Książka czy film? Lubicie adaptacje?

napisał/a: Symijan 2012-02-09 22:41
Pewnie, że fajnie0 niech ludzie czytają. Ode mnie chcą jak coś kasę pożyczać:P
Może napomknę o jakimś przykładzie niewypału ekranizacyjnego. Wiedźmin- i fim i serial a chęci chyba dobre mieli. I tu chyba skopali sprawę bo jakbym zobaczył te filmy przed przeczytaniem książki to pewnie nigdy bym po nie nie sięgnął.
A co do Igrzysk to myślę że część ludzi pójdzie na ten film nawet nie wiedz ac, że to ekranizacja.
monikaderc
napisał/a: monikaderc 2012-02-10 19:56
Moniś a ja właśnie słyszałam (bo przyznaję, ze nie czytałam), że Forest Gump bardzo się różni. Służące były dobrą ekranizacją. Ostatnio byłam na Dziewczynie z tatuażem i też się miło zaskoczyłam. No i czekam na Igrzyska, bo to fajna książeczka ;)
napisał/a: MonikaDaria 2012-02-10 20:38
naranja_d napisal(a):Moniś a ja właśnie słyszałam (bo przyznaję, ze nie czytałam), że Forest Gump bardzo się różni.

Tak różni ale tak czy inaczej film jest nie mniej rewelacyjny co książka ;)
napisał/a: Symijan 2012-02-10 22:54
Skoro tak twierdzicie to obiecuje Foresta papierowego nie ruszać. Oczywiście z ekologicznych pobudek:P. Ostatnio mam mniej czasu i ciężko mi zmieścić książkę. Filmy są dobre bo dla mnie to trochę taki rytuał- ma sie te dwie godziny spokoju a książkę co chwila się przerywa żeby coś zrobić, gdzieś zadzwonić, odpisać.No i filmy ogląda się razem! :) Jestem prawie niezdolny do samodzielnego oglądania chociaż nie lubię jak ktoś coś robi albo gada w czasie filmu i mam tu na myśli również pobyt w kinie.
Na Igrzyska pójdę jak polecacie bo zaczynam się wciągać przez słuchanie audiobooka. Takie moje klimaty.:)
monikaderc
napisał/a: monikaderc 2012-02-13 22:16
Haha no to w takim razie ja mam więcej fajnych ekranizacji. Np. szkarłatna litera z Demi Moore. Różni się bardzo, ale film fajny.
Maruna
napisał/a: Maruna 2012-02-14 12:21
Symijan napisal(a):
Inny przykład to "Igrzyska Śmierci" to już jest normalny film na podstawie książki ale zapowiada się naprawdę dobrze. I tu dopiero obejrzenie trailera zmusiło mnie do czytania bo wcześniej do Igrzysk nie zaglądałem chociaż co nieco słyszałem.


No, ja teraz bardzo czekam na tę adaptację, ciekawi mnie, czy film będzie równie dobry jak książka. A może przerośnie książkę, kto to wie :)
napisał/a: krasnolud1 2012-02-14 21:46
To ja uważam, że jedną z nieliczych lepszych ekranizacji jest film Niezwykłe przypadki Benjamina Buttona. Trudno ten film nawet nazwać adaptacją bo trwa ok 3godziny - książka to krótkie kilku stronicowe opowiadanie, w którym w zasadzie fabuła zupełnie się różni. Jednak film jest jednym z nielicznych na których płakałam (titanicki i inne wyciskacze łez mnie nie ruszają).
Z mniej ambitnej półki uważam że ciekawszy (albo raczej bardziej zabawny) jest film Diabeł ubiera się u Prady - książka była dla mnie totalną katorgą i myślałam że z nudów nie doczytam jej do końca.

Robiłam też podejście do Białej Masajki. Film bardzo mi się podobał, do książki jakoś nie mogę złapać weny. Kilka razy zaczynałam i zawsze znajdowała się ciekawsza, więc ta szła na bok. Jak kiedyś doczytam to się ostatecznie wypowiem.

Nie mniej jednak hołduję książkom.
napisał/a: Blanka:) 2012-02-14 22:41
Zdecydowa nie wolę książki.
Ale jednym z wyjątków jest "Malowany melon". Film o niebo lepszy od książki.
napisał/a: Krakoos 2012-02-15 19:32
Adaptacje są teraz tak popularne, że czasem nie zdajemy sobie sprawy z tego, że film który oglądamy jest tak naprawdę przeniesieniem książki na srebrny ekran. Czasem jest to krótkie opowiadanie, czasem opasłe tomiszcze. Dobre scenariusze oryginalne są rzadkością, dlatego są nagradzane wyjątkowymi nagrodami, dobrze opłacane. Dla producentów za oceanem każda ksiązka jest gotowym scenariuszem, o który nie muszą się prosić miesiącami, płaca i mają gotową bazę na film, który przyniesie im miliony.
Ostatnio stałem w kolejce w księgarni obok wielkiej półki, na której leżały (tak mi się wydawało) ostatnio wydane filmy na DVD. Nie. To była półka z książkami. Te same okładki, co wydania na DVD, czy blueray. Jak widać dobre ekranizacje czasem pomagają autorom w sprzedaniu większej ilości egzemplarzy. Wystarczy dobra akcja marketingowa i mamy książki wyglądające jak plastikowe okłądki filmów i wszyscy są szczęśliwi.

Kurcze, rozpisałem się, a to przeciez nie o to chodzi.

Dyskusja nad tym co jest lepsze - książka czy film nie ma sensu. Każde ma swoje walory. Uwielbiam swoją wyobraźnię, więc preferuję książki, ale oglądam mnóstwo filmów, bo w każdym mogę znaleźć coś cennego. Nie ma adaptacji lepszej niz książka. Niektóre zbliżają się do ideału, a gdy reżyser jedynie czerpie z pomysłu pisarza i idzie swoją własną artystyczną drogą, to powstaje coś bardzo ciekawego.
Tak jest w przypadku Forresta Gumpa. Piękna książka, cudowny film. Tak różniące się od siebie i jednakowo wybitne.
Zielona Mila i Skazani na Shawshank to przykłady gdzie Darabont z niepozornych opowiadań Kinga stworzył arcydzieła kinematografii. Świeże i arcyciekawe potraktowanie Jądra Ciemności Conrada przez Coppolę zaowocowało świetnym Czasem Apokalipsy.
Ojciec Chrzestny zbliżył się do ideału, szczególnie 2 część sagi. Podobnie Milczenie Owiec trzeba wysoko ocenić.
Z naszego podwórka na pewno Ogniem i Mieczem zasługuje na pochwałę.
monikaderc
napisał/a: monikaderc 2012-02-16 08:03
Z naszego podwórka to jeszcze "Przedwiośnie" choć na końcu reżyser sobie za bardzo wyobraził :P
napisał/a: MonikaDaria 2012-02-16 16:59
Obejrzałam film "Jutro, kiedy wybuchnie wojna" i naprawdę rewelacyjny. Jesli w tym przypadku książka jest lepasza to chyba się skuszę ;) Czytała ktoraś tą serię Johna Marsdena??
marikak
napisał/a: marikak 2012-02-17 16:38
To prawda, zdarza się i tak, że ekranizacja jest nawet lepsza od książki. Nie chcę znowu wspominać o Igrzyskach, ale tak się niecierpliwie na tę ekranizację i mam taką nadzieję, że nie zawiedzie, że żaden inny film nawet nie przychodzi mi do głowy. Strasznie bym chciała, żeby w tym filmie umieścili ten przekaz, który był w książce. Bo jeśli to się znajdzie, to myślę, że film ma szansę książce dorównać.

A Johna Marsdena nie czytałam, nawet przyznam nie słyszałam. Warto? :)