Mężczyźni walczą z przemocą wobec kobiet

napisał/a: ~gość 2009-01-27 10:04
Fragma_88, rozmawiamy o przemocy wobec kobiet, a nie wobec mężczyzn.

Nie zmamierzam nikogo uderzyć, ale nie porównywałabym uderzenia od kobiety z ciosem od faceta. Oczywiście są wyjątki. Są różni ludzie, różnie się zachowują. Mówimy ogólnie - przynajmniej ja.
napisał/a: ~gość 2009-01-27 14:13
Fragma_88, no jakby mnie mój facet uderzył - nawet w takiej sytuacji, o jakiej piszesz - to już by mnie nigdy na oczy nie zobaczył.
napisał/a: aneczka263 2009-01-27 21:23
Fragma_88 napisal(a):Uzasadnienie, że próbując się do mnie dobrać skrzywdził mnie nie jest odpowiednim argumentem?:) Uspokoił się po tym policzku, bo to coś w rodzaju zimnego przysznica, trochę piecze, ale człowiek wraca na ziemię:) to miałam na myśli:)
_________________


Alez jest odpowiednim argumentem, ale roznica polega na tym, ze wczesniej opisalas przypadek, kiedy mezczyzna po prostu rozladowuje swoje napiecie, uderzajac kobiete, a Ty policzkujac owego faceta dzialalas w obronie wlasnej. To sa dwie rozne sytuacje.
napisał/a: no name 2009-02-26 01:27
seru napisal(a):Rownie dobrze możesz w ramach protestu podrapać się w jajka. Tyle samo to da co wieszanie wstążek.


hehehe... seru... tak będę robił!!! o bede się obwieszał...zawsze rano wstane, podrapie się po jakach i spomne wszytkie bite kobiety..i powiem w duchu... "jestem z wami mymi jajami"...

tu trzba stanowczo ukrócać, ale czy się da? W Polsce..kraju, gdzie jak dasz w morde takiemu to ciebie ciagną do odpowiedzialności karnej...a nie jego...

to prawdziwa historia..opowiedziana przez kumpla z lodowiska, opublikowana na forum Watahy, każdy wymiatacz lodowiskowy ją zna, wy tez poznajcie....

8 stycznia, wrocław, święto wlk orkiestry światecznej pomocy...., lodowisko na spiskiej...., wchodzi typ ok. 35-40 lat z kobietą ok. 35 lat i małym dzieckiem... Na lodowisku młodzi ludzie sobie jeżdżą... rośnie nowe pokolenie wymiataczy, bo ja i moi kumple porozjeżdżaliśmy się po świecie...w sumie wychowałem się na tym lodowisku... jedne z nielicznych, z którego mnie nie wyrzucili...

godz. 13.00, młodziez się bawi na środku, własciwie stoją...chce do nich podjechać inny chłopak, tak lat 13-15...ale się wywraca i leci ślizgiem..w międzyczasie typ sobie jedzie tyłem mając wzystko w d. wpada na przewróconego chłopka...puszcza mu wiazanke..."że k. k. k. tak ci wyk. że jedynki bedziesz zbierał" - widziałem nagranie na komórce... typ 40 lat...do 13 latka, to tak jakbym ja wpadł na 5 latka i wziął go za fraki i zaczał bić...bez sensu... dookoła faceci, ale zero reakcji... mój kumpel tam coś nawija do typa z innymi, żeby dał spokój....nie wiem nie znam szczegółów... ale nie potrzebnie wdali się w dyskusje... po czym on odjeżdża... a oni zostają na środku...potem sobie kazdy z nich jeździ...koles ten 40 latek... cały czas na nich patrzy i widac było, że szuka zaczepki....

mija 10 minut może..może mniej..nie wiem, nie było mnie...ale teraz najlepsze...
Mój kolega, który wyśmiał tego typa wczesniej za to że rzucił się na dziecko chce wyrwac laskę...więc pod jezdza do niej i zagaduje ją... koles widzi, że chłopka się zatrzymał...więc rozpędza się aby w niego wjechać... ale nie trafia...za to trafia w dziewczyne...a potem bande...

teraz najlepsze...

laska mówi: "uważaj jak jeździsz..."
a typ w tym momencie rzuca się na nią z pięściami...rzuca nią o lód...i napiernicza...w biały dzień..w miejscu publicznym....

potem tam doszło do szamotaniny itd. itd.

i teraz najlepsze...
obsługa go nie wywaliła...
policja nie zainterweniowała...

jeżdził dalej bezkarnie...bitą godzinę...razem ze swoja kobietą, która potem go poparła...i dzieckiem...super przykład im dał...

15 min potem...
zjawia się pierwszy samochód pod lodowiskiem z osiedla... kolega załatwił transport dla dziewczyny bezpieczny do domu, bo bała się wracać, ale nie chciała odprowadzili ją jacyś młodzi....z tego co słyszałem...

20min potem dzwoni do mnie kupel i pyta czy jestem w Polsce dzwoniac na numer zagraniczny bo trzeba pożądek zrobić...- oczywiście błysnął inteligencją...nie powiem...

W między czasie kilka telefonów do kolegów z osiedla... żaden nie chce interweniować, nie moga, mają wyroki w zawiasach... nie moga w biały dzień bić się na ulicy, szczególnie podczas WOSP gdzie jest dużo patroli.

25min póxniej, chłopak postanawia wyjaśnić sprawe z typem sam... ale dzwoni po mame, bo ona jet gdzies tam w sądzie, chyba prokuratorem, albo kuratorem...nie znam się...

tak czy inaczej... morał taki:
Nic nie można z tym zrobić.... dasz mu w mordę...ty masz przesrane...nie ma co liczyć na policję...na innych...tam było duzo ludzi z tego co widziałem na filmiku...i nikt z tych starszych chłopów nie pomógł... Nikt inny nie zwrócił kolesiowi uwagi...

on sobie bezkarnie jeszcze jeździł i jeżdził dumnie...

postanowilismy z kolegami, że nie przepuścimy tak tego... bo to m.in.moje lodowisko...i ja sobie nie życzę takiej chołoty na nim...kazdy z nas dostał filmik i wie jak typ wyglada, opis jest na forum całej sprawy... kazdy kto umie jeździć na łyżwach..tzn. lepiej niż przeciętna i wymiata...zna tą historię....

nawet ja ją znam..a w Polsce jestem raz na ruski rok... ale bardzo chciałbym spotkac tego typa...np. ja, czeski, prorok, i całą reszta... i tak przez przypadek jeden za drugim by wpadł na niego... i nie wiem czy już po wlocie czeskiego zbieraliby go w worek...

może mu się udało..ale na krótka metę... niech każdy sobie zapamieta...podnosząc ręke na kobietę, podnosisz ją na mnie...

kiedyś ten typ znajdzie się w sytuacji, gdzie na lodowisku będzie kilku ze starej gwardii... i się doigra...
ale w zasadzie czy warto? jest sens? ktoś kto bije dziewczynę...albo ma problemy z psychika albo już sam nie wiem... polowanie na jakiegoś typa...tez nudne...w sumie pewnie każdy ma to już w szerokim powazaniu...chociaz niekoniecznie...

może zamiast bic powinno się ich leczyć...ale jak zmusić do leczenia, skoro organy, które mają za zadanie takiego typa doprowadzić do porzadku nie podejmują się niczego...

to skłania do naprawdę głebokiej refleksji...

Chyba najlepszym rozwiazniem jest to, ze w dziiejszych czasach, gdzie wiele osób ma problemy z psychiką bo stras, bo to i tamto...dziewczyna powinna umiec sie bić...tak jak facet... albo przynajmniej miec coś do obrony...albo znac samoobronę, bo gdyby przeciez ona uderzyła głową o llód w taki sposób, że cośby tam pękło...wylew krwi do mózgu...tragedia... zgon... nastolatka, ktora chciała sobie pojezdzić...trafiła na takiego typa...

tak... z tym trzeba walczyć... napiętnować...
gdym znał dane osobowe tego typa..byłoby inaczej..., nie dośc że specjalnie bym zamieścił tutaj topic, co by kazdy się dowiedziałjaki z niego "man-szczyzna"...to...własciwie zobaczymy...zobaczymy...

moze ktoś zna tą historię, zna sprawcę, jak tak, czekam na pw.

I w koncu zjednoczmy się... nie drapiąc się po jajkach czy wieszając wstążki...
...ale nie patrzmy biernie jak taki cyrk sie dzieje...

zróbmy nowy topic, gdzie będziemy się wymieniac danymi o takch typach... niech nie czują się bezkarni... bardziej się piętnuje u nas gejów - bogu ducha winnych - niż takich ...az nie wiem co napisac za wulgaryzm... coś trzeba z tym zrobić...

ja nie raz dostałem po gebie od dziewczyny..czasami na wet nie wiem za co...ale tak bywało...czasami miałem taką ochotę oddac...że hmmm... ale co zrobić... dziewczyny mają prawo byc emocjonalne... i jej policzek tylko popiecze..i tyle, a mój może uszkodzić taką delikatną osóbkę...to tez tzreba brać pod uwage, chociaz... miałem dziewzyne, która zawsze włóżkowych zapasach rozkłada mnie na łopatki..a potem gdy byłem skrepowany...nie mogłem się ruszyć..malowała mi oczy...tak..a potem bałem się ich otwirzyć aby ta farba czy cokolwiek to jest nie dostało się do oka i żebym nie oslepł i tak po omacku do łazienki... ale to jest już inna bajka...inna historia...i nieziemska dziewczyna... którą bardzo mocno kocham nadal... mimo wszystko... ale zawsze pisze jej sms, żeby spadała...i dała mi spokój i szła do swojego chłopaka... ale taki już jestem...
napisał/a: no name 2009-02-26 01:48
Temat zainspirowany innym tematem...

zjednoczmy się! Niech każdy, kto ma takie poglądy podpisze się pod tym postem....
Niech damscy bokserzy wiedzą, że "męskim okiem" nie przejdzie im to tak łatwo...
że my to piętnujemy...


podpisujcie się pod postem, wystarczy emotka...albo jedno zdanie... niech taki damski bokser, który bedzie przegladał to forum zobaczy...nie 10 postów, ale 1000 postów pod tym tematem...tysiąc użytkowników, którzy są przeciwko jego postepowaniu...

niech wie, że nie jest bezkarny... Tu nie ma znieczulicy... bo "męskim okiem" kobieta jest nietykalna... bo jest aniołkiem... bo tak juz jest!!!!!

Drogie Panie...dziewczyny...pamietajcie...nie jestescie same... nie bójcie się..same zobaczycie tytaj setki podpisów... każdy z nas wam pomoże, wesprze, poradzi...

Tu często piszecie o porady od męzczyzn w różnych sprawach...np. jak widzą...to i tamto...co myśla o tym i tamtym... to wiedzcie, że w tej sprawie... jakiekolwiek motywy byłyby uderzenia kobiety... to my niżej podpisani... nie bedziemy tego tolerować...



do dzieła forumowicze, pokażmy jak "męskim okiem" patrzymy na ten cyrk...
napisał/a: andrzej1960 2009-02-26 08:08
proponuje dla takich "facetow" wprowadzic kary rodem ze sredniowiecza np lamanie rak
napisał/a: ~gość 2009-02-26 08:13
Czy ja też mogę się podpisać???
napisał/a: timon1 2009-02-26 08:57
Natalina1989 napisal(a):Czy ja też mogę się podpisać???

Nie :P

Ale ja za to mogę i się podpisuję
napisał/a: azazel 2009-02-27 22:26
TMracer napisał :
napisal(a):Jak koleś jest agresorem, jak się [Mod: pip-pip] to rzuca telefonem, albo pobił się kilka razy na disco to już jest znak.
[/quote]
No przepraszam jestem tu nowy ale się wtrącę. Nigdy nie byłem aniołkiem, robiłem różne głupoty. Teraz jestem mądrzejszy, ale był czas że "po kielichu" szukałem zaczepki u rozmaitych cwaniaczków. Lubiłem sobie i wypić i "powalczyć", ale nigdy nawet w najgorszym amoku nie podniosłem ręki na kobietę. Swoją czy inną, nieważne. Byłem w tym czasie z kobietą, którą kochałem nad życie i ona doskonale wiedziała że bez względu na wszystko nigdy jej nie skrzywdzę. Nie bała się podejść do mnie, spojrzeć w zaćmione bitwą ślepia i spytać "co ty najlepszego wyprawiasz, zgłupiałeś do reszty?". Miękłem jak mały chłopiec przy niej. Jesteśmy mężczyznami. Agresję mamy we krwi. Jedni mają jej więcej inni mniej, ale to że facet potrafi z premedytacją obić drugiego faceta nie znaczy że będzie bił kobietę. Sorry kolego, ale wypraszam sobie takie teorie.
napisał/a: no name 2009-02-27 23:55
azazel, ja z regóły nie mam agresji we krwi...tylko promile...

oraz:

erytrocyty, leukocyty, trombocyty...fibrynogen...albuminy, globuliny,
glukoza, aminokwasy, lipidy...

i niestety nie mam agresji we krwi, bo to by swiadczyło tylko o jednym, że mam defekt genu MAO... czyli niefachowo... i wtedy już nie mógłbym nawet swoich zwlok opchnąc po 30k pln.

dlatego, skoro jestes agresywny po kilku głebszych to jest to spowodowane zmutowaniem się genu MAO...(poczytaj artykuły) i wtedy działasz podobnie jak zombe z Resident Evil...więc moge tylko napisać, że Twoja dziewczyna miała spore szczęście...

pozatym... ja wole się bić na trzeźwo... o wiele wiekszy fun jest...

sorry, że takie niefajne newsy ci zapodałem, no ale widzisz... mutujesz... to skłania tylko do jednego...nie mozna byc agresywnym, bo to siara na maxa... to tak jakbym pokazywał, że mam defekty DNA... albo publicznie przyznawał się do posiadania małego przyrodzenia..czy łupierzył na innych...

azazel... powinieneś to kontrolować albo jak już chcesz pisac o tym, że jestes agresywny po alko...to w dziale zdrowie...tam Ci doradza jakie serum na ta mutacje istnieje, jesli wogóle istnieje... to żeś dał teraz ciała...pierwszy post i taka siara.... i z macho zrobił się mutant... ale ja tu nie pisze, aby się polewac, sam tez lubię bójki, ale tylko ostrzegam, że to co maz Ty...jest efektem mutacji genu MOA, rozwalonego DNA...a w dzisiejszych czasach jak i pierwotnych dziewczyny szukały i szukają i będą szukać potencjalnych dawców nasienia wśród topowych facetów, nie obarczonych defektami... warto o tym pamiętać... jak chce się zaszpanować... bijac się na dyskotece.... dla zabawy...np. przed laską która studiowała medycyne..i sobie tak myśli: mutant...ehhh ide do no name, on może nie ledwo się baru trzyma, ale przynajmniej geny w pożądku...

heh, im więcej

tym mniej
napisał/a: azazel 2009-03-03 22:59
To była przenośnia ("agresję mamy we krwi"). Chodzi o to że mężczyzna jest bardziej agresywny niż kobieta. Taka nasza natura.
Byłem (cz.przeszły) bez powodu agresywny po kilku głębszych, a nie jestem. Ogólnie ciężko mnie wyprowadzić z równowagi jeśli sam tego nie chcę. Widocznie wtedy chciałem (wszystko jest w głowie). To nie był szpan i nie zauważyłem żeby jej to szczególnie imponowało, nie wiem co to było. Biję się kiedy muszę a nie kiedy chcę i też wolę być trzeźwy. Agresywny też jestem wtedy kiedy sytuacja wymaga. I nie jestem internetowym macho kolego. Pisałem o tym bo tak było i po to żeby podważyć tezę : "mężczyzna agresywny będzie bił kobietę", bo to bzdura, nie każdy będzie bił. Pewnie jestem neandertalczykiem bo dorastałem w środowisku gdzie "bicie w pysk" było częstą reakcją w relacjach "międzymęskich". Tak częstą wobec mężczyzn jak rzadką wobec kobiet. Nie studiowałem medycyny a twoje niefajne newsy mam za przeproszeniem, w głębokim poważaniu.
To doświadczenia moje i nie tylko moje nie pozwalają mi zgodzić się z w.w twierdzeniem. Sorry że nie czytam mądrych artykułów. Nie pozwala mi na to mój "małpizm", "mutantyzm", etc. :
napisał/a: szaman2 2009-03-13 20:30
Dołączam do grona tępicieli tego typu bokserów . Niema powodu dla którego można tak traktowac KOBIETĘ są nietykalne.
Sam preferuje sporty walki od kilku lat uprawiam boks i kikboxing, także proponuje tego typu zachowania kategorycznie bezwzględnie usuwac a opornych kierowac do odpowiednich specjalistów PONIŻEJ FOTKA ZNAJOMEGO Z SALI TRENINGOWEJ
  • ironman.jpg (3,83kB)
    POZDROWIENIA DLA PRAWDZIWYCH FACETÓW