narkoza

napisał/a: Paulla 2010-07-18 13:10
Ja narkozę dostałam dwa razy. Operowali mi nogi.
Nie masz się czego obawiać.
Kilka minut przed zabraniem mnie na salę operacyjną dostałam tzw. "głupiego jasia".
Po tym zastrzyku czujesz się wyluzowany, odprężony.
Niektóre osoby, bo na każdego działa to inaczej zachowują się naprawdę zabawnie.
Na przykład ciągle się śmieją.
Ja poczułam się senna. Czasem się także kręci w głowie to normalne.
Za kilkanaście minut zabrano mnie na salę operacyjną, a tam pamiętam już tylko podanie kroplówki i zastrzyku (narkozy) podanej przez anestezjologa. Po niecałej minucie moja senność wzmogła się 5-krotnie i dalej już niczego nie pamiętam gdyż spałam sobie smacznie na stole operacyjnym.
Gdy po operacji się wybudziłam po około 5 godzinach czułam się tak jak każdy z Nas gdy rano wstaje.
No może miałam lekkiego kaca, ale zero wymiotów, mdłości czy otępienia.
Jednak z tymi nudnościami i otępieniem to również kwestia indywidualna. Każdy reaguje inaczej lecz nie ma powodów do obaw.
Zdrówka życzę i napisz potem jak było :)
napisał/a: PanR 2010-08-22 19:49
witam. ja już po zabiegu.
wszystko odbyło bez większego bulu.
Chciałem narkozę więc dostałem...
Do szpitala przybyłem dzień przed zabiegiem w celu zrobienia badań( pobranie krwi, moczu) i obserwcaję
na 2-3 godz. przed zabiegiem przyszedł do mnie ten lekarz od znieczulenia i powiedział że jest to tak prosty zabieg że po prostu dostanę strzał w kręgosłup i wszystko będzie robione na żywca... co trochę mnie zaniepokoiło ponieważ nie tak umawiałem się z lekarzem prowadzącym... ale nie mając zbyt dużego pola manewru bo n nic zdały się moje prośby podpisałem papierki.
Przed zabiegiem dostałem jakąś kroplówkę... nawet mi sąsiad podkręcił żeby szybciej leciało bo chciałem wyjść z tego szpitala jak najwcześniej :) .
na sale trafiłem ok. poczekalismy z personelem chwilę na lekarza pogadaliśmy i jakieś było moje zdziwienie kiedy okazało się iż lekarz który mnie znieczula do zabiegu jest to w ogóle inna osoba ( nawet fajna babeczka ) która na moją prośbę o znieczulenie ogólne w formie zastrzyku dożylniego , żebym przespał całą operację powiedziała : Nie ma sprawy :)
P[o czym przyszedł lekarz coś pogadał a P. Lekarz anestezjolog zaczeła wstrzykiwać mi w wenflon coś jak by mleko... Zdążyłem się tylko zapytać czy po tym zasnę ... więcej nie pamiętam.
Obudziłem się 40 min puźniej na pooperacyjnej.
To tyle.
Pozdrawiam wszystkich i dzięki za otuchę ;)
napisał/a: wikam2 2010-08-22 23:01
No to cieszę się, że już wszystko za Tobą :)
A na przyszłość - po znieczuleniu zewnątrzoponowym też by Cię nic nie bolało ;)
Dużo zdrówka!
napisał/a: lussi3 2010-08-23 20:33
sillke napisal(a):Witam,mam pytanie o narkoze dziecka 3 letniego.Siostrzenica miała ostatnio podaną narkoze do wycięcia migdałów,wystąpiły komplikacje,bardzo długi czas wybudzania,migdałki nie wycięte!Moje pytanie brzmi,ile czasu musi minąć by mogła być ponownie usypiana?

Sillke a to prawda,że dziecku na dzień przed narkozą i dzień po nie można podawać nic do picia i do jedzenia?Mojego rocznego synka czeka zabieg pod narkozą i nie wyobrażam sobie dwóch dni bez jedzenia i picia, maluch jest strasznym żarłoczkiem.
napisał/a: adiziom29 2010-08-24 20:06
Witam !! Ostatnio robiłem RTG kregoslupa wyszło że mam Zesztywniające zapalenie stawow kręgosłupa ... byłem u lekarza , dużo mi nie powiedział o tym gdyż byłem z mamą .... Odkąd pamiętam nie potrafie prawidłowo ruszać szyją nie potrafie nią obracać jak zdrowy człowiek ... ja o tym nie wiedzialem i nie mialem zadnych dolegliwosci dopiero w szkole rowiesnicy zaczeli zwracac mi uwage że nie moge kręcic szyja wtedy coś do mnie dotarło ale jednak za mało bo nie poszedłem z tym nigdzie gdyż nic mnie nigdy nie bolało a prawidlowe obracanie glowa nie bylo az tak mi potrzebne ... Czytałem troche o tym i jest napisane że ta choroba sie zaczyna w wieku 15 lat a ja juz to mialem duzo wczesniej (tą sztywna szyje) ... czytalem tez ze ta choroba zaczyna sie sie od stawow biodrowych czy ich okolic i konczy sie na szyi a ja mam na odwrot zaczyna sie od szyi !!! Prosze niech ktoś napisze coś na ten temat czy moge czemuś zapobiedz czy ktoś ma taka chorobe ?? czy jest tu jakis lekarz ? Pozdrawiam wszystkich i prosze o odpowiedzi na e-mail
napisał/a: PaniDoctorW 2010-08-31 20:51
Gdzie wymioty...! Teraz w dzisiejszych czasach narkoze podaje się dożylnie. Odczuwa się wtedy lekkie kręcenie w głowie i czarno przed oczami. Ja uważam, że narkoza jest świetna. daje chwilowe zapomnienie o życiu. A jak się człowiek budzi i widzi anestezjologa to zaraz mija wszystko. Ja miałam po narkozie taki skutek uboczny, że zaczęłam płakać.
napisał/a: ognista4 2010-09-01 18:12
mi po skomplikowanym złamaniu nogi zastosowaną narkozę wziewną. wcześniej głupi jaś (po którym nawiasem mówiąc darłam się na pół oddziału) a na stole dali gaz do wdychania i....zgon total. obudziłam się na sali z nogą w gipsie. żadnych wymiotów nie było. najbardziej szalałam po "głupim jasiu" przed zabiegiem
napisał/a: Myszunia0708 2010-11-10 00:13
JacekS napisal(a):Witam, mam pewnie pytanie, które nie daje mi spokoju. Proszę aby wypowiadały się osoby, które już to przechodziło i wiedzą jak to jest, mowa o narkozie. Jak to właściwie jest, czy jest to takie straszne ? Po prostu trudno mi to sobie tak wyobrazić, bo osoby, które to miały mówiły mi, że to jest tak jakby położyć się spać i nie wiadomo kiedy. No dobra, ale kładziemy się spać to się do tego szykujemy a tutaj rozmawiamy np. i nagle pyk. Jakoś trochę mnie to przeraża. Może mój strach wynika po prostu z niewiedzy, czy też z niedoświadczenia, ale tak mam już:) Czy to po prostu człowiek faktycznie nawet nie wie kiedy i nagle budzi się jak to np. zawsze rano ? Mówię tu o narkozie np. 5 minutowej, nie długiej, bo może po długich być jakieś wymioty, czy coś podobnego, pytam się o krótkie narkozy...


Ja mialam operację kolana artroskopię 28 10 10...!
Najpierw dają Ci Takie Lekarstwo Małą Białą Tabletkę...!
Potem przechodzisz na sale operacyjna na lóżko kładziesz się na plecach dają Ci potem w wentflon 2 strzykawki "mleka" i potem spisz i budzisz sie zmęczony jak nie wiem co...!
napisał/a: fluorek 2011-08-25 20:12
Witajcie,
Zakładam nowy wątek bo nie mogę się podpiąć pod stary dot. znieczulenia ogólnego.

Parę dni temu szukałem informacji na temat znieczulenia ogólnego, wczoraj przeszedłem zabieg operacyjny i chcę się z Wami podzielić moimi doświadczeniami.
We wtorek na własnych nogach stawiłem się w szpitalu. Na środę miałem zaplanowane usunięcie tłuszczaka, który był wielkości mandarynki i zadomowił się na ścianie płuc pod mięśniem najszerszym grzbietu. Dziś jest czwartek i jestem już w domu. W sumie trzy dni w szpitalu.
A teraz troszkę kuchni;). Pierwszego dnia po zakwaterowaniu dostałem na obiad zupkę, na kolację także porcję głodową. W tym dniu miałem tylko konsultację z chirurgiem – lekarzem prowadzącym. Poinformował mnie o zabiegu, podpisałem papiery. Na wieczornym obchodzie lekarze pytali czy chcę coś na sen, podziękowałem. W dniu operacji już zero jedzonka i picia. O 14 przyszła pielęgniarka i poszliśmy na blok operacyjny. Tam przywitał mnie anestezjolog, porozmawialiśmy chwilkę, podpisałem zgodę na znieczulenie ogólne. Następnie położyłem się na stole, pielęgniarka założyła mi welfron, od razu podłączyła kroplówkę. Lekarz przystawił mi maskę z tlenem do twarzy, wydał dyspozycję pielęgniarce co ma aplikować i nawet nie wiem kiedy zasnąłem. Zabieg trwał trochę ponad godzinę. Obudziłem się w łóżku jadąc na salę pooperacyjną, miła pielęgniarka poinformowała mnie, że już wracamy;). Na minutkę jeszcze zamknąłem oko. A po chwili już byliśmy na sali pooperacyjnej. Podłączyli mi kroplówkę (drugą i ostatnią), ale już od tego momentu byłem w pełni świadomy. Aha, przy tej drugiej kroplówce zapytali mnie czy chcę jakieś środki przeciwbólowe, podziękowałem. Po półtorej godzinie zostałem przetransportowany do sali 'mieszkalnej' i zaraz jak wyszła pielęgniarka wstałem z łóżka.
Jakie odczucia? Super, generalnie chciałoby się powiedzieć polecam wszystkim. Zero mdłości, wymiotów, zawrotów głowy – nic. Nie miałem też żadnych snów, nic nie czułem, nic nie pamiętam. Po prostu zerwał mi się film na godzinę;) Po 90 minutach od wybudzenia już szorowałem korytarze. O 17 zjadłem szpitalną kolację, nawiasem mówiąc przestrzegają tam diety 1000kcal;).

Naprawdę nie ma się czego obawiać, ci lekarze takich 'klientów' jak Wy czy ja mają tysiące.

aha, jeszcze słowo o intubacji. Byłem intubowany, ale po uśpieniu. Gdyby lekarz mi o tym nie powiedział to bym o tym nawet nie wiedział.


Moi drodzy, myślcie pozytywnie. Nie ma się czego bać!

Pozdrawiam