Konkurs "Zmysłowa gra wstępna"

Redakcja
napisał/a: Redakcja 2013-02-14 14:11
Opisz scenariusz swojej wymarzonej gry wstępnej i wygraj seksowne nagrody!

[CENTER][/CENTER]

Która z nas nie ma wymarzonego scenariusza idealnej gry wstępnej? Opisz swoje marzenie, zaskocz nas wyjątkowym, pobudzającym zmysły pomysłem na wstęp do seksu i wygraj jednej z 5 wyjątkowych zestawów nagród!

Co możesz wygrać?

Mamy dla Was aż 5 zestawów podniecających nagród! W skład jednego zestawu wchodzi pełna namiętności powieść włoskiego pisarza Fabio Volo "Pierwsze światła poranka" oraz zmysłowa miotełka z piór - delikatny dotyk piór zabierze Was w nieznane rejony świata przyjemności.

[CENTER]
fot. Wydawnictwo Muza (książka), Bijoux Indiscrets (miotełka z piór)[/CENTER]

Sponsorem nagród jest wydawnictwo MUZA.

Co musisz zrobić?

[CENTER]Opisz swój pomysł na pobudzającą zmysły grę wstępną![/CENTER]

Autorów 5 najciekawszych, najbardziej zmysłowych pomysłów na wyjątkową grę wstępną nagrodzimy zestawami pobudzających gadżetów.

Na Wasze zgłoszenia konkursowe czekamy do 27 lutego 2013

Wyniki konkursu ogłosimy najpóźniej 6 marca 2013. Laureatów konkursu powiadomimy o wygranej mailem.

Zapoznaj się z regulaminem konkursu
napisał/a: candywatch 2013-02-14 19:09
Kostki lodu między zębami i ten zamglony wzrok. Tak powinien wyglądać mój mężczyzna spojrzeniem namawiający do lubieżnych chwil.
Gra wstępna. A cóż to takiego? Dla mnie to cudowny moment przygotowania- ciała i umysłu. To celebracja zmysłowego spotkania pełnych namiętności ciał i dotyku, który nagle porywa i oszałamia angażując wszystkie zmysły.
A jaka powinna być idealna gra wstępna? Szybka niczym strzał z karabinu czy może straszliwie powolna zadająca tortury pragnącym więcej kochankom? Delikatna czy ostra? Waniliowa, tradycyjna czy perwersyjna i przerażająco erotyczna?
Moim pomysłem na wspaniałą grę erotyczną jest wycieczka krajoznawcza po własnym mieszkaniu. Poznanie każdego zakątka zarówno powierzchni sprzętów, jak i swoich ciał. Przewodnik powinien nakazać turystce zapoznanie się z kulkami gejszy i spacerem do kuchni po kieliszek cudownego, śliwkowego wina. Rozpalona zwiedzająca zapragnęłaby więcej, a wtedy mężczyzna pomógłby jej wdrapać się na kuchenny stół, by tam ucałować jej spragnioną pieszczot szyję. Następnie biorąc na rękę i szepcząc do ucha snute fantazje zaniósłby ją pod prysznic i dokładnie namydlił, delikatnie masując każdy fragment jej ciała. Pozwoliłby się pocałować w to seksowne miejsce w zgięciu obojczyków i zakrywając dłońmi oczy poprowadziłby ukochaną dalej, ku rozkoszy. W salonie, na miękkim dywanie zaprosiłby do zabawy wibrator, którym zmysłowo krążyłby po kobiecości swojej partnerki jednocześnie drugą dłonią masując jej stopy, którymi potem nakazałby dotknąć jego męskość.
Zrywając się szybko pociągnąłby ukochaną za rękę prowadząc na korytarz, gdzie przypartą do ściany zacząłby gwałtownie, namiętnie, pierwotnie dziko całować, napierając naprężonym członkiem na jej udo, wyzwalając w tym samym ogromną chęć czegoś więcej...
helloliki
napisał/a: helloliki 2013-02-14 20:04
Ja stoje w kuchni i przygotowywuje kolacje dla siebie i swojego partnera,ubrana w krótkie spodenki i białą koszulke.Niespodziewanie do kuchni wchodzi mój mężczyzna,w niebieskich jeansach z czarnym paskiem i wielką złotą klamrą. Zaczynamy się namiętnie całować i bawić się mąką: rzucamy nią w siebie,dmuchamy aż stajemy się cali bielutcy. On kładzie mnie na blat,ściąga bluzke i zaczyna całować namiętnie po całym ciele,nastepnie zrywamy z siebie ubrania i zaczynamy miłosne spolenie naszych ciał.
Monroe1591
napisał/a: Monroe1591 2013-02-15 21:38
"Tylko w jeansach"

Jest letni gorący wieczór.Prawie ciemno na zewnątrz,a ja czekam na mojego mężczyzne,który własnie jest na treningu.
Zmęczona po całym dniu,wieszam jeszcze resztki prania,zmywam naczynia i robie pyszną kolację.W radiu puszczają romantyczne piosenki a ja nabieram ochoty na spędzenie namiętnego wieczoru ..
Zaczynam sciagac z siebie bluzke,by pójsc przed powrotem chłopaka do wanny,lecz on wraca wczesniej i zastaje mnie w samych jeansach.
Dobrze wiem,ze lubi ten widok.Upuszcza siaty z zakupami i piłkę spod pachy i podnieceni razem udajemy sie do wanny,do której powoli wlewa się chłodna woda..
On równiez sciągnal tylko koszulke i ma na sobie tylko spodnie.
Jest taki sexowny ..
Ubrania przylegają do nas zmysłowo przez moczącą nas wode,ale to podsyca nasze zmysły i wyobraznie.Nastrojowe lampki nad wanną sprawiają,ze nasze ciała są niezwykle atrakcyjne i mają niesamowity odcień.
Całujemy się dziko i namietnie..lecz najlepsze przed nami,ponieważ obserwujemy siebie w stojącym na przeciwko lustrze ..
kruszynka88
napisał/a: kruszynka88 2013-02-16 09:27
Wymarzona gra wstępna hymm powinna zacząć się już od rana przed pracą. Czuły dotyk słówka, liścik na lodówce. W pracy miło jest odebrać sms-a z wyznaniem ukochanego a jeśli mamy więcej czasu zawsze można zawsze partnerowi pozwierzać się ze swoich fantazji.
Po powrocie do domu i ugotowaniu lub zamówieniu :P obiadu miło jest się zanurzyć w rozgrzewającej kompieli z olejkami jedząc truskawki z borówkami. :) Najlepiej wspólnie bo nic tak nie rozluźnia jak dotyk ciała ukochanej osoby i masaż, który robi.
Leżąc nago na łóżku delikatnie smyrać się piórkami, najwięcej przyjemności sprawia jeśli osoba masowana ma zamknięte oczy bądź maseczkę i całkowicie oddaje się w ręce drugiej. Rozgrzani do czerwoności wiadomo co robimy. :)
napisał/a: Monyrka 2013-02-17 15:31
Partner siada wygodnie na krześle i na początek wykonują dla nie zmysłowy i seksowny striptiz bez dotykania. Gdy już jestem w samej bieliźnie zawiązuje mu oczy, aby jeszcze bardziej pobudzić jego zmysły. Powoli dotykam go i wije się przy nim, aby jeszcze bardziej go podniecić. Szepcze mu do ucha różne sprośne rzeczy. Pozwalam się dotknąć. Następnie gdy ma dalej zawiązane oczy przenosimy się na łóżko. Tam zaczynamy się całować. Ja całuje go po całym ciele. Kiedy jest już bardzo podniecony pozwalam mu ściągnąć opaskę i przejść na następny poziom czyli do stosunku i pozwalam mu robić z sobą co tylko zechce:)
napisał/a: Monic90 2013-02-17 17:43
Aby gra wstępna mogła osiągnąć najwyższy pułap zmysłowości należy przede wszystkim zadbać o atmosferę ;). Jeśli jest namiętne, prawdziwe uczucie to już połowa sukcesu! O całej reszcie decyduje aura, jaką wokół siebie zmajstrujemy :). W tym momencie nasuwa mi się przed oczy obraz jak z wyrafinowanego, mocnego, ale też romantycznego filmu... Nie ważne kto zadba o romantyczną otoczkę, czy ja, czy mój mężczyzna, liczy się element zaskoczenia, który niesamowicie podsyca ogień w sercach :). Jeśli to zacne zadanie przypadłoby mnie... Zaczęłabym od ścieżki usypanej z płatków róż, skropionych moimi perfumami (Jego ulubionymi oczywiście:)). Ta tajemnicza dróżka prowadziłaby do przystanku pierwszego, czyli do pełnej blasku łazienki, w której czekałaby na Niego wielka wanna, z ogromną ilością puszystej piany, aromatycznymi olejkami, cała tajemniczo oświetlona blaskiem świec.. Obok wanny szampan, koniecznie skąpany w kostkach lodu, a na deser słodziutkie czekoladowe fondue plus truskawki :). I zapomniałabym, oczywiście pośród tych pięknych rzeczy ulokowałabym się ja :). W wielkim oczekiwaniu, rozkoszowałabym się niegrzecznymi myślami, zaczytując się w zniewalającym Grey'u .... A po przybyciu wyczekiwanego Księcia - wspólna, romantyczna kąpiel, szampan, truskawki... I tak przygotowani ruszamy do przystanku drugiego, czyli do sypialni... Zamykają się drzwi, a my rozpływamy się w swoich ramionach, a zza zamkniętych drzwi słychać dźwięki tajemniczego świata, z którego już nic nie mogę zdradzić .....
primadonna
napisał/a: primadonna 2013-02-19 11:08
Pobudzająca gra wstępna?
Hm... najpierw tajemnicze, uwodzące i dające obietnicę czegoś więcej SMSy/emaile do niego, podczas jego pobytu w pracy.
Potem wspólne gotowanie (ja w seksownym fartuszku... :)), a reszta potoczy się sama... :)
napisał/a: iskra1213 2013-02-19 16:03
jesteśmy w kuchni... szykujemy kolację... .. smakujemy potrawy i niewiadomo kiedy i siebie zaczynamy po małym kawałeczku smakować.... mniam ....
napisał/a: marie89 2013-02-20 13:25
Weekend. Niedziela. Ranek. Budzimy się, przynoszę do łóżka dwa kubki z mrożoną kawą, i ciepłym kakao. Okna nie sa odsłonięte, przez szparę między zasłonami próbują się przebić promienie światła. Mam na sobie atłasową czerwoną koszulę nocną. Zapalam świece w różnych krańcach pokoju. Maluję usta na krwisto czerwony kolor. On jeszcze śpi, ale wiem że nasz wspólny przyjaciel obudził się do życia. Odkrywam mojego mężczyznę, zaczynam całować jego tors, zostawiając wszędzie czerwone ślady szminki. Mój towarzysz życia otwiera oczy, widzę że się zastanawia.. czy jest poranek... czy to wieczór? Wyciągam z szuflady czerwony krawat, w którym ostatni raz był na naszej wspólnej studniówce. Związuję mu ręce, widzę po twarzy zaciekawienie. Związane ręce mocuję do ram łóżka. Całuję w usta. Upijam łyzk mrożonej kawy. Upuszczam troszczkę kawy w usta mojego ukochanego, resztę połykam. Następnie upijam łyk kakao. Trochę połykam, zagrzewam usta, zaczynam całować mojego mężczyznę TAM. Po czym upijam łyk mrożonej kawy, i także całuję go tam. Widzę jak zaczyna się wić, ale nieee... jeszcze nie rozwiążę mu dłoni, po minie widzę że prosi o więcej. A więc na zmianę, raz upijam napoju mrożonego, raz ciepłego, i całuję okolice pachwin, wewnętrznej strony ud. A także TAM, zmieniając temperaturę, podniecam mojego mężczyznę do czerwoności. Gładzę jego tors. Nakładam raz jeszcze krwisto czerwoną szminkę. Na jego ciele jest coraz więcej śladów moich ust. Nakładając pomadkę patrzę mu prosto w oczy, chcę aby rozkoszował się tym widokiem, aby patrzył, i czekał na to co zaraz nastąpi. Prosi abym go rozwiązała, nie potrafi wytrzymać, ja podniecam się coraz to bardziej. Smak jego, słodkiego kakao, oraz gorzkiej kawy mieszają się ze sobą, szepczę mu do ucha jak bardzo go kocham, czuje zapach mojego oddechu, kawa zmieszana na kakao. Rozwiązuję go... nie muszę mówić co dzieje się dalej ;)) sprawdzony sposób, działa!!!! Zmiana temperatur, i podniesienie temperatury doznań :)
Milena22x
napisał/a: Milena22x 2013-02-21 00:07
Odkąd pamiętam, kręci go czerwona bielizna. Może przereklamowane i oklepane. Może wcale nie czuję się za dobrze w czerwieni. Ale on to uwielbia! Także odziana jedynie w skąpe czerwone, koronkowe stringi i czerwoną prześwitującą koszulkę na ramiączkach ledwo przykrywającą jędrne pośladki, otulona zapachem jego ulubionych perfum, przemierzam próg naszej sypialni. Próg za którym czeka na mnie mój mąż. Mój jedyny i seksowny kochanek. Mój! Z nagim torsem, odziany jedynie w jeansy, które uwydatniają jego zabójczo zgrabny tyłek. Ach, moje pośladki! Mogą być pozapalane świece. Może się palić światło lampy. Ale wystarczy też blask od telewizora. Wszystko mi jedno. Bylebym widziała kontur jego twarzy. Kształty jego ciała. I niech on ujrzy choć mój zarys. Resztę ukaże zmysł dotyku. Zmysł węchu. Będziemy tylko my zanurzeni we własnej czasoprzestrzeni. Odurzymy się sobą. Niepotrzebne są afrodyzjaki. My dla siebie jesteśmy afrodyzjakami. Erotyczną grę zaczynam od masażu. Czuję jego silną, męską naturę. Muszę ją okiełznać. Zmiękczyć. Masuję go całego. Masuję plecy. Masuję rękoma. Stopą. Językiem. Ssę jego sutki, ale i zatapiam w nich delikatnie zęby. Czuję jak jego męskość sztywnieje tak, że Armagedon jest blisko. Jeansy zostaną rozszarpane na kawałeczki. Dlatego zdzieram je z niego pośpiesznie. Chcę poczuć jego męskość jak najbliżej siebie. A potem pora na nasz gadżet. Piórko. Łaskoczę go piórkiem. Łaskoczę po wewnętrznej stronie ud. Uwielbia to. I wtedy nie wytrzymuje. Pora zająć się swoją żoną. Swoją jedyną i oddaną kochanką. Najpierw smakuje mnie powoli. Pomalutku. Dozuje doznania. Pieści wydatne piersi w rozmiarze C. Delikatnie ssie sutki, aż te twardnieją. Łaskocze piórkiem zaczynając od szyi, przez klatkę piersiową, brzuch, aż dociera w okolice wilgotnej jaskini, którą nazywa rajem. To tylko piórko (na razie), a ja już jęczę z rozkoszy. Ciągnę go za krótko przystrzyżone włosy. Są tak krótkie, a ja i tak daję radę schwycić je drobnymi dłońmi. Następnie przechodzę co raz niżej i wbijam w jego plecy paznokcie pokryte krwisto czerwonym lakierem. Rysuję drogę wzdłuż kręgosłupa, aż do pośladek. Ugniatam je dłońmi. Już chcę, żeby zanurzył swą męskość w głąb raju. Domagam się tego! Wierzgam swych ciałem, a on ujarzmia tę dzikość. Ujarzmia czule i delikatnie. Wycisza. Nasze oddechy rozszalałe jak tajfuny, teraz jakby się wyciszyły. Tworząc jedność. I wtedy jak uśpione wulkany okrywamy się ciszą, by za moment… przejść do meritum tego wieczoru. Wybuchnąć ekstazą. Na tym scenariusz gry wstępnej zakończę…
napisał/a: zakupoholicz 2013-02-21 18:39
Na przekór głośno i stanowczo mówię tak, fantazjuję! O swoim mężczyźnie wcielającym się w różne role- raz jest czułym romantykiem i za rękę prowadzi mnie na plażę by w blasku zachodzącego słońca sprawić, że to ja rozbłysnę rozkoszą, a innym seksownym budowlańcem niosącym mnie niczym worek z cementem przez ramię. I nie ma w tym nic złego. Buntując się więc przeciwko wszelakim konwenansom i tematom tabu, dobitnie wołam - tak! fantazjuję!
Idealną grą wstępną, topiącą wszelkie lody i rozpuszczającą śnieg, są dla mnie przebieranki. Ja jako seksowna sprzątaczka z kuszącą różową miotełką, która może mi się przydać nie raz podczas wspólnych chwil, a On jako żołnierz celujący we mnie lufą swego pistoletu. Odgrywanie podniecających scenek rozpala do czerwoności i sprawia, że wyczekiwany seks smakuje niczym najdoskonalszy deser.
Przebrań jest wiele, tak jak i pomysłów oraz inscenizacji. Można chociażby otworzyć swojemu mężczyźnie drzwi w wiele mówiącym stroju rosyjskiej damy do towarzystwa, która nie może obyć się bez futra, wysokich kozaków i czerwonych policzków, mówiąc, że tego wieczoru jesteśmy wyłącznie do jego usług. Możemy zostać czułą pielęgniarką, intrygującą sekretarką czy niewinną dziewczynką z dwoma kucykami. Możliwości się mnożą oferując nam cudowną grę wstępną torującą drogę do być może najwspanialszego seksu naszego życia.
Nie sposób pogardzić również grą w erotyczne gry. Rozbierany poker we dwoje, kamasutra na dużej kostce do gry, czy choćby zwykły chińczyk, tyle, że zakończony późniejszym łóżkowym posłuszeństwem przegranego...