Kuchnia azjatycka

napisał/a: suzzie 2017-04-20 10:28
Czego warto spróbować z kuchni azjatyckiej? Nikłe mam o tym pojęcie, a czuję już, że duszę się w utartych szlakach kulinarnych :) Postanowiłam zabrać się za Azję, bo mam wrażenie, że chyba cieszy się największą różnorodnością. Czego warto spróbować, a czego unikać? Widziałam już gdzieniegdzie w necie jakieś stuletnie jaja i inne obrzydlistwa, wolałabym chyba jednak na początek zabrać się za coś zwyczajnego :D
napisał/a: piinacolada 2017-05-31 13:49
Od stuletnich jaj i innych tego typu ekstrawagancji radzę Ci się trzymać z daleka, bo się tylko zrazisz i będziesz miała opory, by spróbować potem czegokolwiek dalekowschodniego :D Zacznij od prostszych rzeczy i takich, hmmm... bardziej standardowych. Jakaś kuchnia chińska (chińczyków wszędzie jest mnóstwo w każdym mieście), albo japońska - tu bym Ci radziła skierować się w stronę sushi. Potrawa prze wielu uznawana za specyficzną może i faktycznie taka jest, ale trzeba pamiętać, że sushi to nie tylko surowe ryby. Teraz jest tyle rodzajów rolek, że w wielu nie uświadczysz czegokolwiek surowego poza warzywami :D Więc może warto na pierwszy ogień wziąć sobie sushi w takim bezpieczniejszym wariancie... No ale co kto lubi. Mnie tam smakuje surowa ryba :) Tylko ona musi być super świeża, bo inaczej to kiepsko... Musiałabyś poszukać jakiejś dobrej restauracji, żeby Ci nie wcisnęli byle czego, tu akurat nie chodzi tylko o smak, ale też o zdrowie, to nie są żarty. Jeśli jesteś z Warszawy to polecam Ci wyprawę do Sushiberry - kuchnia japońska, przede wszystkim sushi, ale nie tylko. Smakuje obłędnie, wygląda genialnie, więc oko przy okazji też ucieszy (co niektórym może się włączyć foodporn po otrzymaniu zamówienia :D). No i na pewno jest świeże, bo sprawdziłam już to nie raz, a ja się akurat trochę na tym znam. Także celuj w sprawdzone miejsca, to unikniesz rozczarowań :)
Mira45
napisał/a: Mira45 2017-09-07 22:29
Ja nie mam swojej takiej ulubionej kuchni, ale często gotuje zdrowo i ziołowo, bo lubimy tak. Ostre mąż też lubi potrawy, ale to już inna bajka od czasu do czasu robi coś do zjedzenia osobno niż dzieciom.