Nabici w butelkę - parabanki...

Myślę, że po świętach to tych "nabitych w butelkę" będzie zdecydowanie więcej...
Jak ja na na razie nie dałam się nigdzie wkopać, ale marne pocieszenie, bo mąż owszem, a rozdzielności to my nie mamy...
Procesować się będziemy (Wrocław, z pomocą prawników z parabanki.eu - bo oni się w takich sprawach specjalizują).
Nie chcę wnikać w szczegóły, żeby kretynizmu męża na forum nie obnażać, ale cóż... czekamy na efekty i mamy nadzieję, że będzie dobrze.

Czyli proces to jedyne wyjście w takiej sytuacji? Czy takie oszustwa nie są ścigane z urzędu? Samodzielnie trzeba zadziałać?

Hm... chyba jedyny.
A to własnie jest ciekawe, że nasze państwo "nie ściga z urzędu" a raczej ściga, ale po to, żeby odzyskać należne mu podatki od oszustów, a nie po to, żeby oddać kasę ludziom, którzy ją rzeczywiście stracili.
To jest straszne

też myślę,że jedyny sposób to sąd,niestety nie ma innego wyjścia,

To straszne owszem, ale przecież korzystanie z takich usług inwestycyjnych zawsze wiąże się z ryzykiem straty. Jest wiele głosów sprzeciwu - czemu osoby które nie ryzykowały mają ze swoich podatków wspomagać te które je podjęły i straciły. Państwo będzie ścigać bo to przestępstwo, ale czemu ma rekompensować? To tak jak z graniem na giełdzie, zabawie w spready itp - raz na wozie raz pod. Wiadome było że coś może być np. z AG źle, skoro oferowali złoto przy 12%, gdy inni robili to przy max 7%..., unikanie audytu KRS - wiele było sygnałów, że to może się nie udać...

ale co jak co, jakies ograniczenia powinny być

Starają się ograniczać te parabanki

I bardzo dobrze

To są złodziejskie instytucje - powinni je wziąć pod lupę.


Lubie tradycyjne polskie metody lecznicze. http://www.zlefantowicz77.e-blogi.pl/ Może ciebie też zachęcę?

Co raz więcej znajomych skarży się na to, że zostali wyrolowani ale walka z nimi i domaganie się swoich praw to jak walka z wiatrakami.


Jak ustrzec się przed takimi zdarzeniami? Zapraszam tutaj http://pekasinska.bloog.pl, te i wszelkie inne porady z życia wzięte

No niestety ludzie są sami sobie winni. Jak ktoś jest chciwy i chce zarobić jak najwięcej, to musi się liczyć z ryzykiem. Zrzucanie winy na rząd, jak to zaczął robić PiS jest jakimś nieporozumieniem. Przecież nie można zakazać działalności takim podmiotom, jeżeli nie łamią prawa. To ludzie powinni uważniej czytać takie umowy.