widok z okna mojej sypialni jest pzepiękny. Ach poprostu cudnie. Lecz nie mogę długo stać przy oknie czekają mnie inne atrakcję. Najpierw 40 minut rozciągającej jogi z prywatnym instruktorem. Chwila na wypicię wody i zjedzenie grejfruta, a już muszę pędzić na antycelulitowe maseczki na ciało. Puźniej oczyszczanie twarzy i zakładanie na nią odżywczych kremów. Teraz pielęgnacja włosów. Najpierw delikatne mycie szamponem o wspaniałym kokosowym zapachu, potem wryzjer podcina mi zniszczone końcówki.Teraz nakładanie serum, które wzmocni moje włosy i sprawi że staną się lśniące.Po wizycie u wryzjera czas na kąpiel z rożanymi olejkami. I nareszcie to na co czekałam cały czs relaksujący masaż ( a masażysta poprostu jak z wybiegu, no dobra przyznam się po części o niego mi chodziło). Potem 10 minut w solarjum, bo lubię byc opalona, zimny prysznic dla ujedrnienia, wklepanie balsamu i koniec. Przes to wszystko prawie nic nie jadłam, ale z tych emocji naewt nie jestem głodna. Było świetnie. Takie zabiegi mogę przechodzić co tydzień, no dobrze pujdę na ugodę co dwa tygodnie he he

:p Wyobraź sobie bezgranicznie rozkoszne ciepło, zapach jaśminu, wino i JEGO mocne dłonie na twoim ciele...Sen?!? Nie, to mój wymarzony zabieg w SPA. Rozpoczyna się niewinnie - wybieram lampkę czerwonego wina (wiadomo, ku chwale wolnych rodników, Włochów i dla "podkręcenia barometru"). Moja krew powoli zaczyna nabierać odpowiedniej temperatury. Zanurzam się gorącej kąpieli. Otula mnie zapach jaśminu. Teraz moja krew dosłownie wrze. Woda też. Bicze szkockie?!?, ależ tak. Kolejna lampka sączona przy akompaniamencie N.Furtado. Jestem w niebie. Lecz czas powrócić na ziemię. Po kąpieli intensywny peeling całego ciała. Jaśmin uśmierza ból. Następnie depilacja. Nie, nie krzyczę, bo to wcale nie boli. Oddaję swe ciało Jego sprawnym dłoniom. Następuje intensywny masaż. Wieńczy go "papka", którą pokrywa moje ciało i szczelnie otula nie czymś co przypomina folię. Robi mi się naprawdę gorąco. Czuję jak moje ciało zaczyna intensywnie pracować. Ale nadal wszechobecnie chłonę ten wyjątkowy zapach jaśminu. Toksyny opuszczają moje ciało. Ponownie coś ala szkockie bicze i wręcz brutalny masaż. Nie wiedziałam, że mam tyle mięśni. Potem peeling czekoladowy i ponowny "dotyk" dłoni. Zaczynam czuć swoje ciało. Potem szok !!! - na przemian zimno i ciepło, woda brutalnie pieści moją skórę. Ale czuję się wyjątkowo żeśko. Na konieć skraplam się aromatem jaśminu. Jestem lżejsza o kilka centymetrów toksyn, oszołomiona, lecz jakże piękna...

Nigdy jeszcze w SPA nie byłam,
nic takiego nie przeżyłam
Więc gdy o nie mnie spytano
Myśl mnie taka naszła rano
że napiszę Wam w wierszyku
czego pragnę tak bez liku.

Spa to wogle dziwne słowo
myśl się rodzi znów na nowo
Co bym chciała i pragnęła
"Spowa" mania mnie już wzięła

Owocową mam naturę
niechaj kokos pieści skórę
Niech wmasują jego mleko
zapach niesie się daleko

Taki masaż to jest relaks
to się zdarzy tylko teraz
Egzotyczne uniesienie
na nic w świecie nie zamienię

Czas na umysł, rozwuj ducha
wiatr we włosy lekko dmucha
W tle muzyka pieści uszy
ona szybko mnie poruszy

Moje stopy tak zmęczone
będą tutaj nagrodzone
maseczka z liści bambusa
brzmi odrazu jak pokusa

przekazano mi donosy
że też SPA dostaną włosy
Będą o nie dobrze dbali
obietnicę taką dali

Migdałowa woń się niesie
Fryzjer moje włosy czesze
olejki w końcówki wciera
maskę z mango już uciera

Spoglądnełam lekko w lusto
pomyślałam: "ale bóstwo"
Niczym gwiazda tu się czuje
Niech tej chwili nic nie psuje

Kryształowe lustwo wody
zachęciło do ochłody
Zanurzyłam się w bąbelkach
Jaka radość z tego wielka

I godzina tak zminęła
kosmetyczka papkę wzięła
nałożyła mi na skórę
"Teraz Panią tym otule"

Miękka tkanina lniana
została mi przyodziana
tak cieplutka i kojąca
jak promienie Pana słońca

Tyle o SPA i o sobie
to marzenie w mojej głowie
Wrocław daleko i nic nie zmienia
lecz nagroda pocieszenia :)

Jestem zodiakalnym wodnikiem, może dlatego największą przyjemność sprawiają mi kąpiele. Marzę o zabiegu, który łączy w sobie długą kąpiel, masaż oraz aromaterapię. Byłabym zachwycona, gdyby miał właściwości uspokajające i odstresowujące. Jestem osobą nerwową i roztrzepaną, dlatego chwila relaksu podczas zabiegu zdecydowanie pomogłaby mi się skoncentrować i wyciszyć. Potrzebuję ukojenia dla zmysłów i ciała, myślę że cudownie pachnąca kąpiel z dodatkiem soli morskiej i hydromasażem z pewnością to zapewnia.

Moj wymarzony zabieg w SPA... to zabieg , który sprawi, że na króciutką chwilkę poczuję sie jak prawdziwa księzniczka!
Przy cichych dźwiekach kojącej muzyki, moje napięte nerwy i mięśnie poddane zostaną wszechogarniającemu rozluźnieniu. Delikatny masaż sprawi, ze sucha zazwyczaj skóra będzie bardziej podatna na cudowne balsamy, które niewidzialne ręce wklepią delikatnie w moje ciało.
A gdy juz poczuje się tak rozluźniona i piękna, ktoś bardzo profesjonalny powie mi co powinnam zmienić w sobie (dobierze fryzurę, makijaż, odpowiednie kosmetyki do typu skóry)aby juz na zawsze czuc sie tak jak w tym momencie...

Mój wymarzony zabieg w SPA to zdecydowanie masaż rozgrzanymi kamieniami bazaltowymi. Idealny po męczącym dniu. Myślę, że dzięki takiemu masażowi mogłabym sie relaksować i wyciszyć. Już sobie wyobrażam jak usprawnia się przepływ energii w moim organizmie, pozbywam się negatywów i nabieram nowych sił. A aromat z rozpalonych ziół dodatkowo uspokaja i odpręża. Byłoby cudownie.


W przypadku wygranej byłabym zainteresowana nagrodą pocieszenia.

Jak dotąd nie miałam jeszcze okazji, aby skorzystać z zabiegów jakie oferuje SPA. Przy nastrojowej muzyce i lampce wina chętnie poddałabym się zabiegom poprawiającym kondycję mojego ciała.
Włosy - chętnie skorzystałabym z masażu skóry głowy, oraz zabiegowi wzmacniającego włosy.
Twarz - zabieg powinien zacząć się od masażu oraz delikatnego peelingu chemicznego, który rozjaśni i oczyści skórę. Następnie nałożenie maseczki, dobranej przez specjalistę do mojego rodzaju skóry. Czytałam wiele razy o zbawiennym wpływie alg morskich na naszą urodę i to właśnie z takiej ujędrniającej i detoksykującej maseczki chciałabym skorzystać. Na koniec nawilżający krem i można przejść dalej :)
Dekolt i biust - zażyczyłabym sobie peeling wygładzający skórę oraz zabieg intensywnie ujędrniający te partie ciała.
Brzuch, uda, pośladki - mimo, że nie narzekam na swoją figurę, zawsze znajdzie się coś, co można byłoby wyszczuplić i ujędrnić ;) Na te partie ciała chciałabym skorzystać z wyszczuplającego masażu z olejkami oraz termalnego zabiegu z folią. Słyszałam, że zabieg ten pozwala pozbyć się cellulitu oraz kilku centymetrów w strategicznych miejscach.
Dłonie i stopy - wygładzający i zmiękczający peeling oraz krem intensywnie nawilżający, aby moje stopy i dłonie zachwycały aksamitną miękkością.
Maska czekoladowo - cynamonowa na całe ciało - odżywia, ujędrnia i wyszczupla ciało, a cudowny zapach wpływa kojąco na zmysły. Aromaterapia jest nieodłącznym elementem zabiegów SPA i to właśnie w czekoladowym zapachu chciałabym się zatracić. Idealny relaks oraz idealna pielęgnacja - czego można chcieć więcej?
Masaż całego ciała - bardzo chętnie skorzystałabym z masażu gorącymi kamieniami. Dotyk gorących kamieni relaksuje, uspokaja oraz regeneruje zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Dzięki nim rozluźniają się mięśnie oraz przyspiesza się krążenie krwi. Brzmi cudownie, i choć nie mam pojęcia jak to działa, chętnie dałabym się na to namówić.
Tak wyglądałby mój wymarzony zabieg w SPA. Byłoby to wprawdzie bardzo czasochłonne, ale czego się nie robi, aby być piękną?

Szum cichego wibrato roznosi się w powietrzu, serce pragnąc wychwycić każdy dźwięk drży napawając się choćby najmniejszą nutką… w zacisznej izdebce zaczyna się mój wymarzony zabieg SPA. Majestatyczny dźwięk gongu otacza moje ciało. Ja rozłożona na wygodnym posłaniu uporczywie wsłuchuję się w ten magiczny ton, który koi i uspokaja. Właśnie przenoszę się w inny „kosmiczny” wymiar. Co za fantastyczne doznanie, wszelkie troski gdzieś zniknęły… zostałam tylko ja i mój terapeuta. Stworzone w mojej wyobraźni wizje i obrazy są coraz bliżej. Doznaję niezwykłego odprężenia. Moje ciało otula zapach orientalnego kadzidełka. Przenoszę się do innego świata i tam uwalniam napięcia i stresy. Po tym magicznym koncercie udaję się do innego pomieszczenia, a tam czeka na mnie rozgrzany okład borowinowy. Na uwolnionym od stresów organizmie czuję wszechogarniające ciepło. Moje mięśnie poddają się tej temperaturze i rozluźniają… ach co za błogość… chwilo trwaj! Do tego masaż klasyczny i już się rozpłynęłam… ale, ale… to jeszcze nie koniec… teraz czeka mnie hydromasaż i dżakuzi i to w blasku świec. Zrelaksowana czekam już na finał mojego zabiegu – to peeling i egzotyczna maseczka. Jest fantastycznie i nie chciałabym się budzić z tego snu. Odprężona, z ożywionym ciałem i umysłem wypijam przygotowaną specjalnie dla mnie zieloną herbatę… i wracam do domu :(… a było tak wSPAniale :). Może choć znów przyśni mi się moja wySPA szczęścia...

Jestem kobietą. A moje ciało jeszcze nigdy nie zaznało rozkoszy w SPA. Pomomo tego gdy zamknę oczy potrafię sobie wyobrazić czego pragnę najbardziej. Mój wymarzony zabieg w SPA to zdecydowanie długi i niezwykle przyjemny masaż, który przynosi odprężenie i sprawia, że zapominam o całym świecie. Zamykam oczy i zaczynam marzyć. Stres, który długimi miesiącami gromadził się gdzieś w środku mnie powodując ciągłe poddenerwowanie znika a przychodzi ulga. Gdyba te chwile mogły trwać wiecznie uhmm... nie wówczas nie było by to tak przyjemne.. :)