Książka czy film? Lubicie adaptacje?

napisał/a: dreamerka1 2012-01-11 14:37
Czy adaptacje są lepsze od książki, czy odwrotnie? Który z fimów był najwiekszym sukcesem, a który najwieksza porażką?

Zapraszam do dyskusji :)
napisał/a: Betka86 2012-01-11 16:41
Nie spotkałam się jeszcze z sytuacją, kiedy adaptacja byłaby lepsza od książki. Co do sukcesów w przeniesieniu książki na ekran, to mnie najbardziej podobała się adaptacja "Godzin" Cunninghama, film bardzo dopracowany, zachował książkowy klimat, a co do porażek to na chwilę obecną przypominam sobie jedynie "Jezioro osobliwości" Siesickiej - to było z 10 lat temu? książka jak dla mnie (na tamtą chwilę) świetna, a film, no cóż, szmira i gniot, w dodatku część wątków była przekręcona :/
napisał/a: Symijan 2012-01-15 22:36
Ekranozacie mogą być lepsze od książe- zwaszcza jak są na podstawie komisów.
Można też przypuszczać dlaczego część ludzi zraziła się do adaptacji. Często chyba chodziło w nich o byle jakie przedstawienie fabuły a fani i tak wiadomo, że przyszli. JA też tak miałem jak chodziłem na Potterów. Chyba tylko trzecia część dorównywała książce a reszta byłą taka sobie a czasami gorzej.
Ostatnio jednak filmy znacznie zyskały na jakości. Raczej już dochodzi do sytuacji kiedy ktoś poszedł na film a dopiero później przeczytał książkę.
Władca pierścieni był chyba takim początkiem. Batmany też były kiedyś kiepskie a kilka lat temu zrobili porządnego. Także jest czasami tak a czasami tak;)
napisał/a: Rooda666 2012-01-16 06:49
Choć namiętnie oglądam wszelkie filmowe/serialowe adaptacje literatury, to tylko raz trafiłam na taką, która w moich oczach przebiła książkowy oryginał...


napisał/a: jedentaki 2012-01-16 11:54
Lubie ekranizacje ale z reguły oglądam je po przeczytaniu książki, raczej nigdy odwrotnie. W większości nie są takie dobre jak książka ale np. parę ekranizacji książek S. Kinga oglądałem z takim samym zapałem z jakim czytałem jego książki. Lubie tą konfrontacje filmu z książką, porównuje wtedy moje wyobrażenia o bohaterach z książki z tymi z ekranu.
napisał/a: dreamerka1 2012-02-07 14:01
@Lily Luna a co to za ekranizacja Sherlocka? Nie spotkalam sie z nia? To serial, film? Stary, nowy? Chętnie obejrzę :)

A co powiecie na "Służące" na przykład, to jest własnie adaptacja, ktyóra zdobyla nominacje do Oskara 2012. Ten film był jakis czas temu w kinie, juz go nie graja. Mnie sie podobał, lapała za serce. Uważam, że dorównal ksiażce.
napisał/a: Symijan 2012-02-07 23:38
Mam nadzieje, że to o czym piszę się zmieści w temacie bo mam na myśli serial "pamiętniki wampirów". To jest genialny serial a do książek szczerze mówiąc nie zaglądałem:) wręcz w którymś sezonie dopiero poznałem dziewczynę która mi powiedziała, że to adaptacja więc raczej udana.
Inny przykład to "Igrzyska Śmierci" to już jest normalny film na podstawie książki ale zapowiada się naprawdę dobrze. I tu dopiero obejrzenie trailera zmusiło mnie do czytania bo wcześniej do Igrzysk nie zaglądałem chociaż co nieco słyszałem.
To taka refleksja na koniec, To może te ekranizacje dobrze robią książkom? Ktoś obejrzy film i później przeczyta książkę bo chce dłużej po przebywać w jakimś świecie.
napisał/a: jedentaki 2012-02-08 16:17
Symijan napisal(a):.....
Inny przykład to "Igrzyska Śmierci" to już jest normalny film na podstawie książki ale zapowiada się naprawdę dobrze. I tu dopiero obejrzenie trailera zmusiło mnie do czytania bo wcześniej do Igrzysk nie zaglądałem chociaż co nieco słyszałem.
To taka refleksja na koniec, To może te ekranizacje dobrze robią książkom? Ktoś obejrzy film i później przeczyta książkę bo chce dłużej po przebywać w jakimś świecie.


Masz rację, na pewno ekranizacje ( ale te udane ;) ) przyczyniają się do wzrostu zainteresowania książką. Ja miałem tak z serialem " Gra o Tron ", po zakończeniu pierwszej serii od razu zakupiłem książkę. Chociaż z reguły działa to u mnie odwrotnie ;)
napisał/a: MonikaDaria 2012-02-08 16:56
Książka zwykle bywa ciekawsza, ale....

np takie "Nigdy w życiu" w ekranizacji pobiło książkę na glowę. Film uwielbiam, jest lekki i przyjemny, natomiast książka wymęczyła mnie strasznie:/ Mniej ciekawa bo jest trochę różnic i może ja nie mam fantazji ale strasznie nudna była w porownaniu z filmem


No i jeszcze dwie wybitne moim zdaniem ekranizacje które moga się równać z książką:
Milczenie owiec i Forest Gump
Maruna
napisał/a: Maruna 2012-02-08 19:15
Symijan napisal(a):Mam nadzieje, że to o czym piszę się zmieści w temacie bo mam na myśli serial "pamiętniki wampirów". To jest genialny serial a do książek szczerze mówiąc nie zaglądałem:) wręcz w którymś sezonie dopiero poznałem dziewczynę która mi powiedziała, że to adaptacja więc raczej udana.
Inny przykład to "Igrzyska Śmierci" to już jest normalny film na podstawie książki ale zapowiada się naprawdę dobrze. I tu dopiero obejrzenie trailera zmusiło mnie do czytania bo wcześniej do Igrzysk nie zaglądałem chociaż co nieco słyszałem.
To taka refleksja na koniec, To może te ekranizacje dobrze robią książkom? Ktoś obejrzy film i później przeczyta książkę bo chce dłużej po przebywać w jakimś świecie.


Nie mogę się z tobą nie zgodzić. Filmy na pewno świetnie robią książkom, raczej tak niż na odwrót. "Igrzyska śmierci" to dobry przykład, bo wielu moich znajomych sięgnęło po tą książkę po tym, jak im doniosłam i niedalekiej premierze filmu.
marikak
napisał/a: marikak 2012-02-09 00:54
A ja dla odmiany najpierw przeczytałam "Igrzyska śmierci" i niedawno dowiedziałam się, że będzie ekranizacja, którą też interesuję się na bieżąco. I póki co nie mam zastrzeżeń. Obsada mi się podoba, trailery też. Chyba wszystko idzie w dobrym kierunku, chociaż wiadomo, że ciężko przewidzieć czy film będzie przynajmniej dorównywał książce. Co i tak nie zmienia faktu, że prawdopodobnie będzie to dobry film ze względu na fabułę i te wszystkie elementy, o których wspomniałam wcześniej. :)
Maruna
napisał/a: Maruna 2012-02-09 15:05
Ja miałam podobnie, najpierw trafiła mi w ręce książka, potem usłyszłam o filmie. Ale ze znajomkami nie było już ta łatwo. Dopóki mówiłam tylko o książce, nikt nie był zbytnio zainteresowany. Jak dowiedziałam się o filmie, to zaraz usłyszałam pytanie, czy nie pożyczyłabym książki ;) Także t naprawdę działa. I fajnie :)