Matka nie wie o śmierci syna

koniczynka4
napisał/a: koniczynka4 2010-04-16 10:50
Pani Jadwiga Kaczyńska nie została poinformowana o wypadku, w którym zginął jej syn i jego żona. Prasa podaje, że Pani Jadwiga o nich pyta. Lekarze są zgodni, że stan pacjentki jest poważny i tego rodzaju informacja mogłaby jej bardzo zaszkodzić.
Zadaję sobie pytanie: czy ja, będąc na miejscu rodziny powiedziałabym Matce, że jej syn i synowa nie żyją? Czy czekałabym na to, aż jej stan zdrowia się poprawi? Ile można utrzymywać fakt o śmierci bliskich w tajemnicy? ?
napisał/a: tasiuncia 2010-04-16 15:42
Ja sobie tego nie wyobrażam,co ta matka przezyje gdy sie dowie,na dodatek moze miec zal do rodziny o utrzymanie faktu w tajemnicy przeco nie mogła pożegnac syna i uczestniczyc w pochówku.
justka_178
napisał/a: justka_178 2010-04-16 18:05
Jak to paradoksalnie brzmi: utrzymać śmierć w tajemnicy. Cały świat o tym trąbi, cała Polska przesiąknięta jest żalem. Rozumiem, że jest w szpitalu i może ma ograniczone wiadomości ze świata i kraju ale wątpię, żeby w jakim kolwiek stopniu nic do niej nie dopłynęło. Nie wyobrażam sobie jej cierpienia kiedy się już dowie o śmierci syna i synowej.
napisał/a: janet9 2010-04-16 22:18
z jednej strony rozumiem Jarosława Kaczyńskiego że nie powiedział matce ze jej syn nie żyje ale z drugiej strony powinien jej powiedziec, matka ma prawo czy może raczej obowiązek byc o tym poinformowana.
tasiuncia jego matka i tak by nie uczestniczyła w pogrzebie bo jest w ciężkim stanie i wybudza się od czasu do czasu, ona nie jest cały czas przytomna, a co dopiero mówic o tym by wstała z łóżka i pojechała do Krakowa.
A to że matka nie wie to uważam że jest to prawda, ona jako matka prezydenta ma ochronę i to nie jest tak że byle jaka pielęgniarka czy lekarz mogą do niej wejśc. ona ma stałe pielęgniarki i lekarzy którzy się nią opiekują, którzy są do niej wpuszczani i napewno oni dostali zakaz jej informowania. Zresztą podejrzewam że nawet gdyby tego zakazu nie mieli to wątpię by się odważyli na coś takiego, bo gdyby doszło co do czego np dostałaby zawał, to oni lekarze i pielęgniarki mieliby przerąbane
slimcamelia
napisał/a: slimcamelia 2010-04-16 22:58
Ja też bym nie powiedziała,kombinowałabym że sie powaznie przeziębił czy coś innego i czekałabym na lepszy czas .To jest okropne dowiedzieć sie o śmierci syna będąc w takim stanie.
napisał/a: KasiaKubus 2010-04-17 00:05
W zasadzie jedno i drugie nie jest najlepsze.
Ja jej bardzo współczuję przedewszystkim jako matce...
Najlepiej gdyby wiedziała,ale czy ktos dałby gwarancję że jej stan się nie pogorszy??
W obecnej sytuacji jest dobrze tak jak jest ale ona i tak się o tym dowie za dzień czy dwa przecież dziś czytałam że pyta o syna jak długo da się to wszystko utrzymać w tajemnicy??
Podziwiam pana Jarosława że potrafi wziąć wszystko na swoje barki...
napisał/a: angelsss 2010-04-18 13:18
Myślę, że wiadomość o śmierci syna i synowej przyjmie gorzej, gdy będzie już po pogrzebie. Na pewno chciałaby na nim być..
napisał/a: Rosaliora 2010-04-18 18:44
W zasadzie to lekarze zabronili jej mówić. Jej stan jest bardzo ciężki, taka wiadomość jest zagrożeniem dla jej życia. Ona jest cały czas podłączona do aparatury, na pogrzebie i tak by nie mogła być. Ta wiadomość po prostu mogłaby ją zabić. To że pyta o syna i może mieć później żal -to fakt. Ale w tym momencie jej stan jest zbyt ciężki, bu mogła przyjąć taką wiadomość.
napisał/a: klaudi00 2010-04-29 17:10
a dowiedziala sie juz czy jesczce nie? chyba mi to umknleo, albo w wiadomosciahc nic nie mowili...
:(
napisał/a: KasiaKubus 2010-04-29 17:16
klaudi00 napisal(a):a dowiedziala sie juz czy jesczce nie? chyba mi to umknleo, albo w wiadomosciahc nic nie mowili...
:(
Już podobno wie to tyle co znalazłam o niej w internecie na ten temat :http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100427/KRAJSWIAT/351274591

napisał/a: Alicja30 2010-04-30 13:10
Wiem ze jej stan jest poważny ale nie róbmy z ludzi idiotów, powinna wiedzieć że jej syn nie żyje.