Pisze wiersze

Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-05-02 20:31
Witam wszystkich....

Jestem Ania, mam 20 lat i pisze wiersze. Z może z czasem i opowiadania.
Jeden z moich wierszy "1000 mil" znajduje się w Alanachu Kraków 2008, promuje on również poezje na III Opolskich Liniach Poetyckich.

Jak zaczęłam pisać wiersze? Pierwszy wiersz powstał tuż po śmierci Jana Pawła II. Opisałam w nim żal, ból i smutek po odejści kogoś ważnego dla mnie ale i dla innych. Później powstało jeszcze kilka wierszy. I moja pasja umarła. Na kilka lat. Obudziła się dopiero w 2007r. Wówczas to zaczęłam pisać wiersze gdyż mój ówczesny facet zaczął mnie zdradzać, okłamywać, ranić. To był mój sposób na przelanie swoich uczuć na papier, na ból jaki był we mnie. W tamtym okresie pisałam wiele wierszy. W ciągu ok 8 miesięcy napisałam ich ok 100. Obecnie choć jestem już szczęśliwa, moje wiersze są pełne obaw, lęków i żalu. Nie pisze już tyle co kiedyś, ale moja pasja wciąż jest we mnie....



Chcę wam pokazać choć trochę mojej twórczości i być może pochwalić się jakimiś osiągnięciami. Chcę aby wszysyc którzy czytają moje wiersze, pisali jakie mają odczucia, jak odbierają dany wiersz, oraz wyrażali swoije opinnie zarówno te pozytywne jak i negatywne.
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-05-02 20:38
A oto pierwsze moje i jedyne (jak na razie) opowiadanie w życiu:

Była zima. Julia miała się spotkać ze swoim przyjacielem zaraz po szkole. Tak spotykali się już od kilku miesięcy, zawsze o tej samej porze, w tym samym miejscu i w te same dni, aby razem iść na autobus i pojechać do domu. Jednak tego dnia nic nie było takie samo. Julia dostała wiadomość od nieznanej jej osoby, że jej przyjaciel dziś nie przyjdzie, że coś mu wypadło.
Trudno - pomyślała i sama poczłapała do dworzec i pojechała do domu. Wieczorem, kiedy wydawało się, że cały dzień ma już za sobą, dostała kolejną wiadomość od tego samego numeru, którego nie znała. Postanowiła odpisać, przecież nic nie traciła. Okazało się, że tą niewiadomą osobą jest Tomek – kolega jej przyjaciela. Zaczęli ze sobą pisać. Tak mijały im kolejne dni na wspólnych rozmowach na różne tematy. Wydawało im się, że znają się od zawsze. Julia, zawsze ta nieśmiała, wstydliwa dziewczyna, nagle stała się duszą towarzystwa, rozpoczynała coraz to śmielsze tematy bez obaw, że zostanie niezrozumiana lub skrytykowana. Tomek, nadal pisał ostrożnie i czasem zastanawiał się czy aby dobrze robi odpowiadając na coraz to bardziej intymne pytania.
Po tygodniu wspólnych rozmów, pomimo tego, że siebie nie znali, Julia pokazała, że każde słowo, które wcześnie o sobie mówiła było prawdą. A mówiła ich dużo, że lubi trudne tematy, intymne rozmowy i co najważniejsze bardzo lubi sprawiać sobie przyjemność.
Najpierw pisała pikantne wiadomości, w których mówiła to jak sprawia sobie przyjemność, na co ma jeszcze ochotę i co po chwili sobie zrobi. Na koniec tej wielkiej przyjemności, zadzwoniła do Tomka i przez telefon dała mu posłuchać czegoś, co miała najcenniejsze. Pozwoliła mu usłyszeć swoje szczytowanie. Nie miała żadnych obaw, wówczas liczyło się tylko to, aby sprawić sobie wielką przyjemność, aby dać upust swojemu rozpalonemu ciału oraz aby delikatnie zawstydzić „przyjaciela” z telefonu.
Udało jej się to wyśmienicie. Tomek był w takim szoku, że przez kolejne dni nic nie pisał. Jednak ciągle coś go kusiło i namawiało do dalszej znajomości.
Stwierdził, że zaryzykuje po raz kolejny. Że to on zrobi pierwszy krok i napisze. Tak mijały kolejne miesiące a oni nadal ze sobą pisali oraz starali się ciągle do siebie ośmielić, zaspokoić swoje pragnienia i fantazje, o których mówili szczerze. Być może, dlatego że nie znali się osobiście, ani nawet nie podejrzewali, kim są.
Po tych kilku miesiącach upojnych nocy i rozgrzanych ciał spotkali się na ulicy, zupełnie niespodziewanie. Nigdy wcześniej się nie widzieli, a jednak podczas nieplanowanego spotkania oboje wiedzieli, kim jest ta druga osoba. Stali naprzeciwko siebie i żadne nie mogło powiedzieć ani słowa. Być może nie wiedzieli jak zacząć tą prawdziwą znajomość po tylu informacjach, jakie o sobie wiedzieli, a może bali się, bo przecież nie wiedzieli o sobie nic prócz tego, że oboje są wspaniałymi kochankami. Jednak zrobili pierwszy krok, spotkali się.
Witaj Królowo – powiedział Tomek gdyż tak przez te kilka miesięcy do niej mówił
Cześć- odparła Julia.
Oboje mieli uśmiech na twarzy i radość w oczach. Wiedzieli, że teraz ich znajomość będzie dążyć do wspólnej przyjaźni.
Jednak od tego pierwszego spotkania coś się między nimi zmieniło, nie umieli już tak swobodnie rozmawiać, nie mówili o swoich uczuciach, o pragnieniach ich upojne noce z czasem przestały mieć miejsce.
Choć spotykali się w realnym świecie i rozmawiali to jednak te rozmowy nic im nie dawały, nie czuli się swobodnie, nie wnosiły ulgi w ich życie.
On bał się cokolwiek mówić gdyż wiedział, że jego wygląd nie może się nikomu podobać, a tym bardziej takiej kobiecie, jaką spotkał na swojej drodze.
Ona nie mówiła prawdy o jego długich włosach, o tym, że boi się uczucia, bo kiedyś ktoś bardzo ją zranił, że nie wierzy już w miłość.
Jednak nagle naglę coś pękło w Tomku, powiedział wszystko, co dusił w środku, powiedział o swojej miłości, o swoich obawach, o lęku i o tym ze na nic nie liczy jedynie na znajomość. Wówczas Julii popłynęły łzy nigdy nikt nie był z nią tak szczery, nie mówił takich rzeczy. Przestraszyła się, że teraz może go stracić, że ich znajomość może się skończyć, powiedziała o swoim strachu, a ranach, jakie ma w sercu i pocałowała go w usta. Dla nich to był pocałunek - pocałunek, o jakim zawsze marzyli, nagle ten nieśmiały i mały całus przerodził się w chwilę, którą zapamiętali na zawsze. Która jest już tylko wspomnieniem, ale budzi się codziennie podczas kolejnych pocałunków, choć już żadne z nich nie smakował tak jak ten pierwszy, wymarzony, wyśniony i długo oczekiwany.
Od tej chwili zawsze chodzili wtuleni w siebie, uśmiechnięci i podnieceni, choć nie byli jeszcze parą i nic nie wskazywało na to, że kiedykolwiek będą.
Jednak wszystko się zmieniło podczas urodzin Julii. Mieli spędzić ten dzień razem jak zawsze. Julia dostała prezent czerwoną różę i łańcuszek. To był jej pierwszy kwiat od mężczyzny. Był piękny, a łańcuszek? Nigdy nic nie dostała, tym bardziej cieszyła się z niespodzianki, jaką zrobił jej Tomek. Wtedy zrozumiała, że ten mężczyzna jest najwspanialszym, jakiego spotkała w swoim życiu. Od tej chwili zaczęła się każdego dnia coraz bardziej zakochiwać. Aż po pewnym czasie była gotowa, aby zamknąć stary rozdział i rozpocząć nowy u boku tego jedynego kochanego człowieka.
Wówczas to zaczęła poznawać życie na nowo, była szczęśliwa, a on spełniał każde jej życzenie. Na nowo zaczęli cieszyć się sobą, swoim uczuciem i bliskością. Teraz było o wiele trudniej gdyż nie bawili się już na odległość przez telefon, lecz na żywo. Musieli pokonać wiele barier. Jednak największą był wstyd przed swoim ciałem. Julia bała się, że nie spodoba się Tomkowi, ciągle widziała tylko swoje wady. A on? Powtarzał, że to nie ma znaczenia, że i tak ją kocha, że dla niego jest piękna. Pomimo że kochali się coraz odważniej i coraz spontanicznej to jednak pewną zabawę zapamiętają już na zawsze. Otóż najpierw namiętnie się całowali. Tomek zaczął pobudzać jej zmysły pikantnymi słówkami, a Julia delikatnie pieściła go przez ubranie. Później bardzo delikatnie ściągali z siebie ubranie całując wszystkie części swojego ciała. Pomimo że znali swoje pragnienia to jednak każde starało się, aby ta chwila była inna niż wszystkie. Ich ciała rozpalone i mokre od potu stykały się ze sobą. Oboje patrzyli sobie w oczy, w których płonęły iskierki namiętności i pragnienia. Nie mówili nic tylko pieścili swoje ciała. Choć oboje byli bliscy już szczytowania to jednak starali się ten moment jak najbardziej wydłużyć gdyż ich wspólna radość i przyjemność była tak wielka, że nie chcieli, aby już się skończyła. Wstrzymywali się przed wrzaskami, krzykami czy błaganiem o więcej mocniejszych i boleśniejszych pieszczot, jakie sobie serwowali, ale to było silniejsze od nich. Po chwili nie byli w stanie już wytrzymać i wybierając najlepszą pozycję oboje w jednej chwili eksplodowali w sobie nawzajem. Choć odnieśli uprawnią ulgę w pieszczotach to jednak nadal było im mało. Pomimo wielkiego zmęczenia nadal pieścili swoje ciała i próbowali coraz to nowe pozycje. Po kilku godzinach wspólnych intymnych doznań oboje zmęczeni, ale i bardzo zaspokojeni zasnęli w swoich ramionach. Nad ranem oboje obudzili się swoimi pocałunkami, ze słowami Kocham Cię i planami na całe swoje wspólne życie.
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-05-02 20:40
"S***"

Upojne noce, nie powtórzą się.
Serca nie zabiją mociej.
Zostały tylko wspomnienia, i szybki oddech nasz.
Pamiętam co wtedy czułaś.
Lecz....
Nigdy już tego nie poczuję, ani nie usłysze.
Bo Twojego serca bicie.....
Umarło już.
A we mnie wciąż jest tamta jednyna noc.
Jedyny grzech.
Pragnień oczyszczenie.
Nasze spełnienie.
Patrzyłaś na mnie....
Krzyczałaś coś...
Prosiłaś: "Jeszcze"
Odchodziłaś stąd....
Oddałem się Tobie.
Żałuję tego.
Przez Ciebie zostałem, skazany krwią.
Przez Ciebie umieram, miłoscią Twą.
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-05-02 20:43
"Dotyk"

Zobaczyłam Cię.
Miałeś zamkniete oczy.
Widziałam że pragniesz mnie.
Chcesz pieścić moje ciało.
Dotykać moich ust.
Lecz życie szybko biegnie.
Ranisz mnie co rusz.
Z dnia na dzień czas ucieka.
Zegar coraz głośniej bije.
Za kilka chwil nie damy rady.
Odejść musimy już.
Serca zabiją mocniej.
Po raz ostatni już
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-05-02 20:44
"1000 mil"

Boje się, że zapomnę, jaki jest piękny ten świat.
Boje się, że zapomnę, jaki ma smak, jak pachnie, jakie wzbudza emocje, jak go dotknąć można.
A może kiedyś tak się stanie?
Może przyjdzie ktoś inny?
Zabierze to, co mam.
Nie poczuje zapachu, nie usłyszę słów, zapomnę o dotyku i o bólu też.
Nie będzie nic.
Zniknę też ja i znikniesz Ty.
Zostanie tylko czarna otchłań.
Bez słów, bez smaku, bez zapachu nawet bez miłości, której wciąż brak.
Nawet bez miłości, która chce dojść pieszo gdzieś, lecz za daleko to jest żeby doszła, dotarła kiedyś.
Więc nie ma nic.
Jesteś tylko Ty.
Jesteśmy my.
Wszystko znikło, zostaliśmy sami.
Nie słyszymy się, nie czujemy, nie dotykamy.
Ale jest coś, co nas łączy.
Miłość, która pokonała 1000 mil, która przyszła z dala, odnalazła nas, połączyła i została.
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-05-02 20:47

"Mogiła"

Jest cicho.
Nic nie słychać.
Jest ciemno.
Nic nie widać.
Jest pusto.
Nikogo nie ma.
Jest smutno.
Są łzy.
Gdzie jestem?
Czy to jakieś magiczne miejsce?
Czy to może czas stoi w miejscu?
Pytam.
Lecz nie dostaje odpowiedzi.
Myślę.
Lecz mam pustkę w głowie.
Nie ma nikogo, kto by mi powiedział, co się stało.
Nie ma nikogo, kto by mi powiedział gdzie jestem.
Zaraz.
Coś słyszę?
To modlitwa.
Jak by nad jakąś mogiłą?
Czyli to ja umarłam, a nie świat.

Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-05-05 18:41
"Jesień"

Kolorowe liście spadają z drzew.
Idę po drodze.
Słyszę ich śpiew.
Chcą mi coś powiedzie.
Ale nie rozumiem ich.
Kolorowo wszędzie.
A w moim sercu smutno.
Znów idzie zima.
Taka straszna.
Taka sroga.
Zasypie wszystkie pola.
Zasypie wszystkie drogi.
Nie będzie dojścia nigdzie.
Nie będziesz mógł wejść w me serce.
A po zimnie przyjdzie wiosna.
Słońce.
Ciepło.
Ale wtedy już nie znajdziesz mnie.
Bo zapomnisz drogi swej.
Zapomnisz mnie odszukać.
Nie będziesz wiedział gdzie.
A wtedy ja odejdę.
Zostanę sama znów.
Zapomnę, że istniałeś.
Zapomnę, że kochałeś.
napisał/a: amarena 2009-05-11 10:55
tez pisze i z tego, co widze to jeszcze dluga droga przed Toba aby bardzo dobrze pisac, wiersz powinien byc jak tajemnica, nie odkrywac wszystkiego i nie podawac wszystkich uczuc na talerzu, ale pozwolic czytelnikowi na domysly i ich interpretacje. Mimo to zycze powodzenia.
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-05-18 18:49
Dziś otrzymałam dyplom, w podziękowaniu za udział w promocji "III Opolskich Linii Poetyckich"
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2009-05-30 20:44
Znalazłam wydawnictwo które wyda moje wiersze, niestety musze za to zapłacić. Koszt stosunkowo niewielki, bo inne biorą drożej, ale i tak nie mam tych 3 tys. Jeżeli znajdzie się jakiś sponsor to proszę o kontakt. W zamian za pokrycie kosztów wydania mojego tomiku poezji, oferuję umieszczenie logo sponsora na okładce książki.
cohenna
napisał/a: cohenna 2009-07-22 19:38
Śliczne wiersze :)
napisał/a: kotania 2009-07-28 15:52
Słyszałam kiedyś o takim wydawnictwie goneta.net czy coś takiego. Z tego co wiem, to oni dość chętnie współpracują z początkującymi autorami. Może spróbuj! Powodzenia!