Konkurs Uwodziciel

napisał/a: marcia7 2012-06-06 11:00
Przenikliwe spojrzenie i tajemniczy uśmiech oraz masa komplementów, na to niestety jesteśmy bezsilne, jak do tego dodamy butelkę dobrego wina to już po nas:)
napisał/a: gosia56 2012-06-06 11:08
Przecież mężczyźni nie muszą używać żadnych sztuczek, zakochane kobiety same wpadają w ich ramiona:)
napisał/a: ~Anettka1983 2012-06-06 23:18
Na każdą kobietę działa coś innego, kobiety są różne i gusta są różne.....Ale na mnie zawsze działał piękny szczery uśmiech, spojrzenie, zapach i dłonie. Dłonie kojarzą mi się z bezpieczeństwem z ciepłem,cudowny zapach faceta z pożądanie ,a szybkie bicie serca z miłością:) No i oczywiście kwiaty to jest coś co zawsze działało i będzie działać na kobiety...:) Cieszę się , że mój mąż nadal obsypuje mnie nimi i nie wyszedł z założenia, że po ślubie mam na nie alergię ;)
napisał/a: angelusia111 2012-06-07 15:41
Figlarny uśmiech
Amatorskie podejście do sprawy: ,,Mogłaby mi Pani powiedzieć czy ta śmietana nadaję się do sałatki?,,
Czekanie pod twoim biurem (niby tak przypadkiem)
Elegancki garnitur itp.
Tulipany w garści kiedy coś zbroi:)
napisał/a: kobietka44 2012-06-07 16:12
na kobiety działa na pewno oryginalny, szczery komplement, podarowane kwiaty, odpowiedni ubiór i image faceta, chrypka w głosie, stworzenie nastroju, butelka wina i muzyka, wspólny spacer przy świetle księżyca, traktowanie kobiet wyjątkowo, opiekuńczość i troska faceta oraz bycie nienachalnym... pomięta, nie do końca zapięta męska koszula też jest cool...
napisał/a: paramono 2012-06-07 16:51
Może to dziwne, ale na mnie zawsze działali "grzeczni chłopcy". Miałam słabość do tych, którzy potrafili wybić się z grupy palących rówieśników, do tych, którzy nie lubią alkoholu ani super głośnych imprez. Potem jednak nawet ci niegrzeczni zaczęli udawać grzecznych, przez co często wpadałam w tarapaty...
Bez wątpienia w moim rankingu "Sztuczek grzecznych chłopców" znajdzie się:
1. Darzenie kobiety wielkim szacunkiem. Pamiętam, że mój mąż rozkochał mnie w sobie na jednej z imprez urodzinowych, kiedy lekko "zabawiona" przykleiłam się do niego. I kiedy inny z premedytacją wykorzystałby sytuację, on rzekł: "Musisz już iść do domu. Odwiozę cię i, proszę, nie klej się do mnie, bo na trzeźwo byś tego nie zrobiła." Śmiejemy się z tego do dziś!
2. Wielkie poświęcenie ;), jak na przykład przejechanie 60km tylko po to, żeby przez godzinę porozmawiać o pogodzie i zbliżających się żniwach.
3. Oddanie swojej porcji lodów, kiedy do moich wpada wielka, obrzydliwa mucha.
4. Zadbane, czyste dłonie i równiutko wypiłowane paznokcie- jak wiadomo, dłonie wizytówką człowieka:)
5. Niezdarność, niezdarność, niezdarność. Pomylenie kawy z herbatą, rozsypanie cukru, czy przytrzaśnięcie sobie ręki drzwiami samochodu.
Nie wiem, czy mogę powyższe określniki nazwać sztuczkami, nie mniej jednak podziałały na mnie jak piołun, a amok po ich zażyciu ciągle trwa!( i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek minie!) ;)
napisał/a: apoccalipsa 2012-06-07 16:51
Na mnie akurat to nie działa, wręcz przeciwnie - odstrasza mnie, ale ostatnio byłam świadkiem takiego skutecznego uwodzenia:
Podchodzi mężczyzna do kobiety, ogląda jej wisiorek i mówi - zasługujesz na większy i ze złota. Poskutkowało... Myślę, że sporo przedstawicielek naszej płci jest materialistkami. Czekają na prezenty i marzy im się facet z dobrym autem, mieszkaniem i świetną pracą.
Niektórzy mężczyźni to wykorzystują I KŁAMIĄ na temat swojego statusu materialnego. Pożyczają samochód od kumpla itp. I to działa, ale na krótką metę, bo pewnego dnia prawda wychodzi na jaw i okazuje się, że nie tylko nic nie ma, ale i nic sobą nie reprezentuje.
Martka82
napisał/a: Martka82 2012-06-07 21:11
Na kobiety działają mężczyźni, których nie mogą mieć;)....ale ale..do rzeczy..

..oczy!!! wzrok przeszywający...nieodgadniony..kiedy mężczyzna patrzy nie na nas ale jakby próbował wtargnąć gdzieś głębiej...:)
..uśmiech...może nie taki nieznikający ale taki na jaki czekamy..taki skierowany tylko dla nas..kobietek..w jednej chwili..
...zapach ...dobry...ale dyskretny na tyle ażeby nie zabił ..przyćmił...zadusił !naszych ulubionych perfum:)
..głos..wrrrr..ale intrygujący mężczyzna nie powinien cierpieć na słowotok..wszak gadulstwo to nasza babska domena;)
...miło jak nie gada także głupotek..ale kiedy ewidentnie widzimy, że te głupotki z naszego powodu..zdenerwowania strasznego.. to usprawiedliwiony mężczyzna:)
..siła..szeroko rozumiana...my kobiety to wyczuwamy...:)..bo na męskim ramieniu mimo całej tej naszej postępującej niezależności chcemy się opierać...:)
napisał/a: WiedzmaAnula 2012-06-08 22:52
Ja się nie znam na mężczyznach. Ale mogę podać jeden konkretny przykład takiego podboju "na myśliwego". Skuteczny... ;)

Wakacyjna randka z dreszczykiem


Ona i on. I spotkanie.
Jakie? Gdzie? On pomysł na nie
ma od dawna już gotowy,
chce dziewczynę wziąć... na łowy
(to myśliwy zapalony)
w okolice swej ambony.

Ona już z uciechy skacze:
"Będą sarny i rogacze,
dziki, zajączki puchate,
zrobię foty aparatem!"

Poszli. Wieczór, zmierzch i rosa.
Ona: "Będę tańczyć bosa!".
On ucisza, perswaduje,
by być cicho. Się poluje!
Siedzą więc na rusztowaniu.
On... nie spojrzy nawet na nią,
tylko gapi się w lunetę,
z widoków czerpiąc podnietę.

Ona marznie i się złości:
"I co ja mam z tej miłości?..."
Siedzi w kącie, już wkurzona,
tuląc aparat do łona.

On celuje, lecz nie strzela...
Smutny nastrój się udziela,
księżyc wędruje po niebie...
On dalej przy strzelbie grzebie.

Nagle spiął się, syknął cicho:
"A cóż to znów jest za licho?!"
Na tle lasu wilków zgraja
do spaceru się nastraja.
Nagle się rozlega wycie!
Ona: "Boże! Kończę życie!"
Słania się i wreszcie - mdleje...
On: "Co robić? Oszaleję!"

Musi w końcu strzelbę rzucić,
tuli dziewczę, długo cuci...

Gdy ona otwiera oczy,
pocałunkiem ją zaskoczy,
i po chwili - rzecz znamienna -
ta ambona, pusta, ciemna,
zmienia się z miejsca zasadzki
w kryjówkę miłosnej schadzki...
Trzeszczy drewno już po chwili,
Księżyc aż z wrażenia kwili...

Zimna noc, ale gorące
uczucia grzeją - jak słońce,
więc nie dziw, że na ambonie
"coś tam" buzuje i płonie...

Ranne słońce ich zastało.
On - tulił tę swoją małą,
co ją wilki wystraszyły.
Aparat leżał - bez siły,
strzelba w kąt też odrzucona
- cóż, MIŁOŚCI NIE POKONA!

I tak to mieszkańcy lasu
zażywali w polu wczasów,
nie bojąc się myśliwego
inną sprawą zajętego.

Skąd wiem? Cóż, znam tę ambonę.
Choć związki dawno skończone,
wspomnienie śmieszne zostało
i znów uśmiech wywołało... ;)
amelia171
napisał/a: amelia171 2012-06-08 23:39
Każda kobieta jest niepowtarzalna i na każdą mężczyzna inaczej działa... Ale jedno jest pewna lubimy być uwodzone przez swoich mężczyzn...

Mężczyzna potrafi nas rozczulić uśmiechem.... Choć wielu facetów zapomina o uśmiechu w trakcie flirtu czy podrywu. A jest to niesamowite narzędzie, nawet stwierdziłabym że broń, którą możemy używać w trakcie polowania na kobiety. Wystarczy tak szczerze, od serca.
Następnym czynnikiem jest zapach. To kobiety w porównaniu do mężczyzn wyczuwają o wiele więcej zapachów. Na mnie działają perfumy z dodatkami: drzewa cedrowego, wetiweru, piżma, mchu.
Czarujące spojrzenie. Oglądając filmy można zauważyć jak mężczyzna patrzył na kobietę, tym „głębokim" spojrzeniem, nie zrywał kontaktu wzrokowego, zbliżył się do jej głowy, następnie do ust i nagle zaczęli się całować. Nie wyobrażam sobie tego wszystko bez kontaktu wzrokowego. To jest po prostu niemożliwe. Kontakt wzrokowy to zupełnie inna komunikacja niż rozmowa. Przez samo spojrzenie można wyrazić mnóstwo emocji i żadna kobieta nie oprze się przenikliwemu spojrzeniu mężczyzny.
Niesamowicie uwodzicielki jest dotyk... Dotyk pobudza nasze zmysły.
Nie będę ukrywać ale lubię, gdy mężczyzna ma dobrze widoczne, zaokrąglone mięśnię oczywiście bez nie przesadzania z siłownią. Miło widziany płaski brzuszek bez "oponki"
Płeć piękna uwielbia twarde, płaskie brzuchy.
Oprócz walorów fizycznych ważna jest szczerość aby czar uwodziciela nie prysł za szybko :) Szczerość jest afrodyzjakiem na kobiety. Jeśli będziesz naprawdę szczery i będziesz mówić to, co czujesz i to, o czym chcesz powiedzieć, kobieta to doceni i będzie pod wrażeniem Twojej postawy.

Mimo że inicjatywę podrywania przejmują panie to jednak większa część kobiet pragnie uwodzenia....
napisał/a: andzia1978 2012-06-10 11:29
Uwodzenie przez mężczyzn:
Odgrywanie kogoś innego w krótkim czasie może się udać, ale na dłuższą metę to się nie sprawdza, więc banalnie stwierdzę, że jedynym sposobem na uwodzenie przez mężczyzn a działającym na mnie jest czas, kiedy po prostu mężczyzna „jest sobą”. Wtedy zdecydowanie odczuwam szybsze bicia własnego serca staram się nie robić żadnych głupstw i nagle dziwnych wymyślonych rzeczy, chociaż nie zawsze mi to wychodzi. Czasem jest to silniejsze ode mnie, wówczas w towarzystwie osoby, która mi się podoba, próbuję „błysnąć” i zwrócić na siebie uwagę. Dla mnie najlepszym sposobem na wzbudzenie zainteresowania jest także uwodzeniem jest popatrzenie przez chwilę bardzo głęboko w oczy, zawieszenie na kimś na krótko wzroku i krótkie milczenie (bo przecież mężczyźni nie lubią wiecznie gadających kobiet), które powoduje, że nie potrzeba jakichkolwiek słów aby zwrócić kogoś uwagę na siebie. To naprawdę działa, bo sama to nie raz wypróbowałam w swoim życiu i na mnie to działa z taką sama siłą.

Dziś, kiedy jestem już bardzo szczęśliwą mężatką, nie jestem na co dzień uwodzona ani nie muszę stosować żadnego sposobu urodzenia, …ale mąż też lubi być uwodzony przeze mnie więc uwodzę co wieczór tylko męża. Z tym, że teraz nie tylko wzrokiem, ale przysmakami, które dla niego przygotowuję do zjedzenia W końcu „przez żołądek do serca” też uwodzi, prawda?
napisał/a: krzysia_a 2012-06-10 21:08
[CENTER]O innych kobietach pisać nie będę ponieważ każda z nas ma inne "wymagania". Mężczyzna, który mnie uwiódł zachwycił mnie naturalnym zachowaniem, spokojem w głosie, które dało mi poczuciem bezpieczeństwa. Bardzo ujął mnie Jego zachwyt mną, moim uśmiechem. To było urocze, czarujące i niewymuszone. I ostatnia rzecz, która ujęła i ujmuje mnie najbardziej, to umiejętność milczenia, które nie jest krępujące. Milczeć i być szczęśliwym - bardzo niewielu mężczyzn to potrafi.[/CENTER]